Rajdowe Mistrzostwa Świata rozstrzygnięte przed czasem. Jedyni rywale Sebastiena Ogiera którzy mieli matematyczne szanse na tytuł nie wygrali power stage w Rajdzie Francji. Dzięki temu mistrzostwo przypadło reprezentantom Volkswagena.
W 11 rundzie tegorocznego sezonu Rajdowych MŚ we Francji, power stage, które otwierało rajd i prowadziło wokół Strassburga, przyniosło przedwczesne rozstrzygnięcie walki o tytuł mistrzowski. Ogier i Ingrassia zakończyli odcinek na trzeciej pozycji. Wobec tego, że ich ostatni rywale na drodze do tytułu, Thierry Neuville i Nicolas Gilsoul, ukończyli oes na drugim, a nie pierwszym miejscu, Ogier i Ingrassia są już pewnymi zdobywcami tytułu.
- Jestem po prostu przeszczęśliwy! Mógłbym uściskać cały świat, tego uczucia nie można opisać. Zdobycie tytułu właśnie we Francji jest spełnieniem marzeń. W ostatnich dniach próbowałem nie myśleć o tym za wiele, aby nie popełnić jakiegoś błędu. Teraz ulga jest ogromna. Chciałbym podziękować całemu zespołowi, będziemy teraz hucznie świętować - powiedział Ogier. - To chyba najpiękniejszy dzień w moim życiu. Gdyby ktoś na początku sezonu mi powiedział, że na tyle przed końcem sezonu zostaniemy mistrzami świata, odpowiedziałbym mu, że zwariował - dodał Ingrassia.
W Rajdzie Francji po raz ostatni w karierze startują wielokrotni mistrzowie świata, Sebastien Loeb i Daniel Elena. Ukończyli oni power stage na siódmej pozycji. Dobrze zaprezentowali się też pozostali reprezentanci Volkswagena - Jari-Matti Latvala i Mikka Anttila (szóste miejsce) oraz Andreas Mikkelsen i Paul Nagle (piąta pozycja).
W roku debiutu Volkswagena Polo R WRC francuska załoga wygrała dotychczas sześć z dziesięciu rajdów.
Źródło: Volkswagen
ll/moto.wp.pl