*O tym, jak ważne są systemy bezpieczeństwa we współczesnych samochodach, niech świadczą statystyki z trzech ostatnich dni świątecznych. Na krajowych drogach doszło do 229 wypadków, w których zginęło 30 osób a 301 zostało rannych. Ponadto u 584 wykryto w organizmie niedopuszczalne stężenie alkoholu. *
Nic więc dziwnego, że od kilku dekad każdy z koncernów duży nacisk kładzie na systemy mające zapobiegać lub minimalizować skutki wszelkich zdarzeń drogowych. Prym w tej dziedzinie wiedzie Volvo. Szwedzi dysponują pokaźnym ośrodkiem badawczym pod Goteborgiem, gdzie w ostatnich miesiącach przeprowadzali tysiące prób z modelem XC90. To wszystko po to, aby skandynawski flagowy SUV uchodził za najbezpieczniejszy pojazd w tym wymagającym segmencie.
Przeprowadzenie nawet kilku kontrolowanych wypadków w zamkniętym ośrodku badawczym wiąże się z ogromnymi nakładami finansowymi. Wobec tego Szwedzi stworzyli szereg symulatorów, aby przekonać się, jak podczas zderzenia zachowają się ciała pasażerów ściśniętych pasami, poduszki powietrzne, oraz konstrukcja auta. W najnowszym SUV-ie Volvo zastosowano rozwiązania nieznane dotąd na światowych rynkach, ale skuteczne podczas wypadków z poważnymi konsekwencjami.
Symulację zorganizowano na wydzielonym terenie, gdzie ponad 2-tonowy pojazd rozpędzono do prędkości 80 km/h. Na torze jazdy wykopano głęboki rów (80 cm), aby sytuacji zbliżyć do naturalnych warunków drogowych. Przed uderzeniem w twardą przeszkodę, auto przejeżdża przez nierówną nawierzchnię wywołującą niekontrolowane ruchy pasażerów i bezpośrednio przyczyniając się do trwałych urazów kręgosłupa. Na pokładzie zabrakło ludzi, ale w ich miejsce zainstalowano manekiny wyposażone w szereg czujników.
Jak pokazała analiza zdarzenia, najbardziej narażony na uszkodzenia jest wspomniany wcześniej kręgosłup w okolicach dwunastego kręgu. To pogranicze odcinka piersiowego i lędźwiowego. Aby przeciwdziałać poważnym urazom, Szwedzi wyposażyli swojego flagowca w pakiet zabezpieczeń chroniących pasażerów przed przeciążeniami w płaszczyźnie pionowej. Elektryczne napinacze pasa eliminują 10-centymetrowy luz w 0,1 sekundy, dociągając tułów do oparcia. W takiej pozycji do minimum spada ryzyko wystąpienia zgniecenia kręgów lub w skrajnych przypadkach nawet skręcenia kręgosłupa.
Ponadto, w fotelach zastosowano system pochłaniający energię. W pełni mechaniczny mechanizm posiada swoistą strefę zgniotu. Odpowiadają za nią odkształcające się wkładki pod dużym obciążeniem. To jeden z elementów programu Vision 2020 mającego na celu całkowite wyeliminowanie śmiertelnych wypadków w samochodach marki Volvo.
W przeprowadzonej symulacji pasażerowie są poddani przeciążeniu dorównującemu katapultowaniu się z wojskowego myśliwca. Przy zastosowaniu obecnych zabezpieczeń w zdecydowanej większości oferowanych aut i dowolnej pozycji ustawienia fotela, kontakt z poduszką powietrzną zazwyczaj występuje w równie przypadkowym miejscu. Skutkuje to uderzeniem w twarde części kokpitu i licznymi obrażeniami prowadzącymi do nieodwracalnego kalectwa. Przy odrobinie szczęścia, dojdzie do złamania kości rąk lub pęknięcia żeber i kilkutygodniowej rehabilitacji.
Szwedzkie próby mają także na celu pobudzenie innych producentów do wzmożonej aktywności w kwestiach bezpieczeństwa. Jeśli największe koncerny w postaci GM, VAG i Hyundai zdecydują się podobne rozwiązania, za kilka lat doświadczymy pojazdów chroniących nas przed kalectwem wynikającym z chwili zagapienia na drodze.
Piotr Mokwiński/ll/moto.wp.pl