Policjanci dostali mierniki LTI 20/20 TruCam. Nowa broń drogówki nie taka idealna
Do rąk policjantów w całym kraju trafiło już 200 sztuk nowego miernika prędkości. LTI 20/20 TruCam posiada tryb rejestracji obrazu, ale nie oznacza to końca wątpliwości. Nowe radary również mogą się mylić, a kierowcy mogą dochodzić swoich praw w sądzie.
Nowy sprzęt
W połowie lipca policja rozstrzygnęła przetarg na dostarczenie funkcjonariuszom 400 egzemplarzy ręcznych, laserowych mierników prędkości. Postępowanie wygrała firma Safety Camera Systems, która zaproponowała funkcjonariuszom nowoczesne urządzenie LTI 20/20 TruCam. Dwieście sztuk mierników już trafiło do jednostek policji, a mundurowi przeszli szkolenie z ich używania. Swoją służbę zaczną jeszcze przed świętami. Czym wyróżniają się nowe urządzenia?
LTI 20/20 TruCam to świetnie wyposażony miernik. Z przodu posiada trzy punkty – dwa w układzie pionowym odpowiedzialne są za emisję wiązki laserowej, trzeci, znajdujący się z boku, to obiektyw kamery. U góry znajduje się wizjer optyczny, z tyłu zaś dotykowy ekran, na którym policjant może zobaczyć podgląd sytuacji na drodze. Maksymalny zasięg działania urządzenia to 1200 m, a dodatkowo urządzenie wyposażone jest w moduł GPS zapisujący dane lokalizacyjne miejsca dokonania pomiaru, a także uniemożliwia pracę tak zwanych jammerów, czyli urządzeń zakłócających pracę mierników prędkości.
Urządzenie rejestruje zdjęcia w rozdzielczości 2048x1536 px i rejestruje filmy z prędkością 35 kl/s. Miernik może działać w trybie mobilnym lub stacjonarnym. W tym pierwszym obsługiwany jest przez człowieka. W drugim może stać na trójnogu i automatycznie rejestrować przypadki przekroczenia prędkości.
Wszystko to robi spore wrażenie, a policja stara się przekonywać kierowców, że wskazania LTI 20/20 TruCam nie da się podważyć. Okazuje się jednak, że jest inaczej.
Uzasadnione wątpliwości
Jeśli porównamy informacje o charakterystyce nowych policyjnych urządzeń na stronie ich producenta i na stronie polskiego dostawcy, znajdziemy rozbieżne informacje. Po pierwsze firma Safety Camera Systems twierdzi, że model 20/20 TruCam może być użytkowany w zakresie temperatur od -30 do + 60 stopni Celsjusza. Producent, firma Laser Technology Inc., zaznacza jednak, że zakres temperatur, w których urządzenie powinno pracować, wynosi od -10 do +60 stopni Celsjusza.
Na stronie polskiego przedstawiciela czytamy, że funkcja "Weather" pozwala "wykrywać przekroczenia prędkości podczas opadów deszczu, śniegu, przy niewielkim zamgleniu oraz przez szybę radiowozu". Na stronie amerykańskiego producenta podane są informacje o warunkach pogodowych, ale już nie wspomina się o używaniu go przez szybę samochodu.
Wśród danych wytwórcy znajdziemy również informację, ze urządzenie wykonuje zdjęcia samochodów w maksymalnej odległości 100 m. Wydaje się, że w takich przypadkach nie ma z czym dyskutować – urządzenie jest wówczas nieomylne. Co jednak jeśli pojazd, który chcą "namierzyć" policjanci, znajduje się w większej odległości?
Wąskie gardło
Technologia zwiększa możliwości nowoczesnych mierników prędkości, ale nie pozwala przekroczyć ograniczeń, które narzuca nam optyka. Jeśli użytkownik 20/20 TruCam mierzy prędkość pojazdu znajdującego się kilkaset metrów od niego, używa celownika optycznego, ponieważ obraz z kamery nie sięga tak daleko. Tymczasem wizjer, podobnie jak w przypadku obecnego na naszych drogach od kilku lat miernika LTI 20-20 ULTRALYTE 100 LR, znajduje się powyżej punktów nadawania i odbioru wiązki laserowej. To prowadzi do niedokładności. Punkt celowniczy względem wiązki lasera nie jest przesunięty w poziomie, ale w pionie już tak.
Potwierdził to sąd w Zamościu w 2014 roku (Sygn. akt II Ka 779/13). Jak czytamy w uzasadnieniu wyroku uniewinniającego kierowcę, "(...) punkt celowniczy widoczny w wizjerze przyrządu ULTRALYTE LTI 20-20 w rzeczywistości nie jest wcale obrazem promienia lasera (który pozostaje w zakresie światła podczerwonego niewidocznego dla ludzkiego oka), lecz symulowanym punktem celowniczym, który jest tworzony w wizjerze przyrządu i może w zasadniczy sposób odbiegać od rzeczywistego miejsca padania wiązki pomiarowej".
Problemem jest również sama szerokość wiązki lasera służącego do pomiaru. Jak czytamy dalej w uzasadnieniu: "(...) w odległości 500 metrów od przyrządu wiązka pomiarowa ma średnicę co najmniej jednego metra. Tak więc w zależności od odległości namierzanego pojazdu punkt celowniczy ukazywany w wizjerze może być większy niż rzeczywisty rozmiar wiązki, co określa zależność, że dla celów bliskich jest większy, zaś dla celów dalekich mniejszy".
To wystarczyło, by uniewinnić kierowcę. Sędzia nie omieszkał przy okazji odnieść się do tego, jak powinno się dokonywać pomiaru laserowym urządzeniem z pomocą celownika optycznego: "W sytuacji zatem przyjęcia ustaleń wskazujących na to, że przed pojazdem obwinionego poruszał się inny pojazd, zaś pomiar był dokonywany na płaskim i prostym odcinku drogi z odległości 500-700 m., to pomiar prędkości pojazdu obwinianego A. C. był w praktyce niemożliwy, chyba, że odległość od pojazdu poprzedzającego wynosiłaby co najmniej około 100 metrów”.
Jak sprzętu będzie używać policja?
Każdy, na kogo nakładany jest mandat, a tym bardziej jeśli w grę wchodzi czasowa utrata prawa jazdy, chciałby być pewien, że rzeczywiście popełnił wykroczenie, o jakie się go oskarża. W przypadku LTI 20/20 TruCam jest to bezwzględnie możliwe, jeśli pojazd zostanie przyłapany w odległości nie większej niż 100 metrów od pracującego policjanta. Wówczas miernik może wykonać zdjęcie dokumentujące całe zajście.
W praktyce nowe mierniki z pewnością będą wykorzystywane również na większe odległości. W instrukcji producent podaje, że wiązka laserowa sięga na 1,2 km. Mamy nadzieję, że mundurowi zdecydowanie skrócą ten dystans podczas pracy.
Policjant, który nie chce ujawniać swoich personaliów i miał już do czynienia z LTI 20/20 TruCam, w rozmowie z nami przyznał, że uczciwy pomiar tym urządzeniem jest możliwy na odległość najwyżej 300 metrów. Na większe odległości LTI 20/20 TrueCam może zmierzyć tylko prędkość pojazdu, który znajduje się na drodze sam. Jeśli za nim lub przed nim będą jechały inne pojazdy, policjant nie będzie mógł być pewny, którego auta prędkość została zmierzona. To, jak nowe mierniki będą używane, w dużej mierze zależy jednak od przełożonych policjantów w poszczególnych województwach. To oni wydadzą zalecenia co do sposobu wykorzystywania nowego sprzętu.