5 prostych sposobów na uniknięcie kłopotów w trasie
Idzie zima. Nic tego nie zmieni, więc życie kierowców ponownie stanie się nieco cięższe. Warto zatem zabezpieczyć się przed niepotrzebnymi problemami, które mogą nam żywot jeszcze bardziej uprzykrzyć. Bo awaria podczas jesienno-zimowego wyjazdu nie należy do przyjemnych zjawisk. A wystarczy kilka podstawowych zasad, by ustrzec się kłopotów. Oto pięć punktów, które mogą ochronić nas przed niepotrzebnym postojem na zaśnieżonym pustkowiu.
5 zasad, dzięki którym unikniemy kłopotów w trasie
Idzie zima. Nic tego nie zmieni, więc życie kierowców ponownie stanie się nieco cięższe. Warto zatem zabezpieczyć się przed niepotrzebnymi problemami, które mogą nam żywot jeszcze bardziej uprzykrzyć. Bo awaria podczas jesienno-zimowego wyjazdu nie należy do przyjemnych zjawisk. A wystarczy kilka podstawowych zasad, by ustrzec się kłopotów. Oto pięć punktów, które mogą ochronić nas przed niepotrzebnym postojem na zaśnieżonym pustkowiu.
Światła
Oświetlenie auta to kwestia kluczowa w tym czasie. Krótkie dni, gorsza widoczność, deszcz, śnieg, mgła. To wszystko nie sprzyja bezpieczeństwu. Trzeba zatem widzieć jak najlepiej i być widzianym. Kontrola oświetlenia całego samochodu jest czynnością niezbędną. W trasie, przy okazji wizyty na stacji paliw, należy umyć wszystkie lampy. Będzie się kierowcy lepiej jechało i auto będzie lepiej widoczne. A wożenie ze sobą kompletu zapasowych żarówek jest rozważnym krokiem.
Opony
Bez względu na to, czy są zimowe, czy całoroczne (letnich na zimową aurę jednak nie polecamy, mimo wcale niemałej grupy tych, co wychodzą z założenia, że "dadzą radę"), to muszą mieć dobry bieżnik. W Polsce limit to 1,6 mm. Ale w przypadku zimówek rozsądna granica to 3 a nawet 5 mm. Każdy wie, że na "łysej" gumie pojeździć się nie da. Solidnie wyeksploatowane opony są także podatniejsze na uszkodzenia i nie odprowadzają wody i błota spod siebie.
Należy także regularnie kontrolować ciśnienie w kołach. Zbyt niskie lub zbyt wysokie doprowadzi do awarii. Opony należy także co jakiś czas obejrzeć, czy nie ma widocznych uszkodzeń, wybrzuszeń. To kwestia własnego bezpieczeństwa.
Akumulator
Nie należy do najmilszych to uczucie, gdy spiesząc się w mroźny poranek, po przekręceniu kluczyka w stacyjce, słyszymy zaledwie jakiś chrobot, rzężenie, albo wręcz panuje cisza. To nie jest dobra cisza i wiemy, że mamy problem. Najprawdopodobniej z akumulatorem.
Awaria tego podzespołu jest najczęstszą przyczyną wzywania pomocy drogowej na trasie. Zwiększone zapotrzebowanie na energię, niskie temperatury i problemy z alternatorem są gwarancją tego, że silnika przy uruchamianiu auta nie usłyszymy.
Układ chłodzenia
Odpowiedni płyn chłodzący z właściwymi parametrami ochroni nasz silnik przed poważnymi kłopotami. Jego jakość można sprawdzić w każdym, porządnym serwisie samochodowym.
W przypadku, gdy np. latem uzupełnialiśmy jego braki wodą, to teraz bezwzględnie musimy wymienić go na taki, który nam podczas mrozów nie zamarznie. Bo konsekwencje tego będą dosyć kosztowne.
Wycieraczki
To prozaiczne, ale często lekceważone urządzenia. Mają umożliwić kierowcy bezproblemową obserwację tego, co dzieje się przed autem, gdy pada deszcz lub śnieg. Albo spod kół innych aut pryska na szybę błoto.
Należy o nie zadbać, a gdy są zużyte, po prostu wymienić. A potem pamiętać, że nie służą do zdrapywania lodu i szronu z szyby, bo błyskawicznie po takich zabiegach, staną się bezużyteczne i trzeba będzie wydawać pieniądze na kolejny komplet.