Trzeci art-bike Indiana wygląda mrocznie. Mistrz tatuażu pokazał, na co go stać
W ramach promocji nowego Indiana Chiefa amerykańska marka poprosiła trzech słynnych tatuażystów z różnych stron świata, aby stworzyli wyjątkowe malowania dla tego cruisera. Właśnie pokazano trzeci projekt, którego autorem jest Carlos Torres.
Zobaczyliśmy już projekty mieszkającego w australijskim Melbourne Nowozelandczyka Mayonaize'a i słynnego japońskiego twórcy tatuażu Shige. Teraz przyszedł czas na trzecie malowanie, które stworzył Carlos Torres z Long Beach w Kalifornii. Twórca ten nie tylko jest tatuażystą, ale też maluje obrazy.
W swoich dziełach Torres wykorzystuje głównie kolor czarny i różne odcienie szarości. Tak samo jest w przypadku przygotowanego przez niego malowania dla Indiana Chiefa. Jest to bez wątpienia najbardziej mroczny z trzech projektów, ale Carlos Torres przede wszystkim chciał na nim uchwycić poczucie wolności, jakie daje jazda motocyklem i porównał ją do latania.
Na zbiorniku paliwa z obu stron pojawiły się realistyczne obrazy kruka. Tylny błotnik zdobią ptasie pióra, a na przednim znalazła się strzała. Wszystkie elementy ozdobiono też wzorami filigranów, które ciekawie komponują się z całością.
Na razie malowanie stworzone przez Carlosa Torresa istnieje tylko wirtualnie, ale znajdzie się na prawdziwym motocyklu. Wszystkie trzy wyjątkowe motocykle Indiana zostaną zaprezentowane na wiosnę 2022 r.
Projektowi temu towarzyszy konkurs, który jest też w Polsce. Każdy, kto odwiedzi salon marki Indian i zdecyduje się na jazdę próbną motocyklem, będzie mógł wygrać sesję w londyńskim studiu tatuażu No Regrets.