Najlepsze auta do 10 tys. zł
None
Najciekawsze propozycje za "dychę"
| [
]( http://www.auto-swiat.pl/ ) |
| --- |Znajdziemy je przede wszystkim wśród samochodów segmentu A, bo przy odrobinie szczęścia 10 000 zł wystarczy nawet na auto 6-letnie. Atrakcyjnie prezentują się też pojazdy segmentu B i kompakty. W przypadku samochodów klasy D trzeba się cofnąć do drugiej połowy lat 90. XX w.
Najstarsze będą pojazdy segmentu wyższego, auta sportowe oraz terenowe. W ich wypadku znalezienie zadbanego egzemplarza przypomina grę w rosyjską ruletkę, gdyż kupno auta prezentującego zadowalający stan techniczny graniczy prawie z cudem.
Na kolejnych stronach naszego przewodnika przedstawiamy najciekawsze propozycje z podziałem na klasy, proponujemy wersję silnikową i wyliczamy koszty 3-letniej eksploatacji, podczas której przejedziemy 45 000 km.
Polecamy na AutoŚwiat.pl: Japonia kontra Korea: sprawdziliśmy gdzie produkują lepsze samochody
Nissan Micra 1.0
Nissan Micra II generacji to auto z pogranicza segmentów A i B, które doskonale sprawdzi się nie tylko w mieście, lecz także w razie potrzeby może służyć jako namiastka pojazdu rodzinnego (ale tylko w wersji 5d!).
Wnętrze okazuje się zaskakująco przestronne jak na samochód o długości 3,7 m: z tyłu na krótkich odcinkach w miarę wygodnie będzie nawet dorosłym pasażerom. Pochwalić trzeba również dużą ilość miejsca nad głowami. Wady? Kabina jest niestety stosunkowo wąska, a bagażnik - niezbyt pojemny (od 206 do 960 l). Wnętrze dość słabo znosi próbę czasu (trzaski i skrzypienia), a plastiki są podatne na zarysowania. Modele z początku produkcji nie rozpieszczają wyposażeniem: maksymalnie liczyć można na jeden airbag, wspomaganie kierownicy i ABS. Sytuacja poprawiła się po liftingu.
Nawet dziś silniki Micry można uznać za nowoczesne: we wszystkich benzyniakach zastosowano m.in. 16-zaworową głowicę i dwa wałki rozrządu. Mniejszy motor o poj. 1.0 i mocy 55 KM (od 1998 r. - 60 KM) w sam raz wystarczy do jazdy miejskiej, lecz warto poszukać odmiany 1.3/75 KM, która zdecydowanie lepiej sprawdzi się w trasie. Co ciekawe, obie jednostki zużywają podobne ilości paliwa (6-7 l/100 km). W 1998 roku debiutował motor 1.4/82 KM, a także wolnossący diesel 1.5/58 KM. Niemal żadnych zastrzeżeń nie można mieć do trwałości jednostek napędowych, sporadycznie zdarzają się usterki aparatu zapłonowego. Uwaga - jazda na zbyt niskich obrotach może prowadzić do rozciągnięcia łańcucha rozrządu. Zawieszenie jest komfortowe, a co ważne - dość trwałe. Korozja atakuje układ wydechowy oraz tylne progi.
Auta z początku produkcji (1993-94) można kupić już za niecałe 3 tys. zł, zadbane egzemplarze kosztują co najmniej dwa razy więcej, a Micry z lat 2000-02 - ponad 10 tys. zł. Na plus - dość szeroki wybór tanich części zamiennych.
Nissan Micra to trwałe, niekłopotliwe i zaskakująco funkcjonalne auto miejskie za rozsądną cenę. Duży wybór egzemplarzy z polskich salonów.
Polecamy na AutoŚwiat.pl: Japonia kontra Korea: sprawdziliśmy gdzie produkują lepsze samochody
Daewoo Matiz 0.8
Całkiem praktyczny i niedrogi w eksploatacji Matiz to jeden z najkrótszych (3,5 m) samochodów z nadwoziem 5d. Kupno odrzuconego przez Fiata projektu okazało się strzałem w dziesiątkę - po Matiza sięgali ci, dla których Seicento było zbyt ciasne. Dziś, po 12 latach od debiutu, pod względem przestronności wnętrza "koreańczyk" nadal wypada dość dobrze - nawet na tle nowocześniejszych rywali.
