Zakup używanego motocykla. Fakty i mity, czyli na co zwrócić uwagę
Czy to sprowadzone z zagranicy, czy już od lat jeżdżące w Polsce – to właśnie używane motocykle kupujemy najczęściej. Jak wybrać jednoślad z drugiej ręki? Czy zarysowania po wywrotce powinny skreślić maszynę? Jakie znaczenie mają ślady użytkowania?
Wybór używanego motocykla (podobnie jak samochodu) wielu przypomina grę w kasynie. Wokół zakupu jednośladu z drugiej ręki narosło wiele mitów. Znając je i zachowując rozsądek, można poprawić swoje szanse w tej grze. Zobacz, na co trzeba zwrócić uwagę, a co nie powinno stanąć na drodze przed wyborem motocykla.
Poszerz pole poszukiwań
Podstawą jest znalezienie kandydatów do zakupu. Wielu osobom zależy na konkretnym modelu, często jeszcze z ograniczonej liczby roczników. Warto jednak przynajmniej rozważyć kilka podobnych maszyn. Szukając 5- czy 10-letniego nakeda o mocy ok. 100 KM, zapewnimy sobie spory wybór, a już nawet popularny model z określonego rocznika (i jeszcze w konkretnym kolorze) może być bardzo trudny do znalezienia. W takiej sytuacji nie będzie, w czym wybierać, a to może poskutkować zakupem kiepskiego egzemplarza.
Oczywiście są maszyny charakterystyczne. Niektórzy motocykliści też marzą tylko i wyłącznie o konkretnym modelu, więc nie każdy się zdecyduje na takie podejście. Warto jednak mieć na uwadze, że rozszerzenie oczekiwań do danej klasy maszyny (np. średniej wielkości modelu adventure czy japońskiego cruisera) ułatwi znalezienie i zakup motocykla w dobrym stanie.
Przebieg nie jest najważniejszy
Tym, co prowadzi do jednej z większych patologii wtórnego rynku pojazdów, jest zbyt duże znaczenie przypisywane przebiegowi. Oczywiście, im motocykl więcej przejechał, tym większa szansa, że jest bardziej zużyty, a co za tym idzie, że będzie wymagał większej liczby i bardziej znaczących napraw. Jednak takie podejście ma dwie wady.
Pierwszą jest powstawanie wygórowanych oczekiwań, co owocuje oszustwami i "kręceniem" liczników. Drugą natomiast patrzenie na stan motocykla jedynie przez pryzmat jego przebiegu. Warto pamiętać, że turystyczne maszyny często pokonują spore dystanse. Jednak dużo ważniejsze jest to, czy poprzedni właściciel dbał o motocykl.
Stan motocykla jest kluczowy
Regularne serwisowanie, szybka naprawa usterek czy nawet ogólny wygląd motocykla pokaże, czy był on pod dobrą opieką. W takiej sytuacji nawet większy przebieg nie powinien być problemem. Z drugiej strony zaniedbany, który głównie stał w garażu, choć będzie miał niewiele na liczniku, może okazać się kopalnią problemów.
Dlatego warto zacząć ocenę nawet od tak podstawowych rzeczy jak stan opon i zawieszenia oraz skontrolowanie, czy nie wdała się rdza. Jeśli nie potrafimy sami sprawdzić motocykla, to - szczególnie w przypadku droższych egzemplarzy - warto podjechać do warsztatu na przegląd, gdzie mechanik sprawdzi, czy trzeba się liczyć z większymi wydatkami w najbliższym czasie.
Ślady "szlifu" nie muszą skreślać motocykla
Kolejnym (częściowo uzasadnionym) strachem jest ten przed kupieniem powypadkowego motocykla. Oczywiście jeśli widać, że maszyna miała w przeszłości poważną kolizję, to lepiej nie ryzykować. Geometria ramy czy zawieszenia ma bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo i stabilność podczas jazdy. Jeśli zauważymy z tym problem, to zakup konkretnego egzemplarza nie będzie dobrym pomysłem.
Z drugiej strony wywrotka, podczas której przetarty został bok jednośladu, może zostawia widoczne "blizny" na maszynie, ale zdecydowanie nie musi oznaczać, że należy jej unikać. Bardzo prawdopodobne, że jest to jedynie kwestia wizualna.
Po sprawdzeniu, czy motocykl nie ucierpiał w większym stopniu, można zdecydować się na taki egzemplarz (tym bardziej, że prawdopodobnie będzie on tańszy). Najważniejsze jest, aby ewentualne naprawy zostały wykonane porządnie, a dużo bardziej kluczowe jest znowu to, czy poza śladami "szlifu" jednoślad jest zadbany.
Najlepiej kupować od prywatnej osoby
Zakupy w komisach mają swoje zalety – często w jednym miejscu można zobaczyć kilka motocykli, a do tego wielu pośredników zapewnia serwis przed sprzedażą. Dobrym sposobem jest też odwiedzenie giełdy motocyklowej, gdzie w jednym miejscu będzie można zobaczyć sporo maszyn i od razu je porównać, dokonując wstępnej selekcji.
Jednak prawda jest taka, że to zakup bezpośrednio od poprzedniego właściciela jest najlepszą opcją. Przede wszystkim najlepiej zna on historię motocykla. W razie wątpliwości, które pojawią się po oględzinach, będzie mógł je wyjaśnić. Można będzie się dowiedzieć, jak jednoślad był użytkowany oraz z pierwszej ręki usłyszeć, jak wyglądały ostatnie wizyty w serwisie.