Uzyskanie prawa jazdy jest coraz trudniejszym zadaniem. Po zmianach, które weszły w życie 19 stycznia 2013 roku, największym wyzwaniem dla kandydatów na kierowców jest zaliczenie teoretycznego, interaktywnego testu. Ci, którym się to uda, stają przed kolejnym trudnym zadaniem - sprawdzianem z umiejętności jazdy. - Ta część egzaminu być może jeszcze w tym roku stanie się nieco łatwiejsza - zapowiada Ministerstwo Transportu.
Zasady zdawania praktycznego egzaminu na prawo jazdy kilka lat temu zostały zmienione. Kandydaci na kierowców nie muszą już wykonywać pełnego zestawu ewolucji na placu manewrowym. Zamiast tego mają trudniejsze zadanie na mieście. Nie tylko muszą w zgodzie z prawem pokonać trasę ustaloną przez egzaminatora, ale też zaparkować w warunkach regularnego ruchu. Wymaga to dobrego wyczucia samochodu. Tymczasem wielu kandydatów na kierowców uskarża się na warunki przeprowadzania egzaminu praktycznego. Chodzi o to, że podchodzący do egzaminu musi zwycięsko przejść próbę w aucie, którego nie zna. Tymczasem poszczególne egzemplarze pojazdów tej samej marki mogą znacznie różnić się pod względem działania sprzęgła, a egzaminator wymaga, by jazda była płynna. Silnik nie może więc gasnąć przy każdej próbie bardziej żwawego ruszenia.
Kandydaci na kierowców od lat marzą o tym, by zdawać egzamin na prawo jazdy w samochodzie, w którym uczyli się jeździć. Podobnego zdania jest Polska Izba Gospodarcza Ośrodków Szkolenia Kierowców. Stowarzyszenie to wystąpiło ostatnio do Ministerstwa Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej z propozycją zmiany zasad przeprowadzania egzaminów. Dokument ten zawiera wiele postulatów, ale z punktu widzenia przyszłych kierowców najważniejszy to wniosek o umożliwienie zdawania egzaminu samochodem ośrodka szkolenia. Dzięki temu zdający zaliczałby próbę w pojeździe, który dobrze zna, i którego zachowanie jest w stanie przewidzieć.
Dzięki takiemu rozwiązaniu zyskaliby również właściciele szkół jazdy. Ośrodki egzaminowania co kilka lat wymieniają swoją flotę. Nowe auta kupowane są na drodze przetargu. Dilerzy samochodowi są w stanie zaproponować cenę znacznie niższą od tej, na którą może liczyć przeciętny gość salonu. Z punktu widzenia sprzedających auta, to doskonała inwestycja. Wiadomo przecież, że niebawem samochody, jakie wybrał ośrodek egzaminowania, kupią wszystkie szkoły jazdy. Nie będą mieć innego wyjścia, ponieważ nikt nie zapisze się na kurs realizowany przy pomocy innego modelu niż ten, na którym trzeba będzie zdawać egzamin.
Jak dowiedzieliśmy się w Ministerstwie Transportu, budownictwa i Gospodarki Morskiej, trwa przygotowywanie propozycji przepisów, które zezwolą na zdawanie egzaminu na prawo jazdy samochodem szkoły jazdy. "Dziennik Łódzki" informuje, że przepis ten może zostać wprowadzony jeszcze przed końcem roku 2013. Po pierwsze, byłoby to zrównanie regulacji dotyczących zdających na prawo jazdy na auto osobowe i ciężarowe. Ci drudzy już dziś mogą podchodzić do egzaminu w samochodzie, którym uczyli się jeździć. Dla ministerstwa jest to też szansa na podreperowanie wizerunku, a ten w oczach osób nieposiadających prawa jazdy został już mocno nadszarpnięty. Po zmianach z 19 stycznia 2013 roku, na egzaminach odbywają się pogromy kandydatów na kierowców. Nowe rozwiązanie z pewnością mogłoby poprawić statystyki.
tb/mw/tb, moto.wp.pl