Zastrzeżenia można mieć przede wszystkim do niskiej jakości materiałów i wykonania: w większości egzemplarzy deska rozdzielcza wydaje z siebie prawdziwy koncert pisków i trzasków. Rozczarowuje bagażnik, który po złożeniu oparcia tylnej kanapy zmieści zaledwie 624 l bagażu (nominalnie 167 l). Podstawowe wersje to typowe "golasy" (bez airbagów, a nawet wspomagania), ale trafiają się auta wyposażone m.in. w dwie poduszki powietrzne, "elektrykę" i ABS. Warto takich poszukać, gdyż w przypadku Matiza o cenie decyduje nie rocznik, lecz głównie jego stan techniczny.
W Polsce Matiz dostępny był jedynie z trzycylindrowym benzyniakiem 0.8/52 KM. Nie można specjalnie narzekać na jego trwałość, ale na spalanie i kiepską dynamikę - owszem.
Mechanika okazuje się mało awaryjna, zawodzi przede wszystkim osprzęt (m.in. aparaty zapłonowe, alternator, rozrusznik). Gorzej pod względem trwałości wypada układ jezdny: jego usterki są w przypadku Matiza niestety na porządku dziennym. Najszybciej zużywają się sworznie wahaczy oraz tylne amortyzatory.
Matiza nie można uznać za wzór trwałości, ale koszty napraw powinny być z reguły bardzo niskie ze względu na tanie części (zarówno zamienniki, jak i "oryginały"). Na zadbany egzemplarz z lat 1998-99 trzeba wyłożyć co najmniej 5-6 tys. zł, za 10 tys. zł kupimy nawet auto z 2004 roku.
Polecamy na AutoŚwiat.pl: Japonia kontra Korea: sprawdziliśmy gdzie produkują lepsze samochody
Seat Ibiza 1.4
Seat Ibiza, bazujący na technice VW, nigdy nie był (i słusznie) tak lubiany i pożądany jak auta bratnich, niemieckich marek. Nie ta stylistyka, nie to wykończenie, ale silniki i podwozia, a tym samym właściwości jezdne, podobne. Dzięki temu za nieco mniejsze pieniądze można mieć całkiem przyzwoity samochód. Najwięcej ofert w interesującym nas przedziale cenowym dotyczy samochodów z nadwoziem 3-drzwiowym oferującym podobną ilość miejsca we wnętrzu jak choćby VW Polo czy Opel Corsa - cztery osoby powinny się zmieścić, piąta musi wcisnąć się na siłę. Z oczywistych względów bardziej praktyczna jest wersja 5-drzwiowa. Wady wnętrza: niskiej jakości wykończenie, twarde, łatwo rysujące się plastiki w większości wersji.
Do wyboru mamy kilka jednostek benzynowych i diesli, choć ze względu na ograniczone koszty lepiej skupić się na wyszukaniu samochodu w dobrej formie niż z konkretnym silnikiem. "Benzyniaki", choć spalają więcej niż Diesle (szczególnie ekonomiczna jest odmiana 1.9 SDI), są tańsze w naprawie oraz przewidywalne w użytkowaniu. Uwaga na deklarowane przebiegi na poziomie 150 tys. km - bywają one w rzeczywistości dwa razy wyższe! Godne polecenia są silniki 8-zaworowe (np. 1.0/45-50 KM oraz 1.4/60 KM), i to pomimo problemów z cewkami zapłonowymi.
W przypadku Ibizy trudno mówić o niespodziankach serwisowych - wszystkie silniki są mechanikom dobrze znane, części nie brakuje - można wybierać wśród zamienników i elementów oryginalnych. Zawieszenie, podobnie jak układy napędowe - ma prostą konstrukcję. Najwięcej może kosztować nas obsługa zajeżdżonych diesli, a także kłopoty spowodowane naprawami blacharskimi - na to warto zwrócić szczególną uwagę, jako że wiele egzemplarzy przyjechało do Polski, gdyż za granicą nie opłacało się już ich naprawiać.
