Zbyt drogie OC i nieprzejrzyste zniżki. Poseł chce zmian w ubezpieczeniach
Od kilku lat składka OC jest istotnym elementem rocznego budżetu kierowców. Zdaniem Władysława Kosiniaka-Kamysza jest tak dlatego, że ubezpieczyciele wykorzystują swoją pozycję. Narzucają zbyt wysokie stawki OC, a bezszkodowym kierowcom nie przedstawiają jasnych ofert.
"Lawinowo rośnie liczba pojazdów samochodowych i w ślad za tym ubezpieczeń, natomiast relatywnie maleje liczba wypadków. Dla zwykłego klienta towarzystwa ubezpieczeniowego powinno oznaczać to utrzymanie niezmienionego poziomu składek, jeśli nie ich obniżanie oraz częstsze przyznawanie znaczących finansowo ulg dla opłacających składki klientów. Tymczasem (...) praktyka prezentuje się zupełnie inaczej" - czytamy w interpelacji skierowanej do minister finansów.
Czy poseł ma rację? Rzeczywiście, liczba samochodów rośnie. W 2000 r. w Polsce zarejestrowanych było niespełna 10 mln samochodów osobowych. Na koniec roku 2017 było to ponad 22,1 mln pojazdów. Jednocześnie od 2008 (z wyjątkiem w 2011 r.) spada liczba wypadków. Według danych Komendy Głównej Policji w latach 2008-2017 liczba wypadków zmalała o 33 proc., liczba śmiertelnych ofiar zdarzeń drogowych o 48 proc., a liczba rannych o 37 proc.
Co ważne, na przestrzeni lat zmieniły się nie tylko stawki polis OC, ale też wysokości wypłat w ramach odszkodowań. Jak wychodzą na tym ubezpieczyciele? Odpowiedzi na to pytanie - przynajmniej w podstawowym zakresie - dostarczyć może analiza raportów Polskiej Izby Ubezpieczeń. Według danych PIU w 2015 r. towarzystwa zebrały w ramach OC składkę w wysokości 8,38 mld zł, w 2016 r. 11,66 mld zł, a w 2017 r. 14,81 mld zł.
Wypłaty w ramach odszkodowań z OC wyniosły w tym czasie: 6,98 mld zł, 7,98 mld zł w 2016 r. i 8,55 mld zł w 2017 r. *Różnica pomiędzy wysokością wpłaconych przez kierowców składek i wypłaconych odszkodowań wynosiła więc 1,4 mld zł w 2015 r., 3,68 mld zł w 2016 r i 6,26 mld zł w 2017 r. *
Na tle tych liczb pytanie posła w kwestii wysokości składek OC wydaje się całkiem zasadne. Okazuje się jednak, że wysokość składek również drgnęła. Co prawda na raport PIU za rok 2018 będziemy musieli poczekać jeszcze kilka miesięcy, ale możemy oprzeć się na innych danych. Według analityków porównywarki cen ubezpieczeń Ubea średnia cena OC pomiędzy styczniem a październikiem zmalała o 7 proc. Do końca roku zostały jednak jeszcze dwa miesiące.
Inna z poruszonych w interpelacji kwestii dotyczy zniżek. Zdaniem posła system jest za mało przejrzysty, a kierowcy, którym się należą zniżki, nie rozumieją, ile zyskują. W tym względzie sprawa nie jest tak oczywista. Wysokość składki OC zależy od stopnia ryzyka, jakie podejmuje ubezpieczyciel. Określa się go na podstawie wielu czynników - nie tylko liczby lat bezszkodowej jazdy, ale też parametrów samochodu, wieku, miejsca zamieszkania, a nawet liczby posiadanych dzieci przez kierowcę. Krokiem w dobrym kierunku było jednak umożliwienie właścicielom pojazdów uzyskania wyciągu danych na temat własnej historii ubezpieczenia i szkód poprzez stronę internetową Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego.
Będziemy śledzić dalsze losy tej interpelacji. Być może będzie ona miała pozytywny wpływ na zawartość portfeli zmotoryzowanych.