Mandaty są batem na kierowców niestosujących się do przepisów ruchu drogowego. Jednak coraz częściej karani są również piesi. W 2014 roku funkcjonariusze wypisali im 170 tys. mandatów, a w 2015 liczba ta wynosi już 250 tys. i policjanci nie mają zamiaru odpuszczać – informuje „Rzeczpospolita”.
Skąd taka zmasowana akcja przeciwko pieszym? To właśnie oni, jako niechronieni uczestnicy ruchu, są najbardziej zagrożeni. Aż jedna na trzy ofiary śmiertelne wypadków w Polsce to właśnie piesi. Z tego powodu policjanci coraz częściej karzą tych, którzy łamią przepisy. Nie są to tak wysokie mandaty jak w przypadku kierowców, ale mają zmusić pieszych do przestrzegania prawa. Za co można dostać taką karę?
Dotyczą one przede wszystkim nieprawidłowego przechodzenia przez ulicę. Jeśli pieszy przekracza jezdnię w miejscu niedozwolonym (np. poza przejściem, gdy w pobliżu się takie znajduje), to może zostać ukarany mandatem w wysokości 50 zł. Jeśli dodatkowo w takim nieoznakowanym miejscu wejdzie bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd, to kara jest dwukrotnie wyższa. 100 zł zapłaci również za wchodzenie na drogę zza stojącego pojazdu lub innej przeszkody, przechodzenie przez tory, gdy opuszczono zapory oraz za przechodzenie przez jezdnię w miejscu o ograniczonej widoczności poza terenem zabudowanym. 50 złotych będzie wynosić kara za chodzenie po ścieżkach rowerowych.
Policjanci zwracają też uwagę na obowiązek posiadania elementów odblaskowych po zmroku poza obszarem zabudowanym. Zgodnie z przepisami muszą je mieć wszystkie osoby poruszające się poza chodnikiem lub drogą dla pieszych. Niespełnienie tego obowiązku grozi mandatem w wysokości 100 zł. To bardzo ważne, gdyż w innym przypadku kierowca jest w stanie zobaczyć pieszego dopiero w ostatnim momencie i przy prędkości 90 km/h nie ma szans na ewentualną reakcję.
Przywołanie pieszych do porządku ma poprawić ich bezpieczeństwo. Pozostaje jednak pytanie, czy jest to jedyny sposób? W większości krajów Europejskich nie karze się pieszych za takie wykroczenia, a zamiast tego zmienia przepisy tak, aby kierowcy byli np. zmuszeni zatrzymywać się przed przejściami. Zarazem edukuje się pieszych, że to po ich stronie leży obowiązek upewnienia, że mogą bezpiecznie przejść na drugą stronę.