Pieszy wchodząc na oznaczone pasami przejście często zyskuje fałszywe poczucie bezpieczeństwa. W rzeczywistości w takich miejscach ginie co roku w Polsce ponad 200 osób, a przeszło 3 500 zostaje rannych.
Pieszy, tak samo jak kierowca, musi być skoncentrowany i dla własnego bezpieczeństwa stosować zasadę ograniczonego zaufania, tzn. zdawać sobie sprawę, że prowadzący auto może go nie zauważyć lub postępować niezgodnie z obowiązującym prawem. Nie warto ryzykować zdrowia lub życia.
Przed wejściem na przejście dla pieszych należy zatrzymać się i obserwować ruch samochodów ale na jezdnię wejść dopiero, gdy będzie to w pełni bezpieczne. W obecnie obowiązujących przepisach pieszy ma pierwszeństwo na przejściu, ale jednocześnie ma zakaz wchodzenia na jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd.
Pod żadnym pozorem nie wolno wbiegać na pasy czy uznać, że samochód się zatrzyma zanim w rzeczywistości to nastąpi. Z perspektywy pieszego trudno jest ocenić prędkość nadjeżdżającego samochodu, a co do drogi hamowania trzeba jeszcze doliczyć czas niezbędny na reakcję kierowcy i uwzględnić panujące warunki atmosferyczne.
Dodatkowe niebezpieczeństwo pojawia się przy pokonywaniu ulic wielopasmowych. Piesi i kierowcy muszą zachować jeszcze większą ostrożność. Zdarza się, że przed przejściem zatrzyma się auto tylko na jednym pasie a na pozostałych pasach odbywa się ruch. W tej sytuacji pieszy pomimo tego, że już znajduje się na zebrze, powinien zachować szczególną czujność.
W Polsce wzrasta kultura jazdy i wraz z tym kierowcy coraz częściej zatrzymują się przed przejściem, gdy tylko zauważą osobę, która zamierza z niego skorzystać. Jednocześnie powstała nowelizacja do ustawy o prawie drogowym, która ma ten zwyczaj prawnie usankcjonować.
Źródło: Szkoła Jazdy Renault
ll/moto.wp.pl