Lamborghini pieczołowicie buduje swój potencjał w zakresie nowoczesnych materiałów kompozytowych. Aventador będzie jednym z pierwszych modeli, który w pełni z tego potencjału skorzysta.
O następcy Murcielago wiemy już bardzo dużo. Będzie on napędzany 700-konnym silnikiem V12 o pojemności 6,5 l, którego moc będzie trafiała na koła poprzez skrzynię ISR - jedynie o 10 milisekund wolniejszą od skrzyni bolidu F1. Do internetu wyciekło sporo zdjęć szpiegowskich, a nawet fragmenty broszury informacyjnej. LP700-4, bądź też Aventador, zostanie oficjalnie pokazany w marcu na targach w Genewie.
Dziś możemy poszerzyć wiedzę na temat nowego Lambo o kolejny detal. Maurizio Reggiani w czasie targów w Detroit powiedział dziennikarzom, iż podwozie i nadwozie samochodu będzie wykonane w całości z materiałów kompozytowych. Dzięki temu konstrukcja będzie miała niezwykłą sztywność wynoszącą 35 tys. Newtonów na każdy stopień odchylenia. Dla porównania sztywność konstrukcja Koenigseega CCR wynosi „zaledwie” 28 tys. Newtonów na stopień odchylenia. Wykonanie takiej karoserii było możliwie dzięki zaawansowanym pracom w Advanced Composite Structures Laboratory (ACSL) na Uniwersytecie Waszyngtona.
Lamborghini posiada ponadto trzy inne ośrodki badań nad materiałami kompozytowymi i współpracuje z zakładami Boeinga. Nowe nadwozie pozwoli zmniejszyć masę, poprawić osiągi i jakość prowadzenia, a także ograniczyć emisję CO2 o około 20%.