Poszedł na grzyby i zgubił samochód. Stwierdził, że zgłosi kradzież
Mieszkaniec Ryk udał się na grzyby swoim autem. Po uzbieraniu pełnego kosza stwierdził, że czas wracać do domu. Zgubił jednak orientację i nie mógł odnaleźć samochodu. W panice zgłosił kradzież na komendzie policji.
W sobotę, 16 września, na komendę powiatową policji w Rykach, województwo lubelskie, trafił 62-letni mężczyzna. Poinformował policjantów, że prawdopodobnie ktoś ukradł jego skodę. Zgodnie z prawdą, przedstawił policjantom okoliczności, w jakich ostatni raz widział samochód. Dodał, że szukał go przez kilka godzin. Mundurowi niezwłocznie ruszyli do lasu na poszukiwania zagubionego auta. Mieli już podejrzenie, że nie zostało ono skradzione, lecz kierowca zwyczajnie nie pamiętał, gdzie je zostawił.
Grzybiarz bezskutecznie szukał samochodu na własną rękę przez kilka godzin. Policjantom odnalezienie szarej skody zajęło ponad godzinę. Auto stało na jednej z leśnych dróg. Było zamknięte i w stanie nienaruszonym.
Radość mężczyzny była ogromna, tak jak i wdzięczność policjantom za pomoc. Policja przestrzega jednak, że nawet dla najbardziej doświadczonych leśników, teren może być zwodniczy. Apelują, aby rozsądnie i przemyślanie planować swoje wyprawy. Należy też trzymać się w kontakcie wzrokowym z towarzyszami. Jeśli nie znamy terenu, nie powinniśmy oddalać się od miejsca parkowania.