Za kierownicą zwycięskiego bolidu zasiadali Mike Rockefeller, Romain Dumas oraz Timo Bernhard, który przekroczył linię mety. Co ciekawe samochód miał numer startowy 9, podobnie jak w ubiegłym roku zwycięski Peugeot. Dziewiątka sprzyjała również innym kierowcom: 1925 (Lorraine Dietrich),1950 (Talbot Lago),1959 (Aston Martin)
. Jest to dziewiąte zwycięstwo Audi w prawie stuletniej historii wyścigu, jest to również 27 zwycięstwo pojazdu wyprodukowanego w Niemczech. Zwycięzcy, jadący Audi R15 TDi, przez 24 godziny przejechali 5410,71 km, najdłuższy dystans w dotychczasowej historii wyścigu. Średnia prędkość bolidu wyniosła 225 km/h.
Przez większą cześć wyścigu bolidy z lwem na masce jechały znacznie szybciej niż niemieckie konstrukcje. Nic nie wskazywało na dramatyczny przebieg zawodów. Kierowcy Francuskiej ekipy oddalali się od niemieckich konkurentów z każdym okrążeniem. Tak poważnych kłopotów nikt się nie spodziewał, nawet po nieco ponad trzech godzinach od startu, kiedy 908 HDI FAP z #3 został wycofany z wyścigu. Powodem była poważna usterka zawieszenia.
Kolejne kłopoty zaczęły się jeszcze przed godziną 23 w sobotę. Wtedy to prowadzący Peugeot z numerem 1 trafił do Pit Lane z poważną awarią silnika. Mechanicy usunęli ją dopiero po około 10 minutach. Przez takie opóźnienie auto spadło z pierwszego na siódme miejsce. Jeszcze po 10 godzinach wyścigu Francuzi prowadzili - pierwszy był samochód z #2, drugi zaś #4 (team Oreca).
Kolejny raz przerażenie ogarnęło francuski obóz o godz. 7.20 w niedzielę. Wtedy spiker ogłosił, że silnik prowadzącego do tej pory Peugeot'a #2 eksplodował. Po tym wypadku na torze pozostały jedynie dwa francuskie auta, a Niemcy spokojnie objęli pierwsze trzy pozycje. Po tym zdarzeniu kierowcy bolidu z numerem 1 nabrali niesamowitego tempa. Z każdym okrążeniem byli bliżej niemieckiej trójki. W końcu o 12.26 Peugeot, po morderczej pogoni wspiął się na drugą pozycję, pokonując Audi #8 na jednym z zakrętów. Radość Francuzów nie trwała jednak długo. Zaledwie po 24 minutach ciągłego pościgu za pierwszym Audi, silnik francuskiego pojazdu odmówił posłuszeństwa. Wtedy na polu pozostał Peugeot z numerem 4 teamu Oreca. Niestety on również nie wytrzymał tempa. Po wspięciu się na trzecie miejsce, o godz. 13.46 z rury wydechowej auta buchnął ogień. Wtedy kierowcy Audi mogli nieco zwolnić i we trójkę spokojnie dotrwać do końca zawodów.
- Testy naszych aut trwały ponad 32 godziny i nic takiego się nie stało, nigdy nie zawiodło zawieszenie ani silnik - powiedział po wyścigu Simon Pagenaud z Peugeot Sport. - Każdy członek naszej ekipy jest pogrążony we łzach.
- To była wspaniała bitwa, jest nam bardzo miło, że chłopaki z Peugeot'a przyszli nam pogratulować - powiedział Dr. Ullrich z Audi. - Na początku nie było najlepiej, ale potem udało nam się i to jest najważniejsze.
Wyniki 78. edycji 24 Le Mans:
- Mike Rockenfeller, Timo Bernhard (obaj Niemcy), Romain Dumas (Francja): *Audi Sport North America *(Audi R15 TDI) - 397 okrążeń
- Andre Lotterer (Niemcy), Marcel Faessler (Szwajcaria), Benoit Treluyer (France): *Audi Sport Team Joest *(Audi R15 TDI) - 396 okrążeń
- Tom Kristensen (Dania), Dindo Capello (Włochy), Allan McNish (Szkocja): *Audi Sport Team Joest *(Audi R15 TDI) - 394 okrążeń
- Soheil Ayari, Didier Andre (obaj Francja), Andrew Meyrick (W. Brytania): AIM Team Oreca (Oreca 01 AIM) - 369 okrążeń
- Nick Leventis, Danny Watts (obaj W. Brytania), Jonny Kane (Irlandia Północna): Strakka Racing (HPD ARX-01c) - 367 okrążeń
- Harold Primat (Szwajcaria), Stefan Muecke (Niemcy), Adrian Fernandez (Meksyk): Aston Martin Racing (Lola-Aston Martin LMP1) - 365 okrążeń
WP: Jakub Wielicki