Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa pracuje nad przepisami, które wprowadzą znak sugerujący jazdę na suwak przed zwężeniem jezdni. Takie rozwiązanie ma upłynnić ruch i ukrócić działalność tak zwanych szeryfów drogowych.
Choć w Europie Zachodniej jest to funkcjonujący od lat zwyczaj, w Polsce jazda na suwak budzi wiele kontrowersji. Policja zaleca takie rozwiązanie, ale wśród kierowców - szczególnie tych starej daty - jest również liczne grono jej przeciwników. Uważają oni, że możliwie wcześnie przed zwężeniem powinno się zająć ten pas ruchu, który ma swoją kontynuację, zaś osoby, które chcą w pełni wykorzystać zanikający pas, nazywają cwaniakami. By uniemożliwić im „wpychanie się”, na wiele metrów przed zwężeniem zajmują jednocześnie obydwa pasy ruchu.
Czy szeryfowie nie mają racji?
Zdaniem przeciwników jazdy na suwak jak najwcześniejsze zajęcie kontynuowanego pasa ruchu zwiększa przepustowość drogi, bo kierowcy nie zwalniają prawie do zatrzymania się, gdy są bezpośrednio przed miejscem zwężenia. Problem polega jednak na tym, że zajmowanie tylko jednego pasa ruchu zdecydowanie wydłuża sznur oczekujących na możliwość przejazdu aut, a to może spowodować zakorkowanie się wcześniejszego skrzyżowania. To prowadzi do powstawania kolejnych zatorów. Zdarza się też, że szeryfowie, chcąc skończyć z „cwaniakowaniem”, już zawczasu zajmują połową samochodu lewy pas, który służy nie tylko do jazdy na wprost, ale i do skręcania w lewo. Wówczas zmuszają do stania w korku te osoby, które w ogóle nie muszą tam czekać. A co na to prawo?
- Z punktu widzenia przepisów jest to po prostu blokowanie pasa ruchu, za co taryfikator przewiduje mandat w wysokości 200 zł - mówi Marzanna Boratyńska z łódzkiej policji drogowej. - To jednak nie koniec problemu. Tamowanie ruchu powoduje agresję w kierowcach, którzy są blokowani. To prowadzi często do innych wykroczeń, takich jak jazda na wprost z pasa do skrętu w lewo, przejeżdżanie na czerwonym świetle, przekraczanie ciągłych linii - dodaje Boratyńska.
Na suwak
Ta metoda jazdy znana jest w Europie od dawna, zaleca ją również polska policja. Chodzi w niej o to, by kierowcy poruszali się dwoma pasami aż do zwężenia. Tuż przed nim kierowcy jadący kontynuowanym pasem umożliwiają innym zjechanie z pasa, który zanika. Jeśli operacji tej dokonuje się konsekwentnie, przypomina to zasuwanie zamka błyskawicznego. Stąd nazwa tego sposobu jazdy. Jakie zalety ma suwak?
Przede wszystkim chodzi o odblokowanie skrzyżowań i upłynnienie ruchu.
- W sierpniu 2015 roku, kiedy w mieście były remontowane główne ulice, a obwodnica nie została jeszcze oddana, prowadziliśmy akcję popularyzującą jazdę na suwak. Polegała ona nie tylko na nakładaniu mandatów na tak zwanych szeryfów drogowych, ale i na popularyzowaniu właściwego sposobu jazdy, również w mediach. W efekcie zauważyliśmy większą płynność ruchu w mieście i mniej agresywnych zachowań – stwierdza Marzanna Boratyńska z łódzkiej drogówki.
Nowe przepisy
Obecnie policja może jedynie zachęcać do jazdy na suwak i wręczać mandaty tym kierowcom, którzy zajmują jednocześnie dwa pasy ruchu. Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa zamierza jednak wprowadzić znak, który będzie regulował tę kwestię.
- W odpowiedzi na prośby i sugestie kierowców, Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa rozpoczęło prace nad możliwością wprowadzenia nowego znaku informacyjnego, wskazującego zalecany sposób ruchu pojazdów „na suwak”, kiedy kończy się jeden lub więcej pasów ruchu. Nie będzie wynikał z niego nakaz określonego zachowania kierujących - mówi Wirtualnej Polsce Elżbieta Kisil, rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa. - Prace nad nowym znakiem będą prowadzone w ramach kompleksowej nowelizacji rozporządzeń o znakach i sygnałach drogowych, regulujących m.in. wzory, znaczenie oraz zasady umieszczania znaków drogowych. Docelowe znaczenie nowego znaku drogowego oraz warunki jego umieszczania na drodze będą wypracowane podczas dalszych prac, obejmujących m.in. konsultacje publiczne, podczas których projektowane przepisy będą przedmiotem analizy oraz uwag podmiotów zajmujących się problematyką ruchu drogowego. Zakończenie prac nad tymi przepisami jest planowane w czwartym kwartale 2018 r - dodaje
Kisil.
Tomasz Budzik, Wirtualna Polska