Test: Audi A8 L - Dodatkowe 13 cm luksusu

To prawdziwe biznesowe centrum dowodzenia na kołach. Kto lubi komputerowe programy z rozbudowanym menu, polubi z pewnością nowy system MMI, służący do zarządzania funkcjami tak licznymi, że instrukcja obsługi samochodu ma grubość encyklopedii. Kierowca nie ma szans, by się nudzić stojąc w korkach. Dwa duże monitory: jeden w zestawie instrumentów, drugi na konsoli głównej służą za centrale obsługowe. Prezentują informacje z pomocą trójwymiarowej grafiki. Oprócz znanego z innych modeli Audi charakterystycznego pokrętła, do obsługi nowego systemu MMI służy również dotykowy panel MMI touch. W zależności od potrzeb zmieniają się obsługiwane z jego pomocą funkcje.

Działa podobnie jak touch pad w laptopie. Z tą jednak różnicą, że na jego powierzchni wyświetlają się cyfry, które mogą służyć np. do przełączania zaprogramowanych stacji radiowych. Pomyślicie zapewne, że służą także do obsługi telefonu. Nie, to byłoby zbyt proste i oczywiste rozwiązanie. Inżynierowie z Audi posunęli się dalej, tworząc program służący do rozpoznawania ręcznego pisma, kreślonego palcem na powierzchni touch pada. W czasie jazdy z łatwością jestem w stanie nakreślić ręką coś co będzie przypominać litery i cyfry. Komputerowy program porówna to ze swoją bazą danych i rozpozna. Na ogół właściwie, choć czasem może mieć problemy z identyfikacją znaków u osób z fatalnym charakterem pisma.

Kreśląc palcem litery lub cyfry kierowca Audi A8 L może wprowadzać do nawigacji cel podróży lub numer telefonu. Dzięki akustycznemu potwierdzeniu nie musi odrywać wzroku od drogi. Nawigacja też ma kilka ciekawych rozwiązań. Dzięki współpracy z Google system pobiera na bieżąco z internetu wiadomości i aktualne prognozy pogody i uzupełnia bazę „punktów zainteresowania” POI. W ciągu roku ma zostać wprowadzony także moduł UMTS, który dzięki szybkiej transmisji danych może przenosić na bieżąco na monitor mapy i informacje z Google Earth.

Nawigacja współpracuje z systemami bezpieczeństwa. Czyta z wyprzedzeniem przebieg trasy i przekazuje dane do modułów sterowania automatycznej skrzyni biegów, reflektorów i aktywnego tempomatu z funkcją Stop & Go. Dzięki odpowiedniemu oprogramowaniu systemy mogą rozpoznawać skomplikowane scenariusze, a tempomat działa do prędkości 250 km/h. Systemy Audi side assist, ułatwiający kierowcy zmianę pasa ruchu, oraz Audi lane assist zostały rozbudowane o nowe funkcje.

Dzięki kamerze termowizyjnej, pokazującej obraz w odcieniach szarości na monitorze wbudowanym w tablicę zegarów kierowca widzi nawet to, czego nie zobaczyłby gołym okiem w dzień, ani tym bardziej w nocy. Sprzężony z kamerą „asystent widoczności” nocą zaznacza na monitorze osoby, które znajdują się przed pojazdem. Jeżeli stwierdzi potencjalne zagrożenie, zostaną one oznaczone czerwonym kolorem i włączy się ostrzegawczy sygnał. Jeśli ze strony kierowcy nie będzie żadnej reakcji, system bezpieczeństwa Audi pre sense samodzielnie zahamuje, by zmniejszyć skutki najechania na przeszkodę.

Audi A8L jest pierwszym samochodem, który na życzenie może zostać wyposażony w fabryczny hotspot WLAN, gwarantujący dostęp do internetu z prędkością do 7.2 Mbit/s. Pasażerowie mogą równocześnie korzystać z ośmiu urządzeń: laptopów, iPadów i netbooków, połączonych z globalną siecią w technologii UMTS.

