Trwa ładowanie...

Nowe wcielenie luksusu: klasa S po liftingu

Nowe wcielenie luksusu: klasa S po liftingu
d1qma27
d1qma27

Cztery lata po rynkowym debiucie serii modelowej oznaczonej symbolem W 221, Mercedes-Benz prezentuje Klasę S, rocznik 2010. Oprócz zmian stylizacyjnych, koncern przygotował niespodziankę potwierdzającą, że Klasa S to lider techniki motoryzacyjnej.

Lifting kojarzy się ze zmianami stylistycznymi, ale tych w odnowionej klasie S jest naprawdę niewiele. Kosmetyczne zabiegi objęły głównie przednią partię nadwozia. Dostępny jest także pakiet LED Light, składający się z diod świecących w charakterze świateł do jazdy dziennej, kierunkowskazów i bocznych lamp obrysowych. Dzięki takiemu oświetleniu przód auta uzyskał charakterystyczny styl. W tylnej części zastosowano układ 52 diod elektroluminescencyjnych, ułożonych w „podwójne C”.

Znacznie więcej zmian poczyniono pod karoserią. Dzięki nowatorskim układom wspomagania pracy kierowcy, opartym na technologii wideo i fal radiowych, ta luksusowa limuzyna stała się inteligentnym partnerem na drodze. Auto „widzi”, „czuje” i dzięki temu „instynktownie” reaguje na potencjalne niebezpieczeństwo. Z „własnej inicjatywy” potrafi podjąć odpowiednie kroki w celu uniknięcia wypadku, bądź ograniczenia jego skutków. Te nowatorskie systemy, które miały swoją premierę w nowej Klasie E, to m.in. adaptacyjny układ wspomagania świateł drogowych (Adaptive Highbeam Assist), układ utrzymujący pojazd na wyznaczonym pasie ruchu (Lane Keeping Assist), kontrola dopuszczalnej prędkości jazdy (Speed Limit Assist), a także zaawansowane urządzenie, wspomagające widzenie w warunkach jazdy nocą (Night View Assist PLUS).

* GALERIA ZDJĘĆ * Nowinką techniczną jest funkcja rozpoznawania stanu senności kierowcy o nazwie ATTENTION ASSIST. Układ ten pozwala nowej Klasie S bardzo precyzyjnie kontrolować stan koncentracji uwagi u kierowcy, aby w porę go ostrzec. Owo nowatorskie rozwiązanie technologiczne nieustannie monitoruje ponad 70 różnych parametrów. Gdy czujnik wysokiej rozdzielczości kąta skrętu kierownicy stwierdzi występowanie ruchów wolantem, które zwykle zwiastują przysypianie za kołkiem, uruchomiony zostaje sygnał dźwiękowy, a na tablicy rozdzielczej pojawia się komunikat: „ATTENTION ASSIST. Break!”, informujący o ingerencji ze strony układu i sugerujący zatrzymanie pojazdu.

Oferta silnikowa tegorocznej generacji Klasy S obejmuje dwa diesle (S 350 CDI, S 450 CDI) i sześć silników benzynowych (od S 350 do S 65L AMG) wyposażonych w sześć, osiem i dwanaście cylindrów. Ceny w Polsce ustalono do 317 500 zł za S 350 CDI BlueEFFICIENCY(235 KM) do 957 500 zł za wersję S 65L AMG (612 KM).

d1qma27

Królewski rozmiar dla bogatych ekologów

Jednak nie tylko lifting luksusowej limuzyny stał się pretekstem prezentacji. Nie mniej ważny był technologiczny przełom, jaki dokonuje model S400 HYBRID. To pierwszy model Mercedesa z seryjnie montowanym napędem hybrydowym i - jak mówią szefowie koncernu - jest liderem minimalnego spalania w segmencie luksusowym.

Koncepcja została oparta na modelu S 350, a model HYBRID wyposażono w mocno zmodyfikowany układ przeniesienia napędu.

W jego skład wchodzi kolejna generacja 3,5-litrowego silnika benzynowego V6 (unowocześniony silnik benzynowy o pojemności 3,5 litra generuje moc 279 KM), dodatkowy motor magnetoelektryczny o mocy 20 KM i momencie obrotowym 160 Nm, siedmiostopniowa, specjalnie zestrojona na potrzeby napędu hybrydowego automatyczna skrzynia biegów 7G-TRONIC, odpowiednie elektroniczne oprzyrządowanie układu napędowego i systemów sterujących pracą układu, przetwornica napięcia oraz akumulator litowo-jonowy wysokiego napięcia.

d1qma27

Podczas hamowania silnik elektryczny działa jak prądnica i jest w stanie odzyskać powstałą energię kinetyczną. Motor elektryczny wykorzystuje hamowanie silnikiem spalinowym, współpracując także z układem hamulcowym pojazdu. Odzyskana w ten sposób energia jest magazynowana w akumulatorze litowo-jonowym, umieszczonym w komorze silnikowej, a następnie ponownie wykorzystywana.

* GALERIA ZDJĘĆ * Zaletą tej technologii jest wyższa koncentracja energii i większa wydajność elektryczna, a jednocześnie ograniczenie gabarytów i masy akumulatora. Dodatkowo, umieszczenie baterii w komorze silnika pozwoliło zachować wielkość przestrzeni pasażerskiej i bagażowej, jak w klasycznych modelach. Celem dalszego ograniczenia spalania, moduł hybrydowy wyposażono także w funkcję start-stop.

Luksusowo i ekonomicznie

Wygodne fotele, zagospodarowanie konsoli i umieszczony przy kierownicy przekaźnik zmiany biegów, niczym się nie różnią od dotychczas znanych wersji, brak też ekstrawagancji, jakie ma pierwsza seryjna hybryda - Toyota Prius. Okazuje się, że silnik elektryczny nie jest indywidualnym źródłem napędu i ma jednie wspomagać silnik spalinowy. Oznacza to, że w pojeździe nie występuje zerowa emisja CO2, którą zapewniają modele elektryczne. Gdy potrzebujemy dużej siły napędowej (ruszanie, nagłe przyspieszanie), dodawana jest moc silnika elektrycznego.

d1qma27

Różnicę odczujemy na stacji benzynowej. Zużyciu paliwa na poziomie 7,9 litra na 100 kilometrów to wartość zaskakująco niska dla samochodu ważącego prawie dwie tony. Model z klasycznym silnikiem 3,5 l ma zużycie na poziomie 10,3 l/100 km. Jeszcze większą różnicę możemy zaobserwować w przypadku emisja dwutlenku węgla. Podczas, gdy klasyczny S350 emituje 240 g/km, S400 Hybryd - zaledwie 186 g/km. To najniższy poziom w tej klasie pojazdów na świecie, pozwalający nazwać S 400 HYBRID mistrzem emisji CO2 w klasie samochodów luksusowych. Cena Mercedesa S350 to 330 000 zł, wersja hybrydowa jest droższa o ok. 10 % i kosztuje 370 000 zł.

Bogusław Korzeniowski

d1qma27
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1qma27
Więcej tematów