Silnik z samochodu Citroena trafił do motocykla. Valeo pokazało nowy projekt
Valeo to francuska firma kojarzona głównie z częściami do samochodu. Jedną z nich jest silnik do elektrycznego Citroena Ami. Teraz Francuzi postanowili tę samą jednostkę napędową wsadzić do motocykla. Plan zakłada produkcję tanich jednośladów na prąd.
Citroen Ami (ten nowy, a nie ten z lat 60.) to elektryczny mikrosamochód, czyli zgodnie z przepisami czterokołowiec, tak jak np. quad. Oznacza to, że można nim jeździć z prawem jazdy kategorii B1, czyli już od 16 lat. Citroen opiera się o prostą i tanią konstrukcję, zwracający uwagę wygląd i silnik o mocy zaledwie 6 kW, czyli 8,2 KM. Pozwala to na osiągnięcie prędkości maksymalnej 45 km/h.
Silnik elektryczny o takich parametrach aż się prosi, żeby wsadzić go do motocykla. I Valeo właśnie to zrobiło. Nowy projekt został zaprezentowany podczas targów CES w Las Vegas i ma być elektrycznym odpowiednikiem spalinowych motocykli 125 cm3.
Valeo jednak nie ma zamiaru z producenta części przekwalifikowywać się na producenta całych pojazdów. Silnik i jego osprzęt mają być oferowane innym firmom. I nie jest przypadkiem, że w ramach prezentacji Valeo umieściło swoją jednostkę napędową w modelu Super Soco TC Max. Głównym celem Francuzów jest to, by oferować swój silnik markom z Azji.
Np. wspomniane Super Soco, choć jest marką, która mocno zaznacza swoje miejsce na rynku małych elektrycznych jednośladów, to jej najmocniejszy model oferuje mniejszą moc niż silnik Valeo. Nie wiadomo jeszcze, czy Chińczycy wykorzystają francuską technologię, ale też nic nie stoi na przeszkodzie, aby konstrukcja Valeo trafiała do motocykli różnych producentów z Chin czy Indii.
Napęd Valeo opiera się o instalację 48 V, czyli taką samą, jaką wykorzystują japońskie marki czy choćby Piaggio. To daje większą uniwersalność i możliwość dostosowania się do powstających standardów. Zaletą francuskiej konstrukcji jest też jej masa – silnik, przeniesienie napędu i elektronika ważą łącznie tylko 17 kg.