Toyota Celica wróci do oferty?
Największy koncern motoryzacyjny świata wypełnił w amerykańskim urzędzie patentowym dokumenty dotyczące zastrzeżenia nazwy Celica. Co to oznacza?
Toyota Celica to model, którego żadnemu wielbicielowi motoryzacji nie trzeba przedstawiać. Produkowany od 1970 roku samochód powstał jako alternatywa dla popularnych na amerykańskim rynku pony carów. Zgodnie z tą filozofią - umiarkowana moc i napęd na tylną oś, a także wygląd charakterystyczny dla produktów z USA - powstały trzy generacje modelu. Wraz z nastaniem czwartej generacji, w 1985 roku, Celica stała się samochodem globalnym, a przy okazji straciła opcję RWD. Historia modelu skończyła się w 2006 roku, wraz z odejściem samochodu VII generacji.
Celica na przestrzeni lat zyskała wierne grono zwolenników za sprawą bardzo dobrych własności jezdnych, ciekawego wyglądu i sukcesów sportowych. Dość przypomnieć, że na rajdówkach zbudowanych w oparciu o Celicę swoje tryumfy święcili tacy zawodnicy jak Juha Kannkunen, Didier Auriol czy Carlos Sainz, a Krzysztof Hołowczyc w Celice sięgnął po tytuł wicemistrza Europy w 1995 roku.
Oczywiście możliwe, że Toyota wypełniła wniosek w amerykańskim urzędzie patentowym tylko po to, by zachować prawo do nazwy modelu. Z drugiej strony wydaje się, że sięgnięcie do pięknej karty historii marki byłoby strzałem w dziesiątkę. Jaka mogłaby być nowa Celica? Z jednej strony możliwe, że byłaby bardziej sportową alternatywą dla modelu GT-86. Niewykluczone jednak, że zamiast mocnego benzynowca i napędu na tylną oś do nowego auta mógłby trafić układ hybrydowy, a elektryczne silniki zapewniłyby napęd na wszystkie koła. Czas pokaże, która z tych możliwości okaże się prawdą.