Rząd Niemiec chce ratować starsze diesle. W grę wchodzi wyposażenie ich w system SCR
Wielu Polaków czeka na tanie samochody z silnikami Diesla z Niemiec. Być może niepotrzebnie. Niemiecki rząd proponuje utworzenie funduszu, z którego środków finansowane byłoby wyposażanie ich w instalację wykorzystującą AdBlue. Nie straciłyby one wówczas na wartości.
W lutym Federalny Sąd Administracyjny orzekł, że władze niemieckich miast mogą wprowadzać zakazy poruszania się w wyznaczonych strefach samochodami, które emitują szczególnie dużo tlenków azotu (NOx). W praktyce oznacza to otwartą drogę do wyeliminowania z centrów miast diesli niespełniających normy Euro 6. W Niemczech na ok. 15 mln osobowych aut z silnikami wysokoprężnymi problem dotyczy 12,3 mln pojazdów.
Decyzja sądu sprawiła, że wiele osób wróżyło szybki spadek wartości kilkuletnich diesli w Niemczech. To z kolei sprawiło, że w Polsce wielu handlarzy i osób myślących o zmianie auta zacierało ręce. Jak informuje "Automotive News Europe", niemiecki rząd wystąpił z propozycją, która może uratować znaczną część z zagrożonych samochodów.
Niemieckie władze proponują utworzenie funduszu, na którego aktywa złożyłby się niemiecki budżet i producenci samochodów. Uzyskane w ten sposób pieniądze miałyby posłużyć do wyposażenia w system SCR tych samochodów, które dzięki temu mogłyby osiągnąć normę Euro 6.
System selektywnej redukcji katalitycznej wykorzystuje płyn AdBlue. Jest on wtryskiwany do katalizatora SCR znajdującego się w przebiegu układu wydechowego. W efekcie ograniczana jest emisja tlenków azotu mających wpływ na zwiększanie się liczby zachorowań na nowotwory. Montaż układu SCR pozostaje bez wpływu na wydajność silnika.