Polecamy na AutoŚwiat.pl: Japonia kontra Korea: sprawdziliśmy gdzie produkują lepsze samochody
Fiat Punto II 1.2
Punto B to dowód na to, że Fiat udanie konstruuje małe samochody. W przypadku tego modelu miało być tanio i to widać, ale toporne plastiki są trwałe, podobnie jak całe Punto. Autem jeździ się nadspodziewanie przyjemnie, 60-konny silniczek jest stosunkowo dynamiczny i oszczędny. Większość usterek (nie wszystkie!) usuniemy tanim kosztem.
Do wyboru mamy 3- i 5-drzwiowego hatchbacka. Uwaga: wersja 3d ma mniejszy bagażnik i ogólnie jest mniej praktyczna. Na rynku sporo jest wersji z czarnymi zderzakami, z korbkami w drzwiach, zdarzają się nawet odmiany bez wspomagania kierownicy. W przypadku tych ostatnich nie ryzykujemy jednej z nielicznych drogich w naprawie awarii, ale będziemy kląć na parkingu.
Polecamy 8-zaworowy silnik 1.2. Choć teoretycznie 16-zaworowa, 80-konna wersja jest nieco szybsza, w codziennej eksploatacji okazuje się głośniejsza i bardziej łakoma na paliwo. Najmniejszy silniczek ma banalnie prostą budowę, cechuje się bezawaryjnością i trwałością. Większe motory są rzadziej spotykane, a co do Diesli miejmy świadomość, że kupujemy 10-letnie auto, zwykle nie znając jego przeszłości i faktycznego przebiegu. W przypadku zakupu Punto ze zużytym silnikiem wysokoprężnym, zamiast zaoszczędzić, przekonamy się, że chytry dwa razy traci. Z największą podejrzliwością należy też traktować wersje ze zautomatyzowaną skrzynią biegów - psują się, a ich naprawa jest często nieopłacalna!
Miało być tanio i jest tanio - za 10 tys. zł kupimy jeżdżące Punto 1.2 z 2002 lub 2003 r., choć niekoniecznie w wymarzonej wersji wyposażeniowej. Jeśli zadowolimy się takim autem, nie będzie miało ono ponadprzeciętnego przebiegu, docenimy też niskie koszty eksploatacji.
Polecamy na AutoŚwiat.pl: Japonia kontra Korea: sprawdziliśmy gdzie produkują lepsze samochody
Toyota Corolla 1.4
Wśród kompaktów w cenie do 10 tys. zł Toyota Corolla VIII generacji wydaje się nam najlepszym wyborem ze względu na wysoką trwałość i wyjątkową niezawodność.
Auto debiutowało na rynku w 1997 roku i dostępne jest w kilku wersjach nadwoziowych: 3-drzwiowy hatchback, liftback, sedan i kombi. Większość z nich ma przyzwoite walory użytkowe, jedynie mały bagażnik hatchbacka (281 l) wypada blado na tle konkurencji. Wnętrze zapewnia dobry komfort jazdy czterem osobom.
Niestety, wyposażenie nie zawsze jest bogate. Wśród aut z początku produkcji dużo jest egzemplarzy z tylko jednym airbagiem, bez ABS-u i "elektryki". Trzeba też zaakceptować niezbyt szlachetnie wyglądające tworzywa, które jednak mają te zaletę, że dobrze znoszą trudy eksploatacji. Jedynie wycierające się koło kierownicy zdradza auta z dużym przebiegiem.
10 tys. zł wystarczy na większość wersji przedliftingowych (lata 1997-2000). Warto zwrócić uwagę na najpopularniejszy silnik benzynowy 1.4 o mocy 86 KM r. To 16-zaworowa jednostka o dość prostej, praktycznie niesprawiającej kłopotów konstrukcji, zapewniająca dobre osiągi i niezbyt paliwożerna. Udany jest również silnik 1.6, ale spala średnio o litr więcej na 100 km. Dobry wybór to również wolnossący diesel, chociaż auta z nim mają na ogół dość duży przebieg.
