Trwa ładowanie...
Muzeum Harleya-Davidsona
Muzeum Harleya-DavidsonaŹródło: WP, fot: Szymon Jasina
25-01-2023 13:40

120 lat Ameryki na dwóch kołach, czyli dlaczego każdemu spodoba się muzeum Harleya-Davidsona

Nie da się oddzielić amerykańskiego sposobu życia od motoryzacji. Jest ona integralną częścią kultury USA i mało jakie miejsce to pokazuje tak dobrze, jak muzeum Harleya-Davidsona. Jest to miejsce, które zadziwia, ale też zaskakuje, a przede wszystkim pozwala zatopić się w amerykańskość tej marki.

Gdy dojechałem do Milwaukee, dostałem pierwszą próbkę tego, czym jest amerykański Rust Belt. Dziś miasto zyskuje drugie życie, a dawne tereny industrialne są przywracane mieszkańcom. Najlepszym przykładem jest modna teraz dzielnica Historic Third Ward, pełna sklepów, restauracji i barów. Jednak tuż obok cały czas stoją opuszczone, zaniedbane budynki świadczące o niegdysiejszej świetności Milwaukee. 

To w tej okolicy, przy skrzyżowaniu autostrad, zaraz obok centrum, znajduje się największa atrakcja tego miasta. Muzeum Harleya-Davidsona to nie tylko najciekawsze miejsce dla fanów motocykli, ale dla wszystkich odwiedzających Milwaukee. To w równym stopniu przegląd historii motoryzacji na dwóch kołach, co amerykańskiej kultury i stylu życia charakterystycznego dla ostatnich 120 lat. W końcu jest to pokaz tego, jak powinno wyglądać muzeum motoryzacyjne, ale też symbol miasta, które dziś jednoznacznie kojarzy się z Harleyem. 

Na początku motocykle mocno przypominały rowery
Na początku motocykle mocno przypominały roweryŹródło: WP, fot: Szymon Jasina

Od najstarszej historii

Już na początek przywitał mnie długi rząd ustawionych chronologicznie motocykli. Od pierwszego "Serial Number One" z 1903 r., przez kolejne modele z zarania motocyklizmu, które wyglądają bardziej jak rowery ze wstawionymi w ramę niezbyt dużymi silnikami. Liczba stojących jedna za drugą maszyn jest tak duża, że sprawia wrażenie, jakby w muzeum znajdował się egzemplarz każdego modelu, jaki Harley-Davidson wyprodukował przez 120 lat swojego istnienia. Jak się miałem później przekonać – to imponująco duży, ale nadal jedynie wierzchołek góry lodowej muzealnych zbiorów w Milwaukee. 

d1o0k24

W salach, po bokach pierwszego rzędu zabytkowych motocykli, można dowiedzieć się więcej o historii Harleya-Davidsona, ale też o budowie i możliwościach amerykańskich jednośladów. Równie duże wrażenie, co kolekcja zebranych w muzeum maszyn, robią wystawy przedstawiające pamiątki, zdjęcia i dokumenty pokazujące dzieje marki od jej powstania.

Wojskowy harley z czasów II wojny światowej
Wojskowy harley z czasów II wojny światowejŹródło: WP, fot: Szymon Jasina

Pierwsze rysunki techniczne roweru z silnikiem spalinowym wykonane przez Williama S. Harleya w 1901 r.? Są! Zdjęcie szopy, która była pierwszą "fabryką" amerykańskiej marki? Jest! Zresztą zrekonstruowana przed muzeum swoimi niewielkimi rozmiarami pokazuje, jak skromne były początki jednego z najsłynniejszych producentów motocykli na świecie. Można też zobaczyć Waltera Davidsona na motocyklu, pierwszy katalog z harleyami czy stare reklamy. 

Kolejne sale przybliżają konstrukcję silników H-D i pozwalają zobaczyć, jak działają serca tych kultowych maszyn. Nie mogło też zabraknąć patriotycznych akcentów jak maszyny, które służyły w amerykańskiej armii w czasie II wojny światowej. W końcu mamy coś, z czym może dziś nieco mniej kojarzymy Harleya-Davisona – historię osiągnięć sportowych marki, która w pierwszej połowie XX w. była obecna w wielu różnych dyscyplinach. Ostatnią galerią na piętrze (które zwiedza się jako pierwsze) jest ta zawierająca zbiorniki paliwa z różnymi malowaniami z ostatnich blisko 100 lat, gdy sztuka już stała się nierozłączna z inżynierią.

Sztuka i inżynieria się nierozłączne
Sztuka i inżynieria się nierozłączneŹródło: WP, fot: Szymon Jasina

Nieskończone zbiory

W tym momencie zwiedzania – zamiast zejść na parter, gdzie znajduje się ciąg dalszy wystawy – wsiadłem do windy, aby odwiedzić skarbiec muzeum Harleya-Davidsona. Jest to miejsce, gdzie są trzymane i restaurowane kolejne dziesiątki (jak nie setki) motocykli, dla których zabrakło miejsca na muzealnych wystawach. Z jednej strony to możliwość zajrzenia do kuchni tego obiektu (a raczej magazynu), a z drugiej pokaz, jak bogata jest historia Harleya. Mimo tak ogromnej liczby prezentowanych motocykli, bez problemu można by było ją podwoić, a wtedy spędziłbym zapewne cały dzień od rana do wieczora na podziwianiu tych wszystkich maszyn. 

