Yamaha Tricity 300: trzecie koło dla prawa jazdy kategorii B
Yamaha Tricity 300 swoim wyglądem zwraca uwagę na ulicach, ale jeździ się nią normalnie. Jest to sporej wielkości skuter z dwoma kołami z przodu. Jeżdżąc nim przez tydzień, próbowałem zrozumieć, czy takie rozwiązanie w ogóle ma sens.
Zacznę od szybkiej odpowiedzi na najczęściej zadawane pytanie dotyczące Yamahy Tricity 300 – tak, można się na niej wywrócić, ale są sytuacje, kiedy dodatkowe koło zmienia wiele. Z drugiej strony na skuterze tym jeździ się zaskakująco normalnie, zupełnie jak na klasycznym dwukołowym. Pojawia się pytanie – jaki jest zatem sens? I odpowiedź nie jest jednoznaczna. Bez wątpienia dla wielu osób lepszym wyborem będzie klasyczny skuter, ale znajdzie się też spora grupa, dla której taki trójkołowiec jest idealnym rozwiązaniem.
Wystarczy prawo jazdy kategorii B
Bez wątpienia pierwszą i najważniejszą zaletą trójkołowej Yamahy Tricity 300, ale też konkurencyjnych skuterów od Piaggio i Peugeota, a jednocześnie odpowiedzią na pytanie "po co to komu?", jest kwestia przepisów. Zgodnie z polskim prawem osoby posiadające prawo jazdy kategorii B od co najmniej 3 lat mogą jeździć nie tylko na motocyklach z silnikami do 125 cm3, ale też na trójkołowcach z europejską homologacją L5e. W tym drugim przypadku nie ma żadnych ograniczeń wielkości silnika, mocy czy masy. Najważniejszym warunkiem jest ten, aby bliźniacze koła znajdujące się na jednej osi były umieszczone co najmniej 460 mm od siebie. I ten wymóg Yamaha Tricity 300 spełnia.
Zatem w Polsce Yamaha Tricity 300 daje możliwość jazdy sporej wielkości skuterem o niezłych osiągach bez potrzeby posiadania prawa jazdy kategorii A (co ciekawe nie można nim jeździć przy kategorii A2, bo tam na motocykle trójkołowe wprowadzono limit 15 kW, czyli 20 KM). To oznacza, że bez wątpienia modelem tym zainteresują się osoby, które nie mają zamiaru robić prawa jazdy na motocykl, ale chcą poruszać się dużym skuterem.
Czy dodatkowe koło coś zmienia?
To pytanie stawia sobie każdy, kto tylko zainteresuje się Yamahą Tricity 300. Krótka odpowiedź brzmi "tak". Jednak różnica w jeździe pomiędzy trójkołowcem a normalnym dwukołowym skuterem dla wielu osób może okazać się zaskakująco mała. Wsiadając na Tricity 300, jeśli się już miało doświadczenie ze skuterami, nie trzeba się do niczego przyzwyczajać. Jeździ się tak, jak każdym innym skuterem. Trzeba pochylać się w zakrętach, a odczucia podczas jazdy są niemal identyczne.
Jest jednak kilka drobnych różnic. Przede wszystkim 2 koła z przodu oznaczają większą powierzchnię styku opon z nawierzchnią, a zatem lepszą przyczepność. Yamahą Tricity 300 jeździ się pewnie i pokonywanie zakrętów z wyższą prędkością przychodzi zaskakująco łatwo. Do tego trójkołowiec lepiej zachowuje się podczas hamowania – jest stabilniejszy w takiej sytuacji, a 2 koła - zapewniające 2 razy większą przyczepność - trudniej wpadną w poślizg.
Muszę jednak od razu rozprawić się z kolejną, często poruszaną kwestią – podczas jazdy trójkołowy skuter można tak samo przewrócić jak dwukołowy. Nie mamy tu stabilności samochodu czy trójkołowego motocykla z 2 kołami z tyłu. Z drugiej strony podczas postoju można zablokować przednie zawieszenie i wtedy skuter nie potrzebuje żadnej podpórki czy podpierania nogami. Jak to działa? Gdy prędkość spada do 10 km/h lub mniej, można uruchomić blokadę zawieszenia specjalnym przyciskiem na kierownicy (o takiej możliwości informuje odpowiednia kontrolka przy zegarach). Blokada puszcza po dodaniu gazu.
Jednak należy pamiętać o 2 rzeczach. Przede wszystkim zawieszenie blokuje się w aktualnym położeniu, zatem jeśli skuter jest przechylony, to zostanie w takiej pozycji. Dlatego należy pamiętać, aby blokadę uruchamiać, gdy trójkołowiec stoi pionowo. Po drugie nie jest to całkowita blokada – przy użyciu większej siły i tak da się przewrócić skuter. W praktyce oznacza to, że z funkcji tej nie korzysta się cały czas. Zatrzymując się na światłach, równie dobrze można podeprzeć się nogami, a po zaparkowaniu - podpórką. Tym bardziej że blokowaniu i odblokowywaniu towarzyszy irytujący dźwięk, informujący o włączeniu i wyłączeniu tej funkcji.
Ważnym wyjątkiem jest parkowanie na grząskim gruncie. W przypadku normalnego jednośladu podpórka wtedy może się zapaść, a motocykl czy skuter przewrócić. Jednak po zablokowaniu przedniego zawieszenia Yamaha Tricity 300 będzie stabilnie stała.