Na pokładzie flagowego okrętu Audi z powodzeniem może funkcjonować niewielkie biuro. I to nie tylko ze względu na odpowiednie zaplecze techniczne, ale również ponadprzeciętną ilość miejsca i typową dla tej marki, wzorcową jakość montażu i materiałów zastosowanych do wykończenia wnętrza.

We współpracy ze specjalizującą się w audiofilskich zestawach audio firmą Bang & Olufsen, specjalnie dla modelu A8 L opracowano zintegrowany system rozrywki. Trwającymi dwa lata pracami nad dostrojeniem składającego się z 19 głośników o łącznej mocy ponad 1400 W systemu audio kierował po stronie Audi nasz rodak, inżynier-akustyk Adam Sulowski. Ich efektem jest 18 automatycznych ustawień nagłośnienia, optymalnych dla różnych gatunków muzyki i dostosowanych do potrzeb każdego z pasażerów. Umieszczony w podsufitce mikrofon dopasowuje głośność systemu audio do natężenia rozmów w kabinie pasażerskiej. Po uruchomieniu silnika z deski rozdzielczej wysuwają się dwa aluminiowe tweetery o stożkowatym kształcie. Ich niezwykły wygląd nie jest designerską fanaberią. Ten kształt pomaga w optymalnym rozprzestrzenianiu dźwięku.

Nowe Audi A8 L jest dłuższe od standardowej wersji o 13 centymetrów i wyższe o 2 mm. Szersze tylne drzwi ułatwiają zajęcie miejsca na jednym z niezależnych, elektrycznie regulowanych foteli. W środku jest naprawdę dużo miejsca dla nóg. Nieco mniej nad głowami. Wysocy pasażerowie oczywiście się zmieszczą, ale raczej nie będą zachwyceni faktem, że ich fryzury dotykają podsufitki. Fotele są niezwykle komfortowe, można je regulować w wielu płaszczyznach, pochylać oparcia i zmieniać podparcie lędźwiowego odcinka kręgosłupa. Zaopatrzono je w ogrzewanie i wentylację. Fotele kierowcy i najważniejszego pasażera w drugim rzędzie zaopatrzono też w funkcję masażu. Z tyłu jej intensywnością możemy sterować z pomocą pilota, a do wyboru jest pięć różnych programów.

Pasażer siedzący na prawym tylnym fotelu ma również możliwość ustawiania znajdującego się przed nim siedzenia. Może też zamienić swój fotel w wygodny szezlong. W oparcie poprzedzającego fotela wbudowano elektrycznie rozkładany podnóżek. Pasażer – VIP ma o wiele więcej miejsca, niż np. w Lexusie IS L. Wbudowany tam szezlong nie pozwala na wygodne ułożenie się osobie o wzroście przeciętnego Europejczyka. Trzeba jednak przyznać, że także na szezlongu w Audi osobom o wzroście powyżej 183 cm będzie nieco brakować miejsca, choć według inżynierów z Ingolstadt, przewidziano go dla osób o wzroście do 190 cm.

Za dopłatą między siedzeniami może znaleźć się konsola z wbudowanym składanym stolikiem i lodówką oraz panelem sterowania całą elektroniką auta: 4-strefową klimatyzacją, systemem MMI, audio oraz tym co oglądamy na dwóch umieszczonych z tyłu 10,2-calowych monitorach. Ma też pilota, który może pełnić funkcję bezprzewodowego, pokładowego telefonu.

Samochód, choć potężny i wypełniony po brzegi elektroniką jest o ok. 40 procent lżejszy niż konkurencja, ponieważ nadwozie wykonano z aluminium. Przekłada się to również na lepsze osiągi i niższe spalanie. Auto prowadzi się jak po szynach, jest zaskakująco zwinne, a wytłumienie wnętrza sprawia, że konwersując z tylnego fotela z kierowcą mknącego z prędkością 220 km/h Audi A8 L nie musimy nawet podnosić głosu.

