To koniec Yamahy VMAX. Znika z rynku po 35 latach
Jeden z najbardziej rozpoznawalnych cruiserów w historii japońskich jednośladów ostatecznie znika z rynku. Najpierw wycofano go z Europy, a teraz także z USA. To koniec pewnej epoki.
Ostatnia odsłona VMAX-a oferowana w Europie była napędzana 1,7-litrowym silnikiem V4 o mocy 200 KM, co w połączeniu z prostą konstrukcją i brakiem systemów wsparcia przekładało się na wyjątkowe wrażenia z jazdy. Maszyna budziła respekt nawet wśród doświadczonych jeźdźców i trudno się temu dziwić.
Niestety potężny silnik stosowany w tym motocyklu, stanowiący o wyjątkowym charakterze modelu, okazał się również jego przekleństwem. Z powodu niedostosowania do coraz ostrzejszych norm emisji spalin, maszyna została wycofana z Europy w 2016 roku.
Jej odpowiednik, w nieco osłabionym, 174-konnym wydaniu nadal jednak był oferowany za oceanem. Do teraz, gdyż japoński producent po 35 latach produkcji zdecydował się na ostateczne pożegnanie z VMAX'em. Co ciekawe, przyczyną wycofania modelu z USA wcale nie są normy emisji spalin, lecz coraz mniejsze zainteresowanie klientów.
Pożegnanie VMAX-a to koniec pewnej epoki nie tylko w historii Yamahy, ale motocykli w ogóle. Klasyczna, ponadczasowa prezencja i niedorzeczny jak na współczesne standardy silnik to połączenie, które przyciągało motocyklistów lubiących łączyć wygodę z emocjami i ponadprzeciętnymi osiągami.