Limitowany Indian Roadmaster Elite wyróżnia się nie tylko malowaniem
Wyjątkowe malowanie może zamienić motocykl w dzieło sztuki i tak jest w przypadku nowego Indiana Roadmastera w wydaniu Elite. Do tego ta limitowana wersja dostała kilka innych dodatków odróżniających ją od "zwykłej" odmiany amerykańskiego turystyka.
Indian patrzy w kierunku swoich konkurentów z Milwaukee i tak jak Harley-Davidson ma swój oddział CVO, tak Indian rozwija swoją linię Elite. Pomysł jest analogiczny - specjalne malowanie, bogatsze wyposażenie i kilka innych akcentów stylistycznych. W ofercie jest już bagger Challenger Elite, a teraz przyszedł czas na model turystyczny.
Indian Roadmaster Elite będzie limitowany do 350 egzemplarzy na całym świecie, a każdy z nich będzie miał swój numer namalowany na zbiorniku paliwa. Odmiana te przede wszystkim wyróżnia się wyjątkowym trójkolorowym malowaniem, z wieloma dodatkowymi smaczkami. Za tak wyjątkowy lakier odpowiadają zewnętrzne firmy Gunslinger Custom Paint z Kolorado i Custom Painted Vehicles z Wisconsin. Kolor nawiązuje do historycznego modelu Indian Camelback z 1904 r., którego kształt również został namalowany na baku powstającego 120 lat później następcy.
Nowości w Roadmasterze Elite jest więcej. Dostajemy tu najbardziej rozbudowany system audio oferowany przez Indiana, który składa się z 12 głośników, z których część jest podświetlanych. Siedzisko ma być nie tylko ładniejsze dzięki logotypom Indiana wyszytych złotą nicią, ale też wygodniejsze. Jest ono podgrzewane i wentylowane, ale przede wszystkim pasażer dostał dodatkowe podłokietniki.
Zresztą złote detali znalazły się na całym motocyklu i bardzo ładnie kontrastują z lakierem. Indian Roadmaster Elite dostał też specjalne felgi czy takie detale jak skórzany pasek na zbiorniku paliwa. Nie zabrakło też takich udogodnień jak podświetlane przyciski, elektrycznie sterowana przyciemniana szyba czy adaptacyjne światła LED.
Patrząc na cenę modelu Challenger Elite można się spodziewać, że Indian Roadmaster Elite będzie kosztował w Polsce ponad 200 tys. zł, co uczyni go najdroższym modelem amerykańskiej marki.