Salon Samochodowy w Paryżu był miejscem prezentacji Skody Kodiaq – nowego SUV-a czeskiej marki. Podczas targów szef stylistów, Jozef Kaban, zdradził też, że nowa generacja Yeti pojawi się już niedługo i stylistyką będzie nawiązywać do większego modelu.
Mogło się wydawać, że Skoda Yeti ma wszystko, by osiągnąć sukces – konkurencyjną cenę, praktyczne i przestronne wnętrze oraz nadwozie typu SUV. Jednak nietypowa stylistyka nie każdemu przypadła do gustu i sprzedaż tego modelu, choć niezła, to nie była na takim poziomie, jakiego można by się spodziewać. W przypadku modelu Kodiaq Skoda wybrała już mniej ryzykowną drogę i postawiła na typowego SUV-a. Jeszcze przed premierą zainteresowanie tym modelem było bardzo duże, więc teraz podobna taktyka ma być zastosowana w przypadku nowego Yeti.
Choć Kodiaq wywodzi się z samochodu kompaktowego (jest spokrewniony z Volkswagenem Tiguanem i Seatem Atecą), to jego 4,7 m długości plasuje go raczej w klasie średniej. Zatem jest też miejsce dla mniejszego modelu. W wywiadzie dla „Autocara” Jozef Kaban zdradził, że nowe Yeti będzie posiadać stylistykę podobną do Kodiaqa – otrzyma zbliżone reflektory czy osłonę chłodnicy. Z drugiej strony Skoda nie ma zamiaru rezygnować z pudełkowatego kształtu nadwozia, dzięki któremu wnętrze ma być wyjątkowo pakowne.
Należy się spodziewać, że nowa Skoda Yeti powstanie na platformie MQB, a zatem będzie technologicznie zbliżona do innych modeli koncernu i otrzyma znane już silniki TSI i TDI. Jeśli czeskiej marce uda się połączyć zalety aktualnie oferowanego Yeti ze stylistyką, która przypadnie do gustu klientom, to mniejszy SUV Skody powinien sporo namieszać na rynku. W sprzedaży pojawi się najpóźniej w 2018 roku.
Szymon Jasina, Wirtualna Polska