W salonach Volkswagena pojawił się właśnie najnowszy model Golfa Varianta. Mieliśmy okazję sprawdzić jak to auto sprawuje się na polskich drogach.
(fot. Jakub Wielicki) Swoją historię, rodzinna wersja Golfa rozpoczęła wraz z modelem trzeciej generacji. Od tego czasu z lekkim opóźnieniem po premierze kolejnych odsłon niemieckiego hatchbacka, pojawiał się na rynku model z dużym bagażnikiem. Samochód mimo niezbyt powalającej stylistyki zawsze znajdował zwolenników - około 20 proc. sprzedaży Golfa.
Nie inaczej jest w przypadku najnowszej odsłony Golfa kombi. Stylistycznie samochód nie zaskakuje. Przód jest bowiem dokładną kopią tego, co Niemcy pokazali w swoim najnowszym hatchbacku - poziome linie czarnej atrapy chłodnicy, podłużne lampy i charakterystyczne logo. Nowe zaczyna się dopiero za pierwszym słupkiem. Już przednie drzwi są inne niż w hatchbacku. To jednak zauważy tylko spec.
(fot. Jakub Wielicki) Każdy zauważy natomiast tył identyczny jak w Variancie poprzedniej generacji. Zgadza się, nieco różnią się tylne klosze lamp oraz malowany zderzak z wystającymi końcówkami wydechu w wersjach TSI oraz TDI.
Najwięcej zmian zaszło jednak w kabinie. W porównaniu do poprzedniej odsłony kompaktowego kombi, Niemcy wymienili całą deskę rozdzielczą wraz z zegarami, komputerem pokładowym, kierownicą, materiałami wykończeniowymi, a nawet kratkami nawiewów. Lepsze jest również wyposażenie standardowe. W podstawowej wersji Trendline, mamy już półautomatyczną klimatyzację, światła do jazdy dziennej, elektrycznie sterowane wszystkie okna oraz lusterka zewnętrzne, centralny zamek, oraz relingi dachowe. Niestety radia w standardzie już nie ma. Na szczęście VW zreflektował się i oferuje pakiet 990. Za równowartość kwoty 990 zł klient otrzyma: radio CD czytające pliki MP3, 8 głośników, czujniki parkowania z przodu i z tyłu, alarm, automatycznie obniżane lusterko zewnętrzne przy włączonym biegu wstecznym oraz pakiet zimowy, czyli podgrzewane fotele przednie, spryskiwacze reflektorów, ogrzewane dysze spryskiwaczy szyby przedniej i kontrolka poziomu płynu spryskiwaczy.
(fot. Jakub Wielicki) Jednak najważniejsze w przypadku kombi kryje się pod tylną klapą. A w nowym Variancie jest naprawdę bardzo dobrze. Do bagażnika bez kłopotu zmieścimy dziecinny wózek, ze dwie walizki i jeszcze kilka mniejszych pakunków. Jeśli przeliczyć to na litry, to zmieści się tam ich 560. Jest to bardzo dobry wynik, gdyż auto w swojej klasie ustępuje tylko Octavii, która może się poszczycić wynikiem o 20 litrów lepszym. Po złożeniu dzielonej tylnej kanapy nowy golf dysponuje pojemnością 1 550 l. Dodatkową zaleta jest składany przedni fotel, który pozwoli przewieźć przedmioty długie nawet na 2,7 m.
Za podstawowego Golfa Varianta Trendline trzeba zapłacić nieco ponad 63 tys. zł. Otryzmamy wtedy auto z silnikiem benzynowym 1.4 l o mocy 80 KM. Jeśli chcemy wyjechać z salonu autem z bardzo sprawnym silnikiem 1.4 TSI o mocy 122 KM warto przygotować 7 tys. więcej. W ofercie znajdziemy również benzynowy silnik 1.6 l o mocy 102 KM. Do kompletu Niemcy dołączyli jednostki TDI z wtryskiem CommonRail o pojemności 1.6 i 2.0 litra. Mniejsza jednostka ma moc 105 KM, większa to juz 160 KM.
(fot. Jakub Wielicki) Klasyczne silniki benzynowe są połączone z manualną, 5-przekładniową skrzynią biegów. Zaś motory TSI otrzymały w standardzie 6-biegową manualną przekładnię, lub za dopłatą 8 tys. zł skrzynię DSG. Podobnie jest przy silnikach TDI, jednak w tym przypadku skrzynia DSG zamiast siedmiu ma sześć przełożeń.
Powiększony o foremny bagażnik Golf jest autem, w którym ciężko doszukać się jakichkolwiek wad, do tego samochód dobrze się prowadzi. Dokładając do tego praktycznie perfekcyjne wykończenie wnętrza można pokusić się o stwierdzenie, że Golf to prawie doskonałe auto rodzinne.
Jakub Wielicki