Pozorne oszczędności, które mogą sporo kosztować
Użytkowanie auta zawsze oznacza powstawanie pewnych kosztów. Trzeba się na to przygotować - później bowiem może się okazać, że będziemy szukać oszczędności nie tam gdzie trzeba i w konsekwencji nasze skąpstwo będzie oznaczało dodatkowe wydatki.
Oszczędzanie może nas zgubić
Użytkowanie auta zawsze oznacza powstawanie pewnych kosztów. Trzeba się na to przygotować – później bowiem może się okazać, że będziemy szukać oszczędności nie tam, gdzie trzeba i w konsekwencji nasze skąpstwo będzie oznaczało dodatkowe wydatki.
Kupując używany samochód najczęściej kierujemy się emocjami, a nie rozsądkiem. To jedno. Druga sprawa – większość z nas uważa, że świetnie zna się na autach i jest w stanie samemu ocenić ich stan już na pierwszy rzut oka. Niestety, nic bardziej mylnego. Nieuczciwi handlarze nie są laikami i posuwają się do różnych, coraz bardziej nowatorskich sposobów, aby auto podszykowane do sprzedaży nie budziło najmniejszych zastrzeżeń. Dlatego jeśli już zamierzamy wydać określoną ilość gotówki na upragniony pojazd, przed zakupem udajmy się ze sprzedającym do ASO, bądź do dobrego mechanika, aby zweryfikować stan samochodu. Koszt w tym przypadku wynosi z reguły od 100 do kilkuset złotych, ale przynajmniej ograniczymy ryzyko do minimum, a często unikniemy wpakowania się na minę. Jeśli pożałujemy wydania tej kwoty, dalsze straty w przypadku trafienia na egzemplarz w złym stanie mogą być ogromne.
Mycie samochodu
Wychodzisz rano z klatki schodowej swojego bloku i widzisz gigantyczną kałużę. Nie, to nie wina pogody – to sąsiad myje właśnie swój samochód, ciesząc się, że zaoszczędził kwotę, jaką musiałby wydać na myjni samochodowej. Nie radzimy go jednak naśladować. Zgodnie z ustawą o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, za mycie auta w miejscach, które nie są do tego przeznaczone, przewidziano określone kary. Nie należą one do niskich i mogą wynieść nawet kilkaset złotych. Na myjni bezdotykowej samochód umyjemy już za kilka złotych, a na automatycznej za kilkanaście, co jest zdecydowanie tańszym, bardziej ekologicznym i zdecydowanie rozsądniejszym posunięciem. Ciekawym rozwiązaniem są też myjnie powstające przy galeriach handlowych. Zostawiamy tam auto na czas zakupów, a po powrocie mamy z reguły bardzo dobrze umyty pojazd.
Pomaluj sam
Stłuczka? Zarysowanie? A może pierwsze oznaki korozji? W takich przypadkach często może okazać się, że określony element naszego auta będzie wymagał lakierowania. Można to zrobić w profesjonalnym warsztacie (koszt od ok. 200 do kilkuset złotych), jednak niektórzy wolą poradzić sobie bez pomocy fachowców. Skutek najczęściej jest, mówiąc delikatnie, opłakany. Zacieki, pękająca po czasie szpachla, czy niewłaściwy dobór koloru sprawiają, że auto wygląda jeszcze gorzej niż przed naprawą. Na dodatek okaże się, że za kilka miesięcy, wspomniany element będzie wyglądał równie nieciekawie jak przed przeprowadzonym zabiegiem. Poza tym, tak wyglądające auto ciężko będzie sprzedać, a jeśli się uda, to utrata wartości będzie znaczna.
Zakup używanych części
Nie każdego stać na zakup oryginalnych części samochodowych pochodzących z ASO. Ratunkiem okazują się tańsze zamienniki, których na rynku jest naprawdę sporo. Niektórzy jednak i na tym polu szukają dalszych oszczędności, spoglądając na oferty z używanymi częściami. Kategorycznie odradzamy zakup używanych elementów wpływających na nasze bezpieczeństwo, jak klocki hamulcowe czy niektóre elementy zawieszenia (np. łączniki czy amortyzatory). Nowe, do większości popularnych na naszym rynku modeli samochodów, możemy kupić już za kilkadziesiąt złotych. Czy warto więc przy takiej kwocie ryzykować, kupując niewiadomego stanu i pochodzenia używki?
Oszczędzanie paliwa
Ecodriving staje się coraz bardziej modny. Problem w tym, że niektórzy niezbyt dobrze rozumieją znaczenie tego słowa lub mają w tej materii swoją własną definicję. Przykładem niech będzie widok samochodu jadącego na autostradzie przez kilkadziesiąt kilometrów w bardzo bliskiej odległości za TIR-em. Jego właściciel zapewne jest dumny z tego, że zaoszczędził na paliwie, zmniejszając opory powietrza. Pytanie jednak, czy takie osoby zdają sobie sprawę co by się wydarzyło gdyby jadąca przed nimi ciężarówka zahamowała gwałtownie? Zamiast więc oszczędzać w ten sposób, polecamy przyjrzeć się bliżej podstawowym zagadnieniom związanym z ecodrivingiem (jazda na najwyższym możliwym biegu, na najniższych możliwych obrotach, wyłączanie zbędnych odbiorników prądu, jazda bez zbędnego balastu, itp.).