Połowa mandatu dla osoby, która zgłosi czyjeś wykroczenie drogowe
Zgłaszanie policji wykroczeń drogowych popełnianych przez innych budzi kontrowersje. Zwłaszcza w dobie wideorejestratorów jest to bardzo łatwe. Z jednej strony mamy świadomość, że nie tylko stróże prawa widzą nasze drogowe przewinienia, ale także inni kierowcy. Z drugiej, u niektórych budzi się niezdrowa natura samozwańczego szeryfa. W pewnym mieście władze posunęły się o jeszcze jeden krok dalej.
W Polsce policja założyła nawet specjalną pocztę e-mail, na którą można wysyłać nagrania dokumentujące drogowe wykroczenia innych kierowców i cieszyć faktem, że przyczyniło się do ukarania osoby łamiącej przepisy. W Bangkoku, stolicy Tajlandii, można się cieszyć jeszcze bardziej, ponieważ takie zgłoszenie ma być niebawem nagradzane kwotą stanowiącą połowę mandatu, jaki otrzyma osoba popełniająca wykroczenie.
Ma to dotyczyć wszystkich rodzajów przewinień, nie tylko drogowych. Również śmiecenie, wandalizm i wszystko co podchodzi pod lokalne prawo o publicznej czystości i porządku. Kto zgłosi wykroczenie, ten otrzyma pieniądze w ciągu 60 dni. Można to zrobić za pośrednictwem poczty, faksu, telefonicznie lub poprzez e-mail. Zarobek będzie niewielki, ponieważ najwyższa grzywna w tym mieście wynosi 5000 bahtów, czyli w przeliczeniu ok. 550 zł. Dla niektórych może to być jednak sposób na życie.
Czy uważacie to za ciekawe rozwiązanie? Jak widzicie takie prawo w Polsce? Zapraszamy do odpowiedzi w sondzie.
źródło: brd24.pl