W "skarbcu" trzymane są dziesiątki czy nawet setki motocykli, które nie zmieściły się w muzeum
W "skarbcu" trzymane są dziesiątki czy nawet setki motocykli, które nie zmieściły się w muzeumŹródło: WP, fot: Szymon Jasina

Marka kultowa, marka różnorodna

Tak jak pierwsza połowa muzeum poświęcona jest mniej więcej pierwszym 50 latom istnienia marki, tak na parterze mamy nie tylko pokaz kolejnych dekad ustawionych w rzędzie harleyów, ale też bardziej egzotyczne wystawy. Pierwsza z nich pokazuje, że jeśli ktoś o jakimkolwiek motocyklu (czy to Pan Americe, czy produkowanych w Indiach modelach o mniejszych silnikach) mówi, że "nie jest to prawdziwy harley", to musi pogrzebać w historii marki. 

d1o0k24

W Milwaukee zobaczyłem tak dziwne twory, jak modele z silnikami 125 cm3. Harley na kategorię B? Jeśli by tak wyglądał, to jak najbardziej! Jeśli myślicie, że one najmocniej mnie zaskoczyły, to jesteście w błędzie. Zaraz obok stały: skuter, wózek golfowy, motorówka czy skuter śnieżny. Wszystkie sygnowane przez Harleya-Davidsona. Szaleństwo? Może. Ale jakże dziś urozmaica muzeum. 

Harley-Davidson to nie tylko wielkie cruisery
Harley-Davidson to nie tylko wielkie cruiseryŹródło: WP, fot: Szymon Jasina

Harley-Davidson to też symbol amerykańskiej kultury i właśnie temu poświęcona jest centralna wystawa w tej części muzeum. Mamy tu maszyny znane ze srebrnego ekranu. Jest oczywiście słynny "Captain America" (niestety replika), którym podróżował Peter Fonda w kultowym filmie "Easy Rider" z 1969 r. Jest też wojskowy "Captain America" z marvelowskiego filmu o tym samym tytule z 2011 r., który bazuje na motocyklu z 2008 r., ale na potrzeby kina został upodobniony do maszyny z II wojny światowej. I wreszcie mogłem też podziwiać maszynę, za pomocą której Arnold Schwarzenegger ratował Johna Connora w "Terminatorze 2". 

Chyba każdy fan Harleya widział film "Easy Rider"
Chyba każdy fan Harleya widział film "Easy Rider"Źródło: WP, fot: Szymon Jasina

Amerykańska kultura motocyklowa to też ekstremalne modyfikacje, których przykłady prezentowane są zaraz obok filmowych maszyn. Muszę przyznać, że styl i poziom "upiększenia" tych harleyów jest dość… ekstremalny i niekoniecznie przypadł mi do gustu, ale to bez znaczenia. Ta kiczowatość pokazuje, że w świecie Harleya jest miejsce dla każdego, niezależnie jak bardzo jest zakręcony (choćby postanowił połączyć dwa motocykle w jeden i ozdobić go masą dodatków). Zatem wywołany przez takie "dziwolągi" uśmiech jest jak najbardziej pozytywny. Takich szaleńców na świecie też nam potrzeba! 

Modyfikacje harleyów to oddzielny temat
Modyfikacje harleyów to oddzielny tematŹródło: WP, fot: Szymon Jasina

Moją uwagę przykuł również motocykl porwany w Japonii przez tsunami i wyrzucony przeszło rok później na brzeg w Kanadzie, po drugiej stronie oceanu. Całe doświadczenie długiej historii Harleya uzupełnia spacer przez kolejne dekady wzdłuż drugiego rzędu motocykli, wśród których znalazły się policyjne maszyny (zresztą i dziś na ulicach amerykańskich miast nietrudno spotkać funkcjonariuszy na harleyach) czy motocykle Buella, które dały napędom H-D nowe zastosowanie. 

d1o0k24

Muzeum obowiązkowe

Muzeum pożegnało mnie krótkim przeglądem aktualnej oferty amerykańskiej marki z takimi nowościami jak Pan America czy Sportster S, które dzięki spojrzeniu przez pryzmat bogatej historii producenta z Milwaukee są kolejnym ciekawym jej etapem. Samo muzeum jest świetnym przykładem, jak powinny wyglądać takie instytucje u producentów motoryzacyjnych. Prezentuje bogatą historię, pełną ciekawostek i kulturę związaną z marką. 

Po II wojnie światowej H-D stał się synonimem wolności i Ameryki
Po II wojnie światowej H-D stał się synonimem wolności i AmerykiŹródło: WP, fot: Szymon Jasina

Dla fanów Harleya-Davidsona wizyta w jego muzeum to obowiązkowa pielgrzymka, którą powinni odbyć choć raz w życiu. Jednak nawet ci, którzy nie są tak blisko związani z marką, powinni zaznaczyć Milwaukee na swojej mapie miejsc do odwiedzenia i pamiętać, że znajduje się niecałe dwie godziny drogi z Chicago. Odwiedzenie muzeum Harleya podczas wycieczki po USA to świetny sposób poznania jednego z ważnych aspektów amerykańskiej kultury i sposobu życia.

Muzeum Harleya-Davidsona
Muzeum Harleya-DavidsonaŹródło: WP, fot: Szymon Jasina
Harley oferował motocykle Buell do października 2009 r.
Harley oferował motocykle Buell do października 2009 r.Źródło: WP, fot: Szymon Jasina
Tak wygląda motocykl po ponad roku w wodach oceanu
Tak wygląda motocykl po ponad roku w wodach oceanuŹródło: WP, fot: Szymon Jasina
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.

Podziel się opinią

Więcej tematów