Nowe silniki ze śmieciami w środku. Zbadali aż 12 marek
Który producent motocykli ma najczystszą fabrykę? A w silnikach jakich maszyn znajdziemy stos śmieci, które trafiły tam podczas produkcji? Zbadano to w laboratorium. Wyniki zaskakują.
Luksusowe marki samochodów często chwalą się tym, że ich fabryki wyglądają jak sale operacyjne – są białe, czyste, a pojazdy składa się w rękawiczkach, aby niczego nie zabrudzić. To tylko marketing? Częściowo na pewno tak, ale w przypadku składania silnika czystość ma znaczenie. Jeśli nowa jednostka napędowa po zjechaniu z linii produkcyjnej będzie miała we wnętrzu dużo śmieci, to wpłynie to na jej trwałość i awaryjność.
Oczywiście mowa tu o drobnych zanieczyszczaniach, których rozmiar mierzy się w mikrometrach (choć czasem i setkach mikrometrów). Jednak nawet najmniejsze drobiny brudu oznaczają mikrozarysowania, tarcie i innego rodzaju uszkodzenia powierzchni części mechanicznych prowadzące do szybszego zużywania się silnika. Średniej wielkości śmieci prowadzą do poważniejszych zmian mających wpływ na pracę, a większe mogą nawet doprowadzić do awarii. Jakie zatem marki zapewniają odpowiednią czystość na linii produkcyjnej, a jakie mają z tym problem?
Sprawdzili to twórcy popularnego youtubowego kanału o motocyklach FortNine. Uzyskali oni możliwość skorzystania z laboratorium, które zbadało próbki oleju po pierwszej jego wymianie. Aby zapewnić niezależność poproszono o pomoc widzów, którzy kupili nowe motocykle różnych producentów i następnie zebrano od nich zużyte oleje silnikowe i próbki po 100 ml wysłano do analizy. Płyny sprawdzono na obecność drobinek brudu, które w przypadku nowego motocykla pochodzą właśnie z procesu produkcyjnego.
W większości przypadków wyniki potwierdziły stereotypy. Zdecydowanie najgorzej wygląda sytuacja w chińskim motocyklu firmy Yin Xiang. W tym przypadku sprzęt laboratoryjny sobie nie poradził i trzeba było wziąć 1/4 próbki, a następnie wynik pomnożyć razy 4. Co wyszło? W próbce 100 ml oleju znajdowało się 11 880 696 drobinek brudu większych niż 5 mikrometrów. Jest to wynik o prawie 190 razy gorszy od najczystszych silników w tym badaniu.
Jak wypadły silniki bardziej uznanych producentów? Kolejny stereotyp o jakości potwierdzają dwa kolejne najgorsze wyniki, które zanotowały włoskie marki. W przypadku motocykla Aprilii było to 2 364 673 drobinek, a Ducati 1 808 770. Dużo lepiej niż w chińskiej maszynie, ale z drugiej strony nadal producenci ci nie spełniają standardów czystości określonych przez niemieckie normy. Pierwszą marką, która zaliczyła tę próbę pozytywnie był Harley-Davidson z wynikiem 506 112. Tylko nieco lepiej wypadło zajmujące 8. miejsce Suzuki (475 318). Zauważalnie lepszy wynik osiągnął Triumph – 269 129.
Pierwsza szóstka w tym zestawieniu to już naprawdę czyste silniki (a raczej linie produkcyjne). Kolejno było to: Yamaha (145 166), Kawasaki (115 907) i KTM (102 257). O włos (w tym przypadku zwrot ten mógł być dość dosłowny) na ostatnim miejscu podium z wynikiem 101 704 znalazła się Honda. Na dwóch pierwszych miejscach (które były tak blisko siebie, że można by je uznać za wyniki ex aequo) znalazł się jeden z faworytów i jedna duża niespodzianka. Drugie miejsce zajęło BMW (62 811), a pierwsze Royal Enfield (62 808).
Oczywiście tak mała różnica oznacza szczęście z minimalnie czystszym egzemplarze czy błąd pomiarowy. Nie zmienia to jednak faktu, że motocykl z Indii pozytywnie zaskoczył, będąc wysoko, wraz ze słynącym z jakości i produkującym dużo droższe jednoślady BMW. Jak widać, zapewnienia przedstawicieli marki Royal Enfield o poprawie jakości ich produktów nie były słowami rzuconymi na wiatr.
Oczywiście trzeba zwrócić uwagę na małą próbę – przebadano po jednym motocyklu każdej marki i wyniki czołówki (pierwszej szóstki) na pewno mogłyby ułożyć się innej kolejności. Jednak dzięki temu uzyskaliśmy pogląd na ogólną sytuację, a niektórzy producenci dostali sygnał, że mają co poprawić.
Na koniec warto wspomnieć, o jakich śmieciach w silnikach jest tu mowa. Oczywiście były to drobiny węgla czy mikroskopijne opiłki metalu, ale też włókna materiału z ubrań, piasek, plastik z opakowań, a nawet drewno.