Od 1 listopada zmiana w kursach i egzaminach na A2. Koniec absurdalnego wymogu
Od 1 listopada 2020 r. wprowadzona zostaje zmiana dotycząca kursów i egzaminów na prawo jazdy kategorii A2. Zostaną do nich dopuszczone motocykle z mniejszymi silnikami. To dobra wiadomość, gdyż pojemność jednostki napędowej nie ma w tym przypadku większego znaczenia.
Prawo jazdy kategorii A2 można uzyskać po ukończeniu 18 lat i daje one uprawnienia do jazdy motocyklami o maksymalnej mocy 35 kW czyli niecałych 48 KM. Dodatkowo jest też limit maksymalnego stosunku mocy do masy wynoszący 0,2 kW/kg, co w przypadku najmocniejszych dopuszczalnych dla kategorii A2 maszyn oznacza, że muszą one ważyć przynajmniej 175 kg. Dodatkowym obostrzeniem jest to, że maksymalna moc 35 kW może też wynikać ze "zdławienia" silnika, który generuje maksymalnie dwa razy większą moc, czyli 70 kW.
Jak widać, w przepisach tych nie ma nic o pojemności silnika. Mimo to pojawia się ona w wymogach dotyczących pojazdów, na których można się uczyć jeździć i zdawać egzamin. Do tej pory było to minimum 395 cm3.
Motocykl dwukołowy w zakresie prawa jazdy kategorii A2 powinien być wyposażony w: a) silnik spalinowy o mocy wynoszącej co najmniej 20 kW i nieprzekraczającej 35 kW, pojemności skokowej co najmniej 395 cm3 i posiadać stosunek mocy do masy własnej nieprzekraczający 0,2 kW/kg albo b) silnik elektryczny o mocy wynoszącej co najmniej 20 kW i nieprzekraczającej 35 kW i posiadać stosunek mocy do masy własnej co najmniej 0,15 kW/kg;
Rozporządzenie Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia
Jak widać, ustawodawca zaznaczył, że motocykl nie może być zbyt słaby. To jest oczywiste, bo zdający powinien umieć jeździć na maszynach mocniejszych niż te dozwolone dla kategorii A1. Powstaje zatem pytanie, po co w ogóle ograniczenie pojemności silnika?
Od 1 listopada 2020 r. znacząco to się zmieni. Minimalna pojemność silnika zamiast 395 cm3 będzie wynosiła 245 cm3. Ograniczenie nadal pozostanie, ale przy takim limicie już nie powinno być większych problemów z motocyklami, które mają odpowiednio dużą moc, ale za mały silnik.