Podwozie kompaktowej Toyoty jest trwałe i nie wymaga szczególnej troski, mimo że tylne zawieszenie ma na pozór delikatną wielodrążkową konstrukcję. Ceny używanych Corolli są stosunkowo wysokie, ale za zadbany egzemplarz warto zapłacić więcej niż za auta konkurencji. Japoński kompakt bardzo dobrze znosi upływ czasu i mimo kilkunastu lat potrafi być nadal samochodem niezawodnym. Jedynym minusem eksploatacji tego modelu są drogie i dostępne tylko w ASO niektóre części zamienne.
Polecamy na AutoŚwiat.pl: Japonia kontra Korea: sprawdziliśmy gdzie produkują lepsze samochody
Honda Civic VI 1.5
Szósta generacja Hondy Civic to auto produkowane w latach 1995-2001, w pięciu wersjach nadwoziowych w kilku miejscach na świecie. Wpłynęło to na zróżnicowanie poziomu jakościowego. Najlepiej długoletnią eksploatację znoszą produkowane w Japonii 3-drzwiowy hatchback i sedan, gorzej przez użytkowników oceniane są pochodzące z angielskiej fabryki liftback i kombi, z kolei coupe produkowano w USA. Jednak wersja 3-drzwiowa, choć niewątpliwie jedna z ładniejszych, nie nadaje się na na auto rodzinne - mimo dość dużego wnętrza przeszkodą jest brak tylnych drzwi i mały, 275-litrowy bagażnik.
Najlepszym wyborem okazuje się więc sedan tyle, że jest on droższy od porównywalnego liftbacka i mniej popularny, podobnie zresztą jak hatchback. Za 10 tys. zł możemy kupić każdą wersję, ale z początku produkcji. Nieco młodszy będzie tylko liftback, który wyróżnia się spokojniejszym wyglądem karoserii, a także innym wystrojem wnętrza. Jego wyposażenie nie jest złe, zwłaszcza w porównaniu z Corollą VIII generacji - dużo aut ma dwa airbagi, ABS oraz "elektrykę".
Przeciętnemu użytkownikowi polecamy silniki benzynowe 1.4 oraz motor 1.5 (zmienne fazy rozrządu)/114 KM. Gwarantują one dobre osiągi i niezbyt wysokie spalanie. Zawieszenie ma niezależną konstrukcję i zapewnia przyzwoite właściwości jezdne. W autach z dużym przebiegiem niektóre elementy wymagają już wymiany, ale i tak można je ocenić jako trwałe.
Zarówno ceny zakupu, jak i oryginalnych części są dość wysokie. Za mniej niż, 10 tys. zł kupimy dość leciwe auto, ale podczas jego eksploatacji nie powinniśmy się martwić o napęd, który przez długie lata pozostaje niezawodny. Częściej pojawiają się problemy z korozją nadwozia, wyposażeniem auta i podwoziem.
Polecamy na AutoŚwiat.pl: Japonia kontra Korea: sprawdziliśmy gdzie produkują lepsze samochody
Nissan Primera II 1.6
W przypadku Nissana Primery II generacji (1996-2002) receptą na długowieczność okazała się prostota konstrukcji - w tym modelu, jeśli jest poprawnie eksploatowany, praktycznie nie ma się co popsuć. Niewygórowana cena i przestronne wnętrze sprawiają, że jest to ciekawa propozycja dla osób szukających wygodnego i taniego w zakupie auta rodzinnego.
Kabina Primery nie jest może rekordowo duża, lecz przestronna i funkcjonalna (dotyczy to zwłaszcza liftbacka i kombi). W obu rzędach siedzeń wygodnie będzie nawet dość wysokim pasażerom - pod warunkiem że będzie ich maksymalnie czterech: podczas dłuższej podróży pięciu osobom może być zbyt ciasno. Pochwalić należy też pojemne bagażniki (kombi: od 420 do 1650 l) i wzorową ergonomię.
