- Ludzie są zastraszani, mobbingowani, wyzywani przez komendanta. Liczy się statystyka, a nie obywatel - tłumaczy policjant z Wysokiego Mazowieckiego (woj. podlaskie), który skarży się na komendanta, że ten każe funkcjonariuszom wystawiać jak najwięcej mandatów. Dostaliśmy zdjęcie wpisu do książki dyżurnych, który zabrania wystawiania pouczeń, czyli narzuca obowiązek wlepiania mandatów lub kierowania wniosków do sądu.