Niezliczona liczba filmów z rosyjskich ulic, które pojawiają się w internecie, to zasługa popularności małych kamer samochodowych montowanych przez kierowców z tego kraju. Teraz moda na takie urządzenia trafiła też do Polski. Coraz więcej kierowców decyduje się na zakup kamerki, która w razie wypadku może dostarczyć dowodu winy.
Dla większości osób filmy z kamer umieszczanych w samochodzie kojarzą się dziwnymi, nietypowymi i zaskakującymi sytuacjami, bo takie stają się hitami w internecie. Jednak kamerki montowane przez kierowców służą nie tylko rozrywce milionów internautów na całym świecie, ale przede wszystkim przydają się samym właścicielom samochodów. W razie wypadku nagranie z takiego urządzenia jest dowodem, który pozwoli na szybkie i pewne określenie winnego. Taką zaletę posiadania kamerki zaczyna doceniać coraz więcej polskich kierowców. Możemy już mówić o modzie na takie urządzenia w naszym kraju.
Najtańsze rejestratory kupić można już za mniej niż 200 zł, ale za markowe urządzenie dobrej jakości trzeba zapłacić ponad 400 zł. Kalkulacja jednak jest prosta. W sytuacji, gdy trzeba udowodnić, kto był winny wypadku, taki wydatek może szybko się zwrócić. Dlatego coraz więcej osób w Polsce jeździ z kamerami, co daje im pewność, że nikt nie będzie chciał ich oszukać. Nie bez znaczenia jest też możliwość podzielenia się w internecie nagraniami, na których widać, co inni wyczyniają na polskich drogach. Jak zauważają sami kierowcy - niestety jest co nagrywać.
* ZOBACZ, KTÓRĄ KAMERĘ SAMOCHODOWĄ WYBRAĆ * Umieszczanie filmów w internecie może jednak nieść też pewne ryzyko dla autorów. Prezentowanie wizerunku innych osób bez ich zgody jest niezgodne z prawem. - Umieszczanie na internetowych nagrania z wideokamery samochodowej, które pozwalałoby na identyfikację danej osoby jest ryzykowne, autor filmiku naraża się bowiem na odpowiedzialność cywilną za wykorzystanie czyjegoś wizerunku bez zgody tej osoby - tłumaczy Gabriela Pawlus z Kancelarii Prawnej Adwokaci i Radcowie Prawni. Jednak w praktyce polskie sądy nie orzekały jeszcze w takiej sprawie.
Oznacza to, że chęć posiadania przez kierowców rejestratorów samochodowych ma sens. W razie wypadku może uchronić od osoby, która nie przyznaje się do winy. Urządzenie pozwoli też pokazać w internecie niebezpieczne zachowanie innych użytkowników dróg, a takich sytuacji w Polsce nie brakuje.
sj/tb/sj, moto.wp.pl