Trwa ładowanie...

Wykrywacz kłamstw i prywatne dochodzenie – zastraszani policjanci ujawniają kolejne nieprawidłowości

Polscy policjanci zamiast dbać o przestrzeganie prawa i bezpieczeństwo obywateli, muszą podnosić statystyki. Po naszych publikacjach rozpętała się burza. Kolejni policjanci informowali nas o nieprawidłowościach, a rzecznicy policji uważają, że problemu nie ma.

Wykrywacz kłamstw i prywatne dochodzenie – zastraszani policjanci ujawniają kolejne nieprawidłowościŹródło: East News, fot: eastnews
d2z71f6
d2z71f6

Według funkcjonariuszy poprawianie statystyk i rosnąca wykrywalność to nadrzędne stawiane im przez przełożonych. Kilku z nich zdecydowało się nam opowiedzieć, jak działa system. W skrócie chodzi o to, że przełożeni narzucają cele, które policjanci muszą realizować. Po naszych publikacjach dostaliśmy jeszcze więcej przykładów takich patologicznych sytuacji.

Burza po naszych artykułach

Nasza publikacja o tym, że policjantom zakazuje się wystawiać pouczeń, pomimo, że według prawa przysługuje im taka możliwość, wywołała burzę. Kilku funkcjonariuszy zdecydowało się opowiedzieć nam o tym, jak ta sprawa wygląda w ich jednostkach. W świetle prawa, niektóre przewinienia zarówno drogowe, jak i wykryte przez piesze patrole, mają znikomą szkodliwość społeczną czynu, więc funkcjonariusze teoretycznie mogą za nie pouczać. Jednak za wybór tej opcji są karani. Jak? Np. pracują w weekendy, mają zablokowane awanse i problem z urlopami.

Kolejne publikacje oparte na rozmowach z policjantami spowodowały, że ich szefowie rozpoczęli dochodzenie mające na celu wykrycie osoby, które powiadomiły naszą redakcje o nieprawidłowościach. Policjant powiedział nam, że jego szef jest wściekły i robi wszystko, aby dowiedzieć się, kto się z nami skontaktował. Na razie zostały przeprowadzone oficjalne rozmowy i pytano, czy oficerowie dyżurni zgadzają się na rozmowę z wykorzystaniem wykrywacza kłamstw.

Fot. Anonimowy Informator
Źródło: Fot. Anonimowy Informator

Mowa o informacjach, które można było przeczytać w w naszej publikacji.

d2z71f6

Zwróciliśmy się do Rzecznika Komendy Głównej Policji z pytaniem, czy używanie wykrywacza kłamstw to standardowa procedura przy postępowaniu wewnętrznym policji?

Nie otrzymaliśmy merytorycznej odpowiedzi na ten temat, jednak rzecznik KGP mł. insp. Mariusz Ciarka poinformował, że:

"Decyzja o zastosowaniu wobec sprawcy czynu zabronionego środka oddziaływania wychowawczego, o który mowa w art. 41 Kodeksu wykroczeń, należy do wyłącznej kompetencji policjanta, który sam ocenia daną sytuację".

Oznacza to, że policjant sam podejmuje decyzję o zastosowaniu środka oddziaływania wychowawczego, mając na względzie w szczególności stopień szkodliwości społecznej czynu i w ramach swojej pracy może wypisać mandat, pouczyć lub skierować do sądu wniosek o ukaranie sprawcy.

d2z71f6

System się nie zmienił, ale zmieniły się metody

Jednak według naszych informatorów, słowa rzecznika nie mają odzwierciedlenia w rzeczywistości. W dalszej części listu funkcjonariusza do redakcji czytamy:

"Cały czas funkcjonują karty z wynikami i każdy patrol musi podać swoje wyniki po każdej służbie i trafiają one do komendanta. Jak nie ma określonej liczby legitymowanych i mandatów, to te patrole muszą się ostro tłumaczyć i maja problemy. Służy to tylko i wyłącznie statystyce".

Ma się to nijak do informacji, którą dostałem od rzecznika KGP mł. insp. Mariusza Ciarki. Jak nam napisał:
"Nie było i nie ma w policji żadnych wytycznych, wskazań czy jakichkolwiek innych działań narzucających policjantom nakładanie grzywien w postaci mandatów karnych. […]Twierdzenie zatem, że policja ma realizować konkretne wpływy środków do budżetu państwa jest nie tylko nieuzasadnione, ale wręcz uderza w dobre imię całej formacji".

d2z71f6

Dowodem na uczciwe podejście szefów policji mogłyby być oficjalne wyniki pracy funkcjonariuszy, jednak nikt nie udostępnia statystyk, dzięki którym można porównać liczbę mandatów do liczby wystawianych pouczeń.

