Mandaty z zagranicy. W 2017 r. Polacy dostali ich ponad milion

Wyjazd samochodem na majówkę czy urlop do naszych sąsiadów może wydawać się świetnym pomysłem. Jest tak do czasu, gdy otrzymamy mandat z zagranicznego fotoradaru. Kara może wynieść nawet 9,2 tys. zł, a w 2017 r. padł rekord w ich liczbie.

W wielu krajach Europy fotoradary trudno dostrzec. Nie ma co liczyć na żółte obudowy
Źródło zdjęć: © Forum | Andrzej Bogacz/FORUM
Tomasz Budzik

Lawina mandatów

Od 2014 r. w każdym z państw Unii Europejskiej działają punkty kontaktowe. Są to jednostki administracji, których zadaniem jest przekazywanie służbom nadzorującym działanie fotoradarów danych właścicieli przyłapanych pojazdów. W UE nie ma co liczyć na anonimowość, a skuteczność struktur ciągle rośnie.

W całym 2015 roku nasz Krajowy Punkt Kontaktowy otrzymał z zagranicy niespełna 53 tys. zapytań. W 2016 r. było już 897,2 tys. wniosków. Ministerstwo Cyfryzacji przekazało właśnie Wirtualnej Polsce dane za rok 2017. Nastąpił dalszy wzrost zapytań do polskiego punktu kontaktowego – do 1 009 960 wniosków. Oto kraje, w których fotoradary przyłapały największą liczbę Polaków.

Niemcy - 519 199
Francja - 140 078
Holandia - 134 396
Austria - 123 135
Węgry - 33 172
Łotwa - 31 483
Hiszpania - 9 407
Słowacja - 5 210
Luksemburg - 4 523
Estonia - 4 459
Litwa - 3 210
Chorwacja - 1 415
Słowenia - 237
Grecja - 30
Malta - 6

Wysokie kary

Praktyka pokazuje, że w przypadku mandatów, których wartość jest niższa niż 70 euro, zagraniczne służby najczęściej nie występują o dane zagranicznych właścicieli aut. Wpływ byłby w tym przypadku niższy od kosztów tłumaczenia pism i pracy urzędników. Nie ma jednak wielu krajów Europy Zachodniej, w których mandaty są tak niskie.

Za przekroczenie dozwolonej prędkości o 20 km/h we Włoszech zapłacimy przynajmniej 170 euro -  czyli 723 zł  - i jest to najwyższa kwota w Europie. Za to samo przewinienie nie mniej niż 165 euro zapłacimy w Holandii i równowartość tej kwoty w Szwajcarii, 135 euro we Francji i w Danii, 100 euro w Hiszpanii i Belgii, 80 euro w Słowenii, 65 euro w Chorwacji, 50 euro w Luksemburgu, równowartość 40 euro w Czechach, 35 euro w Niemczech i 30 euro w Austrii.

Z o wiele wyższymi karami będzie musiał się liczyć kierowca, który przekroczy dozwoloną prędkość o ponad 50 km/h. Najwięcej zapłaci w Wielkiej Brytanii, bo równowartość około 2800 euro (blisko 11,9 tys. zl). Bardzo wysoka kara obowiązuje również w sklasyfikowanej wysoko na liście Austrii - do 2180 euro, czyli prawie 9,3 tys. zł. We Francji kara to 1500 euro, w Holandii 660 euro, w Hiszpanii 600 euro, 530 euro we Włoszech, 500 euro w Słowenii, 400 euro w Chorwacji, 300 euro w Belgii i Danii, 240 euro w Niemczech i 145 euro w Luksemburgu.

Trzeba pamiętać, że mandat z zagranicy możemy też otrzymać za wjazd na skrzyżowanie przy czerwonym świetle. Sprawca takiego wykroczenia najwięcej zapłaci w Wielkiej Brytanii. Może być to nawet równowartość około 1,1 tys. euro, czyli 4,7 tys. zł. Za takie wykroczenie w Słowenii zapłacimy 300 euro, 270 euro w Danii i równowartość tej kwoty w Chorwacji, 230 euro w Holandii, 200 euro w Hiszpanii, 170 euro we Włoszech, 165 euro w Belgii, 145 euro w Luksemburgu, 135 euro we Francji, równowartość 100 euro w Czechach. Od 90 do 320 euro w Niemczech i 70 euro w Austrii.

Czy trzeba płacić?

Osoby, które otrzymują z zagranicy zawiadomienie o popełnieniu wykroczenia, często rozważają zupełny brak reakcji. Błędem jest przekonanie, że pozostaniemy bezkarni. Zagraniczna służba może zwrócić się do polskiego sądu. W przypadku rozpatrywania takich spraw bardzo rzadko zdarza się, żeby kierowca został zwolniony z odpowiedzialności.

Mandat zdecydowanie warto zapłacić, jeśli zamierzamy jeszcze odwiedzić kraj, w którym został on na nas nałożony. Jeśli sprawę zignorujemy, jakikolwiek kontakt z miejscową policją zakończy się sprawdzeniem historii mandatowej i natychmiastową koniecznością uregulowania zaległości wraz z odsetkami. Co ważne, sumę trzeba będzie wówczas zapłacić na miejscu.

Wybrane dla Ciebie
Harley Harleyowi nierówny, czyli sprawdziłem, co oferują Amerykanie
Harley Harleyowi nierówny, czyli sprawdziłem, co oferują Amerykanie
Konrad Dąbrowski na podium Rajdu Maroka
Konrad Dąbrowski na podium Rajdu Maroka
Nowa Honda CB1000F spodoba się wielbicielom stylu retro
Nowa Honda CB1000F spodoba się wielbicielom stylu retro
Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy
Test: Voge SR 1 ADV - SUV wśród 125 cm3
Test: Voge SR 1 ADV - SUV wśród 125 cm3