Większość kierowców boi się Laguny ze względu na jej ponadprzeciętną awaryjność. Tymczasem opinia ta jest prawdziwa tylko w odniesieniu do drugiej generacji tego modelu. Laguna III to już zupełnie inna bajka.
Renault Laguna II, o której pisaliśmy jakiś czas temu, to wygodne, praktyczne i bardzo dobrze wyposażone auto. Niestety usterki, zarówno silników, jak i elektroniki, mogą znacząco nadszarpnąć domowy budżet oraz cierpliwość właściciela. Francuzi zdawali sobie sprawę, że, pomimo wielu zalet i poprawionej trwałości po face liftingu, model ten był wizerunkową klapą. Nie pozostało nic innego jak odbudowanie zaufania klientów. Dzisiaj już wiemy, że wprowadzonej na rynek w 2007 roku Lagunie III niezbyt się to udało. Widać to po cenach na rynku wtórnym, które są zauważalnie niższe, niż w przypadku większości konkurentów. Jest to jednak dobra wiadomość, ponieważ nie wynikają one z awaryjności modelu, ale są pokłosiem złej opinii o poprzedniczce.
* ILE WART JEST TWÓJ SAMOCHÓD? MOŻESZ SIĘ ŁATWO PRZEKONAĆ *
Laguna trzeciej generacji, jak na auto francuskie przystało, wyróżnia się na drodze i nie sposób jej pomylić z żadnym innym modelem. Szczególnie warte uwagi są auta po face liftingu, przeprowadzonym w 2010 roku, który pozytywnie wpłynął na wygląd auta. Samochód kolejnej modernizacji poddano w 2013 roku, ale ograniczyła się głównie do zastosowania świateł do jazdy dziennej LED oraz nowego systemu multimedialnego R-Link.
Poza zwracającą uwagę prezencją, nadwozie Laguny III jest bardzo praktyczne. Co prawda ilość miejsca w kabinie nie wybija się ponad średnią klasową, ale nikomu nie będzie tu ciasno. To, czym jednak model Renault się wyróżnia, jest brak wersji sedan w ofercie – jeśli komuś nie odpowiada dynamicznie narysowane kombi (z bagażnikiem o pojemności 508 l), musi zdecydować się na liftbacka. Ma on kufer o dość przeciętnej pojemności (462 l), ale cechujący się bardzo regularnymi kształtami i ogromnym otworem załadunkowym.
Innym z wyróżników Renault Laguny III jest bardzo bogate wyposażenie. Producent już w najtańszej odmianie nie skąpił (seryjne 6 poduszek powietrznych, półautomatyczna klimatyzacja, pełna „elektryka”, radio z 8 głośnikami, a poza podstawowymi wersjami silnikowymi, również ESP), ale większość klientów i tak decydowała się na bogatsze odmiany. Dużo aut ma więc automatyczną klimatyzację, ksenonowe światła i półskórzaną tapicerkę. Dość powszechna jest również nawigacja, a w odmianach kombi szklany dach.
Aby więc kupić dobrze wyposażoną Lagunę III nie musimy jej długo szukać. A co z silnikiem? Zdecydowana większość aut na rynku wtórnym to wersje wysokoprężne, których na szczęście nie musimy się bać. Jednostka 2.0 dCi występowała w wersjach 130, 150, 173 oraz 178 KM i trapią ją jedynie typowe problemy współczesnych diesli – usterki turbosprężarek, dwumasowego koła zamachowego, wtryskiwaczy Common Rail oraz kłopoty z filtrem cząsteczek stałych. Nie można tu też mówić o ponadprzeciętnej częstotliwości występowania tych problemów. W ogłoszeniach można też spotkać diesla 1.5 dCi o mocy 110 KM, ale zdecydowanie odradzamy jego zakup. Jest zbyt słaby do tego auta, a ponadto nadal trapi go jeden z największych problemów, znanych z Laguny II –
obracające się panewki wału korbowego i awarie układu wtryskowego.
Rolę topowej jednostki wysokoprężnej odgrywał 3.0 dCi o mocy 235 KM, ale dostępny był tylko w wersji coupe. Odznacza się bardzo dobrymi osiągami (0-100 km/h w 7,3 s), ale jest drogi w utrzymaniu i naprawach. Jeśli ktoś jednak nie potrzebuje diesla, to niemal jedyną alternatywą jest benzyniak 2.0 l 140 KM. To najczęściej spotykana w ogłoszeniach odmiana, która jest całkiem dynamiczna (0-100 km/h w 9,1 s), a do tego nie pali przesadnie dużo (w mieście 10,7 l/100 km). Podstawowa wersja 1.6 l 110 KM ma znacznie gorsze osiągi, a zużywa niemal tyle samo paliwa, natomiast 170-konna, doładowana „dwulitrówka” występowała tylko z automatem, przez co jest niezauważalnie wolniejsza od słabszej, wolnossącej wersji. Osoby oczekujące lepszych osiągów muszą poszukać wersji 2.0 Turbo GT o mocy 204 KM, która pomimo świetnej dynamiki (0-100 km/h w 7,8 s) spala jedynie o litr więcej, niż 140-konna odmiana. Topowe 3,5-litrowe V6 (238 KM) dostępne było tylko w coupe.
Bez względu na to, którego benzyniaka wybierzemy, musimy liczyć się ze szwankującymi cewkami zapłonowymi, a w wersjach z doładowaniem i dużym przebiegiem, awarią turbosprężarki. Ogólnie jednak uchodzą one za trwałe konstrukcje. Jeśli chodzi o ogólną usterkowość, to musimy liczyć się z problematyczną elektroniką (czujniki ciśnienia opon, karta Hands Free, sterowanie szybami, zawieszające się radio), a także z nietrwałymi przednimi wahaczami (z tyłu zastosowano prostą i dość trwałą belkę skrętną). Warto również zweryfikować stan lakieru – jest dość delikatny i łatwo się rysuje.
Renault Lagunę III z początku produkcji kupimy już za około 18 tysięcy złotych i mowa tu o nieźle wyposażonej wersji z silnikiem 2.0 dCi. Mając 4 tysiące złotych więcej można rozglądać się za tak zwaną „full opcją” ze 150-konnym dieslem. Można więc za stosunkowo nieduże pieniądze stać się właścicielem dynamicznego, oszczędnego i świetnie wyposażonego auta klasy średniej. Sporą zaletą jest też fakt, że dużo aut pochodzi z polskich salonów, co znacznie ułatwia weryfikację ich historii. Jeśli trafimy na faktycznie zadbany egzemplarz, jego utrzymanie nie będzie kosztowało nas więcej, niż konkurentów mających znacznie lepszą, obiegową opinię.
tw/ll/moto.wp.pl