Policja
Źródło: Policja

Dochodzenie w sprawie wpisu w notesie

W sprawie sytuacji policjantów z Wysokiego Mazowieckiego zwróciliśmy się do rzecznika podlaskiej policji. Jak się okazało, w komendzie powiatowej w tej miejscowości prowadzone są czynności wyjaśniające w sprawie wykonania kopii dokumentacji służbowej i opublikowania jej na portalach społecznościowych.

d2z71f6

- Według przedstawicieli podlaskiej policji, na etapie czynności wyjaśniających nie jest możliwe i prawnie dopuszczalne przeprowadzenie badania poligraficznego. Prowadzenie czynności wyjaśniających polega właśnie na rozmowach i ich dokumentowaniu w formie notatek - tłumaczy nadkom. Tomasz Krupa.
Co ciekawe, notatka, którą napisał szef policji z Wysokiego Mazowieckiego, została zamieszczona w zeszycie poleceń, który nie jest objęty żadną tajemnicą służbową. Według mojego informatora to nieoficjalny twór komendanta, nigdzie nie zarejestrowany. Funkcjonariusz informuje, że powstał on, aby wydawać polecenia nie zawsze zgodne z prawem. Jak np. zakaz pouczeń za kolizje.

Patologiczne sytuacje w innych częściach kraju

W przesłanej do mnie wiadomości kolejny funkcjonariusz, który chce zostać anonimowy, napisał:

"Witam, przeczytałem Twój artykuł o wynikach w policji. To nie są odosobnienie przypadki. Ja pełnię służbę w Zakopanem. Niedawno była afera, bo policjanci już nie wytrzymują. Od pory tej publikacji nic się nie zmieniło. Mało tego, przełożeni dalej pracują i jeszcze bardziej mobbingują o wyniki twierdząc, że nic im się nie zrobi. Policjanci się zwalniają na potęgę już na kursie podstawowym, teraz odszedł policjant który nie miał jeszcze 3 lat służby, a w ślad za nim idzie kolejny".

d2z71f6

Poniżej wypowiedź nadkom. Katarzyny Cisło z Zespołu Prasowego w Krakowie odnośnie kwestii związanej z Zakopanem:

- Opisywana sprawa jest nam znana i już dosyć stara, bo od tamtej pory już dwóch kolejnych komendantów odeszło na emeryturę. Sprawa była również badana przez Wydział Kontroli - mówi Cisło.

East News
Źródło: East News, fot: Piotr Jedzura

Nadkom. Katarzyna Cisło dodaje, że autor anonimu zarzucił kierownictwu stosowanie systemu motywacyjnego w oparciu o tzw. listy rankingowe. Przeprowadzone czynności wykazały, że system wykazany w anonimie był stosowany przez byłego komendanta powiatowego w Zakopanem, natomiast wraz z jego odejściem ze stanowiska zaprzestano stosowania tego typu oceny.

d2z71f6

Obecnie przyjęte rozwiązania w zakresie nagradzania policjantów są przejrzyste, a organizacja służby patrolowej w jednostce nie budzi zastrzeżeń.

Zapytani o szczegóły policjanci, odpowiadają:

"System nadal funkcjonuje tylko jest przekazywany ustnie, a nie mailowo. Faktycznie nie pracuje w Zakopanem ten komendant. Aktualnie jest komendantem w innej jednostce policji. Został przeniesiony tam długo przed ujawnieniem tych dokumentów, ponieważ sam o to się starał. Za to po ujawnieniu tych dokumentów, komendantem został jego wcześniejszy zastępca. Naczelnik prewencji oraz kierownik ogniwa prewencji dalej są na tych samych stanowiskach. Tabelek już nie rozsyłają nikomu, bo się po prostu boją. Ale walka o statystyki trwa. Ostatnio jeden funkcjonariusz nie otrzymał dnia wolnego kiedy chciał ochrzcić dziecko i musiał korzystać z opieki nad dzieckiem (wziąć dzień wolny na żądanie - przyp. red.). W dalszym ciągu nakazuje się karać ludzi za spożywanie alkoholu na równiach krupowych, gdzie wg. aktualnych przepisów pić można. W dalszym ciągu służby 12h mają wybrani najlepsi w statystyce, a nie funkcjonariusze pomocni społeczeństwu. Dotyczy to całej komendy".

Wygląda na to, że policjanci, którzy nie godzą się na takie warunki pracy mają przed sobą mur, który jest dla nich nie do przeskoczenia. Ich szefowie nie boją się konsekwencji, bo z kolei ich przełożeni godzą się na taką sytuację, a dodatkowo wspierają działania mające na celu wykrywanie i karanie policjantów, którzy ujawniają takie informacje.

Oficjalne stanowisko rzecznika policji:

W dniu 16 listopada br. na stronie internetowej Wirtualnej Polski Jakub Tujaka zawarł nieprawdziwe informacje na temat poleceń wydawanych w Policji, z których ma wynikać nakaz przykładania mniejszej wagi do przestępstw przeciwko mniejszościom.

Z żadnego dokumentu, ani też poleceń kierownictwa Policji, nie wynika, aby wydawane były takie polecenia. Jest natomiast wprost przeciwnie. Za absurdalne należy uznać tezy, że pojęcia takie jak tolerancja, czy rasizm są niemile widziane przez kierownictwo Policji.

