Przerobiony przez Rajputana Customs royal enfield jest jak prawdziwy bobber sprzed lat
Rajputana Customs to indyjski warsztat, który zabrał za royala enfielda interceptora 650 i na jego bazie stworzył customa, który wygląda jak motocykl sprzed wielu dekad. Customowy bobber wzorem oryginalnych konstrukcji nie ma nawet tylnego zawieszenia.
Rajputana Customs tworzy mocno modyfikowane customy. Za bazy służą np. harleye, ale też rodzime royale enfieldy. Do motocykli tej marki na stronie internetowej warsztatu można kupić elementy stylistyczne, jak lusterka, "klamki" czy siedziska. Jednak to właśnie pełne projekty robią największe wrażenie.
Najnowszy z nich to przerobiony na bobbera royal enfield interceptor 650. Motocykl z jednej strony cechuje się niezwykłą dbałością o detale, które są po prostu piękne. Końcówki kierownicy, wykończenie przedniego zawieszenia, ozdobne elementy na zbiorniku paliwa i skórzane siedzenie to tylko czubek stylistycznej góry lodowej.
Jeszcze większe wrażenie robi to, że jeśli nie zauważy się współczesnych przełączników na kierownicy i kilku innych nowoczesnych detali, to motocykl wygląda, jakby właśnie wyjechał z fabryki, ale takiej w latach 50. Choć może lepiej powiedzieć, że z warsztatu w tamtej epoce, bo ma wszystkie cechy oryginalnych bobberów. Jest krótki tylny błotnik (i brak przedniego), jest niska kierownica dodająca sportowego charakteru, są balonowe opony i wreszcie jest wydech, który zdecydowanie nie wygląda na cichy.
Jednak o prawdziwie bezkompromisowym i oddanym pierwowzorom sprzed lat podejściu mówi to, czego nie ma. Bobber od Rajputana Customs ma tylne koło na sztywno zamocowane do ramy, brak tam zawieszenia. O komfort z tyłu dba jedynie amortyzacja pod siedziskiem. Raczej nie będzie wygodnie, ale na pewno stylowo.