Trwa ładowanie...

Zmiany w przeglądach nie będą tak drastyczne. To dobra wiadomość dla kierowców

Zmiany, jakie w 2018 r. obejmą badania techniczne samochodów, nie będą tak duże, jak początkowo zakładano. Kierowcy, którzy spóźnią się z przeglądem, będą jednak musieli liczyć się z konsekwencjami. Jest też dobra wiadomość. Zrobienie badania nawet miesiąc przed terminem będzie się opłacało.

Zmiany w przeglądach nie będą tak drastyczne. To dobra wiadomość dla kierowcówŹródło: WP.PL
dn5cicl
dn5cicl

Opłata za spóźnienie

Jak poinformował Wirtualną Polskę Szymon Huptyś, rzecznik Ministerstwa Infrastruktury, zanim projekt zmian trafił do Komisji Prawniczej, resort wycofał się z planowanej wcześniej podwyżki kwot za badania techniczne. Pozostaje więc po staremu - o ile właściciel samochodu pojawi się na stacji o czasie. Jeśli przyjedzie na przegląd o 30 dni lub więcej za późno, będzie musiał zapłacić podwójną stawkę, czyli 196 zł. Wbrew wcześniejszym planom kwoty za przeglądy nie będą co roku waloryzowane.

Na szczęście dla zmotoryzowanych zrezygnowano z drugiego utrudnienia dla spóźnialskich. Wcześniej przewidywano, że taka osoba będzie musiała zgłosić się do jednej z 16 stacji kontroli współpracujących z Transportowym Dozorem Technicznym. Ostatecznie w projekcie czytamy, że spóźniony przegląd będzie można wykonać na każdej stacji. To słuszne rozwiązanie. Wyznaczanie specjalnych punktów oznaczałoby podważenie kompetencji pozostałych.

Nowe przepisy obok kary przewidują i ułatwienie. Dotyczy ono kierowców, który wiedzą, że nie będą mogli przeprowadzić badania dokładnie w dniu, w którym kończy się jego ważność. Jeśli taka osoba pojawi się w stacji kontroli pojazdów do 30 dni przed końcem ważności przeglądu, badanie zostanie zaliczone tak, jak gdyby zostało przeprowadzone w dniu zakończenia ważności poprzedniego badania. Kierowcy nie będą więc "tracić" dni, jeśli z jakichś względów będą musieli przeprowadzić badanie techniczne wcześniej.

Koniec z niepotrzebną wymianą dowodu

Projekt nowych przepisów zakłada również, że zmotoryzowani, którym skończą się miejsca na pieczątki przeglądu w dowodzie rejestracyjnym, nie będą musieli go wymieniać. Jeśli zechcą korzystać z dotychczasowego, będą mogli po prostu jeździć z dowodem rejestracyjnym i zaświadczeniem o pozytywnym przejściu przeglądu.

dn5cicl

To rozwiązanie, które pozwoli kierowcom zaoszczędzić pieniądze i czas spędzony w kolejkach starostw. Ceną za to będzie konieczność wożenia ze sobą dodatkowego dokumentu. Niedogodność ta zniknie, gdy pojawią się eDokumenty kierowcy. Wówczas do prowadzenia samochodu wystarczyć będzie telefon komórkowy, a w razie kontroli policja dane sprawdzi w radiowozie za pomocą urządzeń łączących się z siecią. Termin wdrożenia tej usługi nie jest jednak pewny.

Centralny nadzór

Projekt zmiany przepisów przewiduje również zwolnienie starostów z obowiązku prowadzenia nadzoru nad stacjami kontroli pojazdów. Gdy nowe prawo wejdzie w życie, zajmie się tym Transportowy Dozór Techniczny. Dla wątpiących w słuszność tego rozwiązania strona rządowa ma mocny argument w postaci ubiegłorocznego raportu Najwyższej Izby Kontroli.

Bezpośrednie badanie czynności wykonywanych przez diagnostów podczas kontroli 51 pojazdów wykazało, że ponad połowę pojazdów (29) skontrolowano nieprawidłowo. Diagności pomijali szereg czynności, do których zobowiązują ich przepisy, lub niedokładnie je wykonywali, używali też przyrządów kontrolno-pomiarowych, które nie posiadały stosownego dopuszczenia do eksploatacji. Mimo to połowę tych samochodów (15) dopuszczono do ruchu. Diagności pomimo ujawnienia w trakcie badań diagnostycznych poważnych usterek dotyczących m.in. układów: hamulcowego, kierowniczego, zawieszenia pojazdu i oświetlenia nie zatrzymywali dowodów rejestracyjnych, do czego obliguje ich prawo.

Zdecydowana większość starostów (18 z 21) nienależycie nadzorowała stacje kontroli pojazdów pod względem tego czy mają odpowiednie warunki lokalowe i sprzęt do prowadzenia diagnostyki pojazdów. Zdarzało się również, że starostowie w sytuacjach nieprawidłowego wykonywania badań nie cofali uprawnień diagnostom, co jest ich obowiązkiem.

dn5cicl

Kiedy nowe prawo?

Nowelizacja przepisów ma związek z unijną dyrektywą (2014/45/UE). W każdym z unijnych państw prawo zgodne z jej wytycznymi powinno wejść w życie 20 maja 2018 r. Nawet jeśli strona rządowa pobije przy tej okazji rekord tempa legislacyjnego, to i tak nie zdąży na czas.

Jak informuje Ministerstwo Infrastruktury, projekt ustawy jest obecnie na etapie rozpatrywania przez Komisję Prawniczą. Przepisy wejdą w życie 3 miesiące od daty ogłoszenia. Można się więc spodziewać, że będzie to raczej druga połowa 2018 r.

dn5cicl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dn5cicl
Więcej tematów