6 tys. zł grzywny i 5-letni zakaz prowadzenia pojazdów - na taką karę skazał sąd w Stalowej Woli 63-letniego sędziego lubelskiego sądu okręgowego Włodzimierza K. (obecnie w stanie spoczynku) za jazdę autem po pijanemu i znieważanie policjantów. Włodzimierz K. został oskarżony o jazdę samochodem po pijanemu, uderzenie policjanta i znieważenie dwóch funkcjonariuszy policji obelżywymi słowami. W śledztwie nie przyznał się do zarzutów i odmówił składania wyjaśnień.
Jak poinformowała rzeczniczka lubelskiej prokuratury okręgowej, Beata Syk-Jankowska, Prokuratura Rejonowa w Kraśniku wystąpi o uzasadnienie wyroku na piśmie. Potem zapadnie decyzja,czy będzie składana apelacja. Przedmiotem ewentualnej apelacji może być wymiar zasądzonej kary. Sąd Rejonowy w Stalowej Woli wymierzył Włodzimierzowi K. łączną karę 6 tys. zł grzywny. Orzekł też 5-letni zakaz prowadzenie pojazdów, na poczet którego zaliczono faktyczny okres zatrzymania mu prawa jazdy od listopada 2009 r. Włodzimierz K. ma też wpłacić 200 zł na fundusz postpenitencjarny.
Oskarżenie dotyczy zdarzeń z listopada 2009 r. w Kraśniku. O pijanym kierowcy samochodu marki Rover zawiadomił wtedy policję mieszkaniec miasta. Widział, jak samochód jechał jednokierunkową ulicą pod prąd i zmuszał innych kierowców do zjechania na bok. Gdy policjanci przyjechali na miejsce, kraśniczanin czekał na nich i wskazał im dom, do którego wszedł pijany kierowca. Kierowcą okazał się sędzia Włodzimierz K. Nie zgodził się na badanie alkomatem, więc funkcjonariusze zabrali go na pobranie krwi. W radiowozie sędzia miał uderzyć policjanta dwukrotnie w głowę i wyzywać funkcjonariuszy. Badanie wykazało, że miał 3,4 promila alkoholu we krwi.
Sąd dyscyplinarny w październiku 2010 r. uchylił sędziemu K. immunitet, ta decyzja została utrzymana w mocy przez Sąd Najwyższy w styczniu 2011 r. Ponieważ Włodzimierz K. nie stawiał się na wezwania prokuratury, zarzuty postawiono mu dopiero w lipcu 2012 roku, gdy prokuratura uzyskała prawomocny nakaz zatrzymania go i doprowadzenia przez policję. Wtedy sam zgłosił się do prokuratury. Akt oskarżenia został skierowany do Sądu Rejonowego w Kraśniku, ale na dwie pierwsze rozprawy, w październiku i listopadzie 2012 r. Włodzimierz K. nie stawił się z powodu stanu zdrowia. Następnie sędzia zwrócił się o przeniesienie procesu poza okręg lubelski.
W lutym 2013 r. Sąd Najwyższy przekazał sprawę do rozpoznania sądowi w Stalowej Woli. Ten w marcu 2013 r. zwrócił sprawę sędziego Włodzimierza K. do prokuratury, celem uzupełnienia istotnych braków. Domagał się dołączenia opinii biegłego dotyczącej zawartości alkoholu we krwi oskarżonego w chwili czynu oraz szczegółowych zapisów w dokumentacji policji, dotyczących zeznań świadków. Zaznaczył też, że protokół z oględzin został sporządzony odręcznie, a nie w komputerze. Prokuratura w Kraśniku nie zgodziła się z tym i złożyła zażalenie na decyzję o zwrocie akt. Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu uwzględnił to zażalenie i nakazał sądowi w Stalowej Woli rozpoznanie sprawy.
Źródło: PAP
mw, moto.wp.pl