W styczniu 2016 r. został przyjęty dokument pod nazwą „Główne kierunki działalności edukacyjno-informacyjnej w zakresie ochrony praw i wolności człowieka oraz strategii równych szans w Policji na lata 2016-2018”. W swojej treści, miedzy innymi w punktach 4, 10 i 12 zobowiązuje on Policję do stałego zajmowania się walką z dyskryminacją i podejmowania działań edukacyjnych i informacyjnych w tym zakresie. Dokument ten wynika i jest zbieżny z najważniejszym dokumentem planistycznym Komendanta Głównego Policji pn. Priorytety i zadania priorytetowe Komendanta Głównego Policji na lata 2016-2018. Pierwszy raz w historii Policji w najwyższej rangi dokumencie w zadaniach dla KGP i KWP ujęto temat pn. Rozpoznawanie i zwalczanie przestępczości charakterystycznej dla społeczeństw wielokulturowych np. na tle rasistowskim, religijnym. Wdrożony przez Komendanta Głównego Policji model, który nazwany został przez autora artykułu „nowym modelem funkcjonowania pełnomocników”, to w istocie nie nowy, lecz pierwszy w historii Policji dokument pn. „Model funkcjonowania policyjnych pełnomocników ds. ochrony praw człowieka, ustanowionych przy komendantach wojewódzkich (Stołecznym) Policji oraz przy Komendancie Centralnego Biura Śledczego Policji”. Pomysł na uporządkowanie oraz rozszerzenie zadań dodatkowo na równe traktowanie i etykę zawodową był autorski i pochodził od Zespołu ds. Ochrony Praw Człowieka, działającym jako ciało doradczo-analityczne przy Komendancie Głównym Policji. Rozszerzenie zadań na etykę zawodową wynikało między innymi z faktu, że w zarządzeniu KGP pn. Zasady etyki zawodowej policjantów jest czytelne odniesienie do kwestii antydyskryminacyjnych: § 6. Postępowanie policjanta w kontaktach z ludźmi powinna cechować życzliwość oraz bezstronność wykluczająca uprzedzenia rasowe, narodowościowe, wyznaniowe, polityczne, światopoglądowe lub wynikające z innych przyczyn. W zadaniach pełnomocników ds. ochrony praw człowieka, ujętych w regulaminach organizacyjnych poszczególnych jednostek organizacyjnych Policji, nie widniały wcześniej zapisy o zadaniach związanych z walką z przestępstwami z nienawiści. Dzięki wizytacji pomieszczeń dla osób zatrzymanych pełnomocnicy przyczynili się do powstania blisko 700 stronicowego raportu, który będzie wpływał na ochronę godności osób zatrzymywanych przez Policję.

Projekt „Zrozumieć zło” realizowany we współpracy z Centrum Żydowskim w Oświęcimiu prowadzony był w oparciu o środki grantowe w ramach projektu na lata 2014-2016.
W ramach realizowanych zadań przez policyjnych pełnomocników ds. ochrony praw człowieka tematyka antydyskryminacyjna jest na bieżąco realizowana w formie doskonalenia zawodowego lokalnego, w tym w formie warsztatów prowadzonych we współpracy z Centrum Żydowskim w Oświęcimiu oraz Muzeum Historii Żydów Polskich. Należy zaznaczyć, że nieprawdą jest jakiekolwiek ograniczanie wolności wypowiedzi uczestnikom szkoleń, w tym podczas warsztatów realizowanych w Muzeum Historii Żydów Polskich. Sformułowania tolerancja, rasizm stanowią o sensie i istocie szkoleń, nie mogą być zatem unikane w toku prowadzonych zajęć.

Dostrzegając potrzebę wydłużenia szkolenia eksperckiego na temat prowadzenia zajęć z zapobiegania i zwalczania przestępstw z nienawiści z tygodnia do dwóch tygodni, w styczniu 2017 r. Komendant Główny Policji dokonał zmiany w Programie nauczania na kursie specjalistycznym w zakresie prowadzenia zajęć z zapobiegania przestępstwom z nienawiści i ich zwalczania (ang. TACHLE). W ostatnich latach przeszkolono w Policji blisko 100 tysięcy policjantów z tej tematyki, w ramach szkolenia kaskadowego. Szczegółowa ewaluacja tego programu wykazała wysokie i bardzo wysokie oceny jego uczestników. Szkolenie jest kontynuowane. Zagadnienie to włączone zostało także do szkolenia podstawowego. W Biurze Kryminalnym KGP i w jednostkach organizacyjnych Policji od niedawna funkcjonują w pionach kryminalnych koordynatorzy ds. walki z przestępstwami z nienawiści. Podobne funkcje, z rekomendacji MSWiA, ustanowiono w Biurze do Walki z Cyberprzestępczością KGP i w wydziałach jednostek Policji.

Nierzetelne przekazywanie informacji dziennikarskich może wywołać tzw. „efekt mrożenia”, czyli budowania w społeczeństwie niechęci do zgłaszania Policji przestępstw motywowanych nienawiścią z obawy o potencjalne ignorowanie problemu.

d2z71f6
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2z71f6
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj