Rejestratory jazdy podnoszą nasze bezpieczeństwo na drodze. Przede wszystkim pozwalają mieć pewność, że jeśli do kolizji nie doszło z naszej winy, będziemy mieć materiał, który to udowadnia. Jak jednak wybrać właściwe urządzenie?
Porównaliśmy cztery kamery samochodowe w cenie od 300 do 350 zł. Wybraliśmy tanie, nieobciążające mocno budżetu domowego urządzenia i sprawdziliśmy, które z nich jest najlepsze. W tym materiale wideo prezentujemy przykładowe zadania im postawione oraz różnice w zapisie obrazu.
Podczas niektórych groźnych sytuacji na drodze trudno ustalić winnego. Sprawca kolizji nie zawsze przyjmuje swoją winę do wiadomości, co może rodzić problemy. Dlatego warto mieć dowód w postaci nagrania zdarzenia, który pozwoli wyjść z sytuacji obronną ręką.
Rejestrator jazdy to doskonały gadżet nie tylko dla kierowców, którzy wybierają się w długie trasy. Z powodzeniem posłuży również podczas codziennej drogi do pracy lub zwykłej jazdy po mieście. W każdym miejscu może przecież dojść do stłuczki.
Coraz więcej kierowców sięga po rejestratory jazdy nie tylko w przypadku długich tras, ale również w drodze do pracy czy podczas jazdy po mieście. Nic w tym dziwnego, nigdy nie wiadomo, kiedy może dojść do stłuczki.
Niektórych trudnych sytuacji na drodze nie da się uniknąć. Dlatego lepiej mieć dodatkowe zabezpieczenie w postaci wideorejestratora. Nagranie może stanowić istotny dowód podczas dochodzenia swoich praw w przypadku stłuczki.
Zalety rejestratorów jazdy zaczyna doceniać coraz więcej kierowców. W nieprzyjemnych sytuacjach drogowych, które zdarzają się niezwykle często, ich pomoc bywa nieoceniona. Dlaczego warto kupić rejestrator jazdy i na co zwracać uwagę?
Sprzedaż nawigacji samochodowych od kilku lat notuje tendencję spadkową, głównie ze względu na rosnącą popularność aplikacji na smartfony. Mimo to wciąż sprzedaż tych urządzeń utrzymuje się na poziomie ok. 300 tys. sztuk rocznie. Rosnącym segmentem, o który walczą producenci elektroniki samochodowej, są za to wideorejestratory.
Dla tego mężczyzny dzień nie zaczął się najlepiej. Schodząc rano do zaparkowanego przy ulicy samochodu zobaczył, że maska została zniszczona. Oczywiście po sprawcach nie było śladu.
Na materiale widzimy kolizję, w której bierze udział tylko jeden samochód. Kierowca widząc, że jadący z naprzeciwka pojazd wyprzedza inne auto, spanikował uciekł z drogi. Jak się okazało, zupełnie niesłusznie.