Będą ułatwienia w kursach reedukacyjnych dla kierowców jeżdżących po alkoholu
Ministerstwo Zdrowia przygotowało projekt rozporządzenia, który ułatwi organizowanie kursów reedukacyjnych dla osób przyłapanych na jeździe pod wpływem alkoholu. Kierowcy nie będą musieli jeździć do innych województw.
Kiedy konto punktów karnych kierowcy zaczyna się zapełniać, może on uratować swoje prawo jazdy, biorąc udział w kursie reedukacyjnym dotyczącym bezpieczeństwa jazdy. Organizuje się je w każdym ośrodku egzaminowania. Podobnie jest w przypadku złapania kierowcy na jeździe po spożyciu alkoholu.
400 zł i dwa dni za alkohol
Zgodnie z zapisami art. 99 Ustawy o kierujących pojazdami, starosta wydaje decyzję administracyjną o skierowaniu na szkolenie wobec wszystkich kierowców, którzy zostali przyłapani na jeździe w stanie nietrzeźwości (powyżej 0,5 prom.) lub po użyciu alkoholu (od 0,2 do 0,5 prom.). Podobnie jest jeśli zatrzymany prowadził samochód pod wpływem środków odurzających. Dopiero po odbyciu kursu reedukacyjnego w zakresie problematyki przeciwalkoholowej możliwe jest odzyskanie prawa jazdy - o ile zmotoryzowany nie został ukarany zatrzymaniem prawa jazdy na dłuższy termin. Jest jednak pewien haczyk.
Zgodnie z przepisami osoba skierowana na kurs reedukacyjny ma obowiązek wziąć w nim udział w ciągu miesiąca od otrzymania administracyjnego skierowania na szkolenie. Problem w tym, że w myśl obowiązujących dziś regulacji ośrodki ruchu drogowego mogą uruchomić kurs wtedy, gdy szkoleniem w danym terminie zainteresowanych jest od 10 do 15 osób. W praktyce często chętnych jest za mało, a osoby skierowane na kurs muszą podróżować do innego województwa, by uczynić zadość wymogom przepisów i odzyskać prawo jazdy.
Sytuację zmienić ma opracowane przez resort zdrowia rozporządzenie. Regulacja znosi dolny limit liczby uczestników kursu. Zgodnie z aktem ośrodek egzaminowania może zrealizować szkolenie w danym terminie jeśli liczba kandydatów na kurs nie przekracza 15. Oznacza to, że zajęcia będą mogły odbywać się w mniejszych grupach, a kierowcy, którzy muszą wziąć w nich udział, nie będą musieli szukać ośrodków w innych miastach.
Kurs reedukacyjny dotyczący problematyki przeciwalkoholowej trwa 16 godzin, trzeba więc zarezerwować na niego dwa dni. Podczas zajęć uczestnicy informowani są o stanie prawnym regulującym kwestię jazdy po spożyciu alkoholu, poznają fakty i mity na temat jazdy po spożyciu, a także przechodzą testy psychologiczne. Koszt zajęć to 400 zł.
Ukłon to nie przyzwolenie
Czy nowe rozporządzenie może zachęcić do jazdy po spożyciu alkoholu? Jeśli zestawimy je z innymi niedawno stworzonymi regulacjami, szybko uznamy, że nie. 18 maja 2015 roku w życie weszły przepisy, w myśl których za jazdę w stanie nietrzeźwości oprócz kary więzienia sądy obligatoryjnie orzekają grzywnę w wysokości przynajmniej 5 tys. zł. Jeśli kierowca powtórnie popełni to przestępstwo, zapłaci nie mniej niż 10 tys. zł. Przynajmniej 10 tys. zł nawiązki na rzecz poszkodowanych zapłaci również sprawca wypadku, który jechał pod wpływem alkoholu.
Kolejna zmiana prawa nastąpiła 1 czerwca 2017 roku. W myśl nowelizacji kierowca, który w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego spowoduje wypadek ze skutkiem śmiertelnym lub ciężkim uszkodzeniem ciała, trafi do więzienia minimum na 2 lata. Obecnie jest to co najmniej 9 miesięcy. Kara nie będzie mogła być zawieszana.
Obowiązujące od początku czerwca przepisy solidnie umocowały również możliwość dokonywania przez policję przesiewowych kontroli trzeźwości. Ich liczba w ostatnich latach mocno wzrosła i wiele wskazuje na to, że teraz tendencja ta utrzyma się, a może nawet stanie się jeszcze silniejsza. Wydaje się więc, że nowe rozporządzenie resortu zdrowia zostało przygotowane przede wszystkim z myślą o kierowcach, którzy zostaną złapani na jeździe przy zawartości alkoholu we krwi zawierającej się od 0,2 do 0,5 prom. Dzięki nowym przepisom ci, którzy na przykład w Niemczech czy we Francji nie podlegaliby żadnej karze, szybciej wrócą za kierownicę.