Honda Civic VI (1995-2001) - nie polecamy
10 lat temu można było opisywać ten samochód w niemal samych superlatywach. Jedynie korozja była problemem od niemal samego początku. Dziś poza bardzo trwałymi, oszczędnymi silnikami i atrakcyjnym wyglądem, Honda Civic szóstej generacji nie daje niczego, co mogłoby zachęcić do zakupu.
Nadwozie potwornie rdzewieje, a wraz z nim niemal wszystko co stalowe. Auta okazały się tak niezawodne, że dziś są obrazem nędzy i rozpaczy. Użytkownicy na serio nic przy nich nie robili. Wiele civiców było serwisowanych na używanych częściach lub tanich zamiennikach, a przez to nie dają już gwarancji jakości takiej, jaką oferował producent.
Poza tym, że samochód jest niezbyt przestronny i kiepsko wyposażony, często też słabo jeździ, jest głośny i niekomfortowy. Znalezienie naprawdę ładnego egzemplarza graniczy z cudem, a o wersjach sportowych VTi nie ma co marzyć w Polsce. Można polować na auta importowane, liczyć na ładną sztukę, za którą warto zapłacić 5-6 tys. zł, ale ogólnie, najlepiej sobie odpuścić. Na krótko i do zajeżdżenia ten samochód nadaje się idealnie. Do niczego więcej.