Za przejazd Uberem możesz zapłacić więcej. Firma wprowadza zmiany do cennika
Od wtorku, 7 listopada, Uber funkcjonuje na nowych zasadach. Ze zmian najbardziej ucieszą się kierowcy – to z myślą o nich wprowadzono nowe ograniczenia, pozycje w cenniku oraz funkcje w aplikacji. Pojawiły się już pierwsze głosy sprzeciwu ze strony klientów.
Zmiany były już testowane w Krakowie i we Wrocławiu, ale dopiero teraz zaczną funkcjonować na terenie całego kraju. Dla klientów różnice są dwie. Po pierwsze, licznik zacznie bić dwie minuty od przyjazdu kierowcy na wskazane miejsce. Za każdą minutę czekania na pasażera zostanie pobrane będzie 25 gr. Po drugie, bezpłatne anulowanie przejazdu będzie możliwe tylko do dwóch minut. Powyżej tego czasu koszt rezygnacji wyniesie – tak jak dotychczas – 10 zł.
Wszystko po to, by zwiększyć efektywność kierowców. Im mniej czasu spędzają na czekaniu czy jechaniu do klienta, który odwołuje usługę, tym więcej pasażerów mogą obsłużyć. Również dlatego w aplikacji pojawiła się nowa funkcja. Od teraz kierowcy dostaną informację, jeśli czas trwania przejazdu może wynieść ponad 45 min. Wprowadzono również zmiany w systemie ocen, aby niesłusznie wystawiane niskie oceny nie były wliczane do statystyk.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Nie wszystkim klientom przypadły do gustu te zmiany. Na facebookowym fanpage'u firmy pojawiły się pierwsze komentarze od niezadowolonych pasażerów, którzy kwestionują intencje przewoźnika. Zwracają również uwagę na spadek jakości usług świadczonych przez kierowców. W ich ocenie te zmiany przełożą się tylko na większe opłaty za przejazdy.