Ile tej mocy?
Skoro Yamahy Tricity 300 nie obowiązują ograniczenia wielkości i mocy silnika dla posiadaczy prawa jazdy kategorii B, to jakie osiągi zapewnia ten skuter? Za napęd odpowiada jednocylindrowy chłodzony cieczą silnik o pojemności 292 cm3. Generuje on maksymalną moc 28 KM przy 7250 obr./min. i maksymalny moment obrotowy równy 29 Nm przy 5750 obr./min. Napęd przenoszony jest na tylne koło za pośrednictwem bezstopniowej skrzyni automatycznej (CVT).
Nie są to ogromne wartości, więc nawet niedoświadczeni kierowcy nie muszą się ich obawiać. Dużo większym wyzwaniem może okazać się wielkość skutera. Natomiast przyspieszenie jest wystarczające w ruchu miejskim, a prędkość maksymalna wynosi ok. 130 km/h, co oznacza, że bez strachu i ryzyka jazdy dużo wolniej niż inni można tym skuterem wyjechać na drogę ekspresową czy autostradę.
Yamaha Tricity 300 to duży skuter
To właśnie wielkość, a nie moc jest tym, co może powodować lekkie wątpliwości i strach przed jazdą. W końcu Yamaha Tricity 300 waży aż 239 kg. Jednak wystarczy chwila, aby się do niej przyzwyczaić, a zalety tego modelu są ogromne. Przede wszystkim skuter ma sporą kanapę, na której wygodnie usiądzie zarówno kierowca, jak i pasażer. Nawet dłuższa jazda nie będzie problemem, tym bardziej że na trasie pomoże duża przednia szyba. Jednak jeszcze ważniejsza jest wielkość kufra znajdującego się pod siedziskiem. Bez problemu zmieszczą się tam dwa kaski i jeszcze zostanie sporo miejsca, a podczas jazdy można tam schować naprawdę duże zakupy.
Z drugiej strony podwójne przednie koła oznaczają, że nie było już miejsca na umieszczenie żadnych dodatkowych schowków z przodu. Natomiast znalazło się tam gniazdo 12 V, do którego można np. podłączyć telefon do ładowania.
Długość Yamahy Tricity 300 to 2250 mm, szerokość 815 mm, a wysokość 1470 mm. Siedzisko znajduje się na wysokości 795 mm, ale przez jego (oraz całego skutera) szerokość najniższe osoby mogą mieć problem z komfortowym postawieniem obu stóp na podłożu. Zbiornik paliwa pomieści 13 l, a spalanie podawane przez producenta to 3,3 l/100 km. W praktyce należy się spodziewać wartości bliższej 4,0 l/km, ale przy spokojnej jeździe na pewno da się zbliżyć do tej podanej w katalogu.
Po prostu dobry skuter
Tak można podsumować Yamahę Tricity 300. Nawet nie patrząc na konstrukcyjną wyjątkowość, jest to praktyczny duży skuter, którego osiągi z jednej strony są wystarczające do codziennej jazdy, a z drugiej nie wiążą się ze szczególnie dużym zużyciem paliwa. Do tego otrzymuje się takie rozwiązania jak bezkluczykowy dostęp (wystarczy mieć go przy sobie i zapłon można włączyć pokrętłem) czy świetne przednie światło, które jest tak mocne, że bardzo skutecznie oświetla drogę w nocy.
Warto też wspomnieć, że oprócz standardowego sposobu obsługi hamulców – przedniego dźwignią z prawej strony i tylnego tą z lewej – dodatkowo jest też hamulec nożny. W jego przypadku hamowane jest tylne koło i z częściową siłą przednie. Oprócz tego Yamaha Tricity 300 ma hamulec ręczny, dzięki któremu po zablokowaniu zawieszenia bez problemu można zostawić skuter na wzniesieniu.
Ile to kosztuje i czy ma sens?
Odpowiedzi na te 2 pytania się ze sobą wiążą. Jak łatwo się domyślić, z powodu 2 kół z przodu i całej związanej z tym mechaniki, Yamaha Tricity 300 nie jest tanim modelem. Cena tego skutera to 35 300 zł. Zatem czy warto dopłacać do drugiego koła na przedniej osi? Po tygodniu jeżdżenia Yamahą Tricity 300 nadal nie mam jednoznacznej odpowiedzi.
Jeśli chce się mieć większy skuter, posiadając prawo jazdy kategorii B, ale już nie A, to odpowiedź jest oczywista. Trójkołowe modele to jedyne wyjście, więc nie ma tematu. Takie osoby na pewno będą zadowolone, gdyż bez kursu i egzaminu otrzymują dostęp do dobrego dużego skutera. Co jednak z posiadaczami prawa jazdy na jednoślady? Muszą sobie odpowiedzieć na pytanie, czy zalety trójkołowca warte są dla nich takiej dopłaty. Większa stabilność oznacza większe bezpieczeństwo. Docenią też trójkołowca, gdy będą musieli zaparkować na miękkim podłożu.
Jednak z drugiej strony różnice te są na tyle małe, że często warto rozważyć albo zakup mocniejszej maszyny, albo po prostu oszczędność i wydanie tych pieniędzy na coś innego. W zdecydowanej większości sytuacji zwykły dwukołowy skuter sprawdzi się tak samo dobrze jak trójkołowy.