Trwa ładowanie...

Popularność nawigacji samochodowych spada. Zamiast nich kierowcy częściej kupują rejestratory

Sprzedaż nawigacji samochodowych od kilku lat notuje tendencję spadkową, głównie ze względu na rosnącą popularność aplikacji na smartfony. Mimo to wciąż sprzedaż tych urządzeń utrzymuje się na poziomie ok. 300 tys. sztuk rocznie. Rosnącym segmentem, o który walczą producenci elektroniki samochodowej, są za to wideorejestratory.

d4m3f3h
d4m3f3h

– Rynek nawigacji samochodowych, mimo że skurczył się przez ostatnich kilka lat na skutek popularyzacji rozwiązań na telefony, nadal istnieje. W Polsce około 300 tys. osób rocznie kupuje te urządzenia, co nadal stanowi całkiem sporą część naszego biznesu. Od momentu powstania firmy mamy na tym rynku bardzo dobre notowania – mówi agencji informacyjnej Mariusz Manowski, dyrektor generalny MiTAC Europe, która jest właścicielem marki Mio.

Słabnący popyt na urządzenia PND (sektor nawigacji) to stały, wieloletni trend, który postępuje wraz z rosnącą liczbą smartfonów. Zamiast tradycyjnej nawigacji samochodowej kierowcy coraz częściej wybierają dostępną w telefonie wersję online, która na bieżąco informuje o korkach na drodze, fotoradarach czy bieżących remontach, nie wymagając przy tym samodzielnej aktualizacji map. Poza tym większość kierowców ma smartfon cały czas przy sobie, co eliminuje konieczność kupowania i korzystania z dodatkowego urządzenia.

Wobec dużego nasycenia rynku i rosnącej większej popularności aplikacji nawigacyjnych na smartfony chiński producent skupił się na utrzymaniu stabilnego udziału rynkowego w tym segmencie. Natomiast motorem rynkowego wzrostu marki w ostatnich latach jest inna kategoria urządzeń – wideorejestratory. Coraz więcej kierowców wyposaża swoje samochody w kamery, więc producenci elektroniki motoryzacyjnej zacięcie walczą o ten segment.

– Kamery samochodowe cieszą się w Polsce olbrzymią popularnością. Jesteśmy obecnie liderem tego rynku. Dotyczy to nie tylko Polski, lecz także innych krajów regionu Europy Środkowo-Wschodniej, za które odpowiada nasz oddział. Sprzedajemy bardzo dużo wideorejestratorów i mimo że sam rynek w Polsce nie wzrasta, to Mio zwiększa swoje w nim udziały – mówi Mariusz Manowski.

Z danych Mio wynika, że w ostatnim kwartale 2017 roku firma sprzedała o 35 proc. więcej kamer samochodowych niż w analogicznym okresie rok wcześniej. W całym 2017 roku wzrost sięgnął 38 proc.

d4m3f3h
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4m3f3h
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj