Samochody na ogniwa paliwowe
Skoro jesteśmy już przy alternatywnych formach napędu, to warto przyjrzeć się jeszcze jednemu rozwiązaniu - mianowicie samochodom, w których prąd powstaje w ogniwach paliwowych, których działanie opiera się na wodorze. Testową partię takich aut kilka lat temu stworzyła Honda, a ostatnio Toyota jako pierwsza rozpoczęła seryjną produkcję samochodu na wodór. Wiele osób uważa, że to właśnie ten rodzaj napędu jest przyszłością motoryzacji. Trzeba jednak pamiętać, że wbrew pozorom nie jest to nowy pomysł, a inżynierowie pracują nad nim od dziesięcioleci.
Pierwszym pojazdem, który otrzymał napęd zasilany dzięki ogniwom paliwowym był zmodyfikowany w 1959 roku traktor. Jednak prawdziwym motorem rozwoju tej technologii był wyścig kosmiczny i program Apollo. Księżycowe lądowniki uzyskiwały prąd właśnie w ten sposób. Na fali tych nowości w 1966 roku powstał Chevrolet Electrovan, który na jednym zbiorniku wodoru mógł pokonać ok. 200 km. Powrót do ogniw paliwowych nastąpił w latach 90., ale nadal traktowany był przez koncerny motoryzacyjne po macoszemu. Dopiero rosnąca moda i presja na stworzenie ekologicznych samochodów przyczyniła się do tego, że ta nieco zapomniana technologia powróciła na dobre. W 2008 roku Honda w ramach testów w Japonii i Kalifornii uruchomiła możliwość długoterminowego wypożyczenia modelu FCX Clarity, a teraz Toyota Mirai i Hyudai ix35 FCEV są pierwszymi samochodami na wodór oferowanymi w ograniczonej sprzedaży. Dziś również inne koncerny mocno pracują nad autami zasilanymi dzięki ogniwom paliwowym.
W Polsce Toyota Mirai nie jest oferowana, ale cena w Niemczech wynosi 66 000 euro plus VAT.