Samochody z Japonii będą o 10 proc. tańsze? Jest na to spora szansa
Wśród zmotoryzowanych łatwo znaleźć miłośników pojazdów z Kraju Kwitnącej Wiśni. Być może niedługo będzie ich jeszcze więcej. Unia Europejska chce znieść cło, jakim obciążane są japońskie samochody sprzedawane na Starym Kontynencie.
Samochody z Japonii w oczach wielu zmotoryzowanych uchodzą za wręcz bezawaryjne, co zresztą potwierdzają niektóre rankingi. Nie ulega jednak wątpliwości, że są przy tym stosunkowo drogie. To może się jednak zmienić. Władze Unii europejskiej i Japonii zakończyły negocjacje w sprawie wzajemnych ceł.
W wyniku porozumienia strona europejska zgodziła się znieść dziesięcioprocentowe obciążenie na samochody wyprodukowane w Japonii oraz trzyprocentowe na japońskie części zamienne. W zamian władze Kraju Kwitnącej Wiśni zniosą trzydziestoprocentowe cło na europejskie sery, piętnastoprocentowe na wina, a także zgodziły się na zwiększenie wolumenu eksportu do Japonii europejskiej wołowiny i wieprzowiny.
Polska już jest jednym z najważniejszych w Europie rynków dla Mazdy i na tle innych państw Starego Kontynentu może zaskoczyć popularnością Toyoty wśród klientów indywidualnych. Honda zaś ma swoje grono zagorzałych zwolenników. Jeśli rzeczywiście porozumienie wejdzie w życie, a samochody z Japonii staną się tańsze, kręgi te mogą znacznie zwiększyć liczebność.
Źródło: "Automotive News Europe"
