uber

Po śmiertelnym wypadku spowodowanym przez autonomiczny samochód, który w marcu 2018 r. wstrząsnął motoryzacyjnym światem, wydawało się, że Amerykanie długo będą lizać rany. Nic bardziej mylnego, bo otrzymali właśnie 500 mln dol. z Japonii.

W Paryżu powstanie centrum badawcze, w którym światło dzienne ma ujrzeć latająca taksówka Ubera. Jak widać, amerykańskiego giganta nie zraził śmiertelny wypadek z udziałem samochodu autonomicznego. Wciąż stawia na rewolucyjne rozwiązania.

Uber będzie musiał ugiąć się przed nowymi przepisami, a Federacja Przedsiębiorców Polskich bije na alarm. Według ekspertów nowelizacja ustawy cofnie rynek do czasów PRL - rząd nie zauważył, że transport wykorzystuje nowe technologie.

Tak jak można było podejrzewać, śmiertelny wypadek do jakiego doszło w Arizonie z udziałem autonomicznego pojazdu wydarzył się z winy poszkodowanej. Nie oznacza to jednak, że samochód jest bez winy. Mamy zapis wideo.

Libańczyk zatrudniony w popularnej firmie przewozowej, w trakcie przesłuchania przyznał się do zabójstwa pracownicy ambasady Wielkiej Brytanii w Bejrucie. Kobieta została uduszona.

Uber to zazwyczaj tańsza alternatywa dla taksówek. Zdarzają się wyjątkowe sytuacje, podczas których system podnosi ceny przejazdów, lecz klienci są o tym powiadamiani zawczasu. Tym razem jednak tak nie było i krótki przejazd okazał się niezwykle drogi.

Uber wykonał swój największy krok, w celu zdominowania rynku prywatnego transportu osób. Firma zgodziła się zakupić 24 000 SUV-ów Volvo XC90, aby te służyły za bazy do autonomicznych samochodów przewoźnika.

W rozmowie z Wirtualną Polską kierowca Ubera przyznał, że przesiada się na taksówkę, podobnie jak jego wielu kolegów. Wszystko dlatego, że taksówki nadal są popularne, a przez to, że droższe, szybciej można na nich zarobić. Rekordziści przekraczają nawet 200 tys. zł rocznie.

Wielu zwolenników Ubera wybiera go ze względu na cenę. Przeciwnicy podkreślają, że choć ta potrafi być niska, to przez politykę firmy zwiększania stawek podczas wysokiego popytu końcowa opłata może niemiło zaskoczyć. Przekonała się o tym Amerykanka, która wracała z koncertu.

O obowiązku zapinania pasów w samochodzie nie trzeba nikomu przypominać. Wiele osób jednak lekceważy tę zasadę, gdy wsiada do samochodu Ubera lub do taksówki. Nie zdają sobie sprawy, że skutki takiej decyzji mogą być śmiertelne, nie tylko dla nich.

W reakcji na opinię rzecznika generalnego Trybunału Sprawiedliwości UE, według którego państwa Unii mogą zakazać nielegalnej działalności przewozowej w ramach usługi UberPop, rzeczniczka Ubera oświadczyła, że korporacja czeka na ostateczny wyrok Trybunału.

Uber na swojej stronie internetowej poinformował, że za pośrednictwem aplikacji możliwe będzie zamawianie przejazdów dla innych osób.

Taksówkarze protestowali przeciw nieuczciwej konkurencji, jednak forma tej akcji raczej nie zapewniła im poparcia społecznego. – To krzyk rozpaczy – tłumaczy Artur Wnorowski ze Związku Zawodowego Taksówkarzy "Warszawski Taksówkarz".

Czy protest taksówkarzy w Warszawie, Poznaniu, Wrocławiu i Łodzi był niepotrzebny? Miasta zablokowano w imię walki z Uberem, postrzeganym przez taksówkarzy za nieuczciwą konkurencję. Tymczasem resort infrastruktury informuje, że jest w trakcie przygotowywania nowego prawa, które ma zlikwidować problem.

Taksówkarze w Warszawie, Wrocławiu, Poznaniu i Łodzi protestują przeciw konkurencji, która bez licencji oferuje usługę przewozu osób. Protestujący powolną jazdą paraliżują ruch w centrach miast.

Na poniedziałek 5 czerwca taksówkarze z całego kraju zapowiadają protest w Warszawie. Powodem tak stanowczego wystąpienia jest kwestia uregulowań prawnych, która umożliwia działanie konkurencji w postaci aplikacji kojarzących kierowców z pasażerami.

Projekt nowelizacji ustawy o transporcie drogowym złożył we wtorek w Sejmie klub Nowoczesnej. Chodzi w nim m.in. o prawne uregulowanie nowych rodzajów usług transportowych, które działają w oparciu o współdzielenie. Wśród nich jest przede wszystkim Uber.

Kwestia serwisów łączących kierowców z pasażerami zyskała już wymiar polityczny. W sprawę zaangażował się poseł Piotr Liroy-Marzec, który wywołał do odpowiedzi Jarosława Kaczyńskiego. Tymczasem gotowy jest już projekt ustawy dotyczący przewozu pasażerów, który może wszystko zmienić.

Wojna między taksówkarzami i kierowcami Ubera coraz bardziej się zaostrza. 9 maja w Łodzi rozegrały się sceny przywodzące na myśl filmy sensacyjne.