Komfort podróżowania potęguje pneumatyczne zawieszenie. We wszystkich wersjach silnikowych zastosowano bezpieczny napęd Quattro, skutecznie przenoszący wysoki moment obrotowy na wszystkie koła. O bezpieczeństwo, oprócz niezliczonych systemów dbają również rewolucyjne światła LED. Każdy z reflektorów nie ma żadnych ruchomych części i składa się z 76 diod o łącznej mocy zaledwie 40 W. Przewiduje się, że nie będą wymagać wymiany aż do śmierci technicznej całego pojazdu.

W ofercie jest pięć silników o mocach od 250 do 500 KM. Wszystkie połączone z 8-biegowymi skrzyniami tiptronic, automatycznie dostosowującymi szybkość zmiany przełożeń do stylu jazdy kierowcy. Podczas premierowej prezentacji samochodu w okolicach Salzburga miałem okazję jeździć zarówno najsłabszą, jak i najmocniejszą wersją oraz przekonać się, że 250 KM 3-litrowego diesla TDI w zupełności wystarczy, by komfortowo i dynamicznie podróżować tą wielką limuzyną. Osiągi są bez zarzutu, a dodatkową nagrodą dla osób które wybiorą ten silnik jest zużycie paliwa na poziomie 8,2 l/100km. Taki średni wynik samochód uzyskał w rzeczywistych warunkach na autostradowo – miejskim, niespełna 180-kilometrowym, testowym odcinku.

Nie zmienia to faktu, że najmocniejsza wersja z 12-cylindrowym silnikiem w układzie W robi piorunujące wrażenie. Benzynowa jednostka FSI z bezpośrednim wtryskiem paliwa o pojemności 6.3 l i mocy 500 KM rozwija maksymalny moment obrotowy 625 Nm przy 3 250 obr./min. Z tak mocnym sercem największa limuzyna Audi przyspiesza do setki jak samochód sportowy - w zaledwie 4,7 sekundy. Pomimo to we wnętrzu panuje cisza i spokój. Dzięki staraniom inżynierów kierowca i pasażerowie nie odczuwają nic oprócz przeciążeń.

Soczysty dźwięk potężnego silnika można usłyszeć tylko wtedy, gdy wciśnie się gaz do podłogi. Na zatłoczonej niemieckiej autostradzie, pomimo braku ograniczeń prędkości, nie było miejsca do pełnego wypróbowania zrywności tego modelu. Biorąc pod uwagę wielkość auta oraz ilość cylindrów, moc i pojemność silnika, spalanie można uznać za niewielkie. Średnio „tylko” 15,2 l/100 km. To naprawdę niezły wynik.

Silnik W12 to ciekawa konstrukcja. Aluminiowo-krzemowa jednostka składa się z czterech rzędów po trzy cylindry. Każde dwa rzędy są połączone i odchylone względem siebie pod kątem 15 stopni. Oba główne rzędy cylindrów są rozchylone pod kątem 72 stopni. W12 waży zaledwie 247 kilogramów, ma tylko 50 cm długości, a szerokość i wysokość, po 70 centymetrów.

* TU ZNAJDZIESZ WIĘCEJ ZDJĘĆ NOWEGO AUDI A8 L * Kończąc przejażdżkę z tym potworem pod maską uświadomiłem sobie, że tak duży silnik nie jest się w stanie się wykazać na drogach publicznych, nawet na autostradzie bez ograniczeń prędkości. W pełni docenić jego możliwości można jedynie na zamkniętym torze wyścigowym. Dlatego flagowy okręt Audi może dawać wiele radości z jazdy nawet z 250-konnym dieslem. Jest wtedy dostatecznie szybki, a przy tym bardzo ekonomiczny. 12 cylindrów to tylko kwestia prestiżu.

W Niemczech Audi A8 w wersji L pojawi się w sprzedaży już w październiku, a do końca tego roku powinno zagościć także w naszych salonach. Cena w Polsce nie jest jeszcze znana. Wiadomo jednak ile za ten samochód zapłacą Niemcy. Za najtańszą wersję, równowartość 321 198 zł. Zakup najdroższej limuzyny Audi z pełnym wyposażeniem i 500-konnym silnikiem W12 będzie oznaczał pozbycie się około 550 740 zł.

WP: Marek Wieliński

"Test samochodu: Audi A8 L 6.3 W12" - DANE TECHNICZNE