Toyota opatentowała manualną skrzynię z automatycznym wrzucaniem luzu
Producenci samochodów cały czas szukają sposobów na ulepszenie swoich produktów, w tym na zmniejszenie zużycia paliwa i emisji spalin. Pomysłem Toyoty jest manualna skrzynia biegów, która posiada pewien stopień automatyzacji. Nie ułatwia on jednak samej zmiany przełożeń, tylko pozwala na oszczędność.
Serwis motor1.com podjął się dokładnej analizy zgłoszonego patentu i doszedł do ciekawych wniosków. Dla użytkownika nowa skrzynia będzie wyglądała tak, jak klasyczne przekładnie manualne. Oznacza to standardową dźwignię i pedał sprzęgła. Jednak w samym podzespole mają być zamontowane siłowniki i kontroler sterujące sprzęgłem oraz pozwalające na automatyczne wrzucenie luzu. Ma to być odpowiednik trybu żeglowania znanego z wielu automatycznych skrzyń biegów.
Projekt ten ma jeszcze jedną cechę, która w praktyce działa podobnie jak w automatach. Jeśli w takich skrzyniach uruchomimy tryb manualny, to komputer nie pozwoli, aby zredukować przełożenia zbyt szybko (co mogłoby doprowadzić do uszkodzenia silnika) lub włączyć zbyt wysoki bieg (co doprowadziłoby do zgaszenia jednostki napędowej). Nowa skrzynia Toyoty ma mieć podobne zabezpieczenia, opierające się o element mechaniczny blokujący niepożądaną zmianę biegu.
Tryb żeglowania ma na celu zmniejszenie zużycia paliwa. Pozostaje tylko pytanie, jak będzie działał w praktyce. Skrzynie automatyczne z taką opcją bywają bardziej lub mniej skuteczne. Te lepsze wykrywają, czy włączenie takiego trybu akurat ma sens – np. podczas jazdy z większą prędkością. Ponieważ nie można zapominać, że np. podczas dojeżdżania do świateł wrzucenie luzu się nie opłaca. Wynika to z faktu, że na biegu jałowym do silnika musi być dostarczane paliwo, a podczas hamowania silnikiem nie.
Za to zabezpieczenie przed nieprawidłową zmianą biegu ułatwi życie kierowcom, szczególnie tym mniej doświadczonym.