Wady? Zaledwie przeciętna jakość wykonania aut przedliftingowych (w wielu egzemplarzach z deski rozdzielczej dobywają się stuki i trzaski), a przede wszystkim - ubogie wyposażenie. Jeśli chodzi o auta sprzed modernizacji, polecamy co najmniej odmianę GX (airbag kierowcy, ABS, elektryczne szyby). Po liftingu zmieniono oznaczenie i wyraźnie podniesiono standard wyposażenia - w podstawowej wersji Comfort znalazły się m.in. cztery poduszki powietrzne.
Polecamy starsze silniki benzynowe 1.6 (do kombi za słaby!) i 2.0 - okazują się praktycznie bezawaryjne. Gorzej pod tym względem wypada nowszy motor 1.8, który boryka się z nadmiernym zużyciem oleju. Dwulitrowy Diesel to prosta i trwała konstrukcja, ale charakteryzująca się niską kulturą pracy i kiepską dynamiką. Zawieszenie okazuje się komfortowe, ale dość szybko zużywają się przednie wahacze dolne.
Za 10 tys. zł kupimy Primerę P11 sprzed liftingu (1998-99 r.) w topowej wersji SLX. Eksploatacja nie powinna być droga, ale przed kupnem radzimy skontrolować nadwozie pod kątem korozji. Bogaty wybór zamienników.
Polecamy na AutoŚwiat.pl: Japonia kontra Korea: sprawdziliśmy gdzie produkują lepsze samochody
Toyota Carina E 2.0 TD
Toyotę Carinę E produkowano w latach 1992--97, jest to już więc dość leciwe auto. Niemniej jednak poszukując dużego, rodzinnego samochodu za kilka tysięcy złotych, nie można trafić lepiej.
Konstrukcja jest na tyle solidna, że jeśli znajdzie się zadbane auto, bez obaw można je eksploatować przez kolejne lata. Każda z trzech dostępnych wersji nadwoziowych (sedan, liftback i kombi) zaspokoi oczekiwania rodziny. Wnętrze jest obszerne, a bagażniki duże - najmniejszy, w liftbacku, ma pojemność 470 l.
Nie można jednak zbyt dużo oczekiwać od wyposażenia, na airbag kierowcy można liczyć, dość często spotyka się też elektrykę, ale przydatna klimatyzacja to już rzadziej spotykany dodatek. Auto Toyoty wyróżnia się w szczególności trwałością, widać to choćby po kondycji przełączników, które działają, dopóki ktoś przez nieostrożność ich nie zniszczy.
Niestety, kilkanaście lat to na tyle dużo, by na karoserii nawet bezwypadkowych egzemplarzy pojawiła się już korozja. Warto więc zainwestować w jej usunięcie i cieszyć się autem kolejne lata.
Właściwie wszystkie silniki montowane w Carinie E są warte polecenia. Tyle tylko że większość przedstawicieli tego modelu ma już za sobą ogromne przebiegi, co powoduje, że kondycja ich napędu może być słaba. Polecamy poszukać wolnossącego diesla 2.0 lub jego doładowanej wersji 2.0 TD - to konstrukcje potrafiące naprawdę wiele znieść, przejeżdżają 400-500 tys. km w dobrym stanie. Naprawiając zawieszenie, warto korzystać z droższych części, które pozwolą odzyskać podwoziu dawną bardzo wysoką trwałość.
Carina E nie jest drogim autem, ale części do czasami sporo kosztują, zwłaszcza gdy zechcemy skorzystać z oryginałów. Plusem jest dość prosta budowa obniżająca koszty napraw.
Polecamy na AutoŚwiat.pl: Japonia kontra Korea: sprawdziliśmy gdzie produkują lepsze samochody
Mercedes W124 2.5 TD
Kupno auta klasy wyższej za 10 tys. zł nie będzie łatwym zadaniem. Owszem, ofert jest dość dużo, ale założona kwota wystarczy na kilkunastoletni samochód, który często trapiony już jest przez wiele problemów. Nasz faworyt? Mercedes W124 z silnikiem diesla, oczywiście pod warunkiem, że do czynienia mamy z zadbanym egzemplarzem, którego przebieg mieści się w granicach zdrowego rozsądku.
Pomimo upływu lat wygląd karoserii, ilość miejsca w kabinie, komfort podróży oraz własności transportowe nie dają wielu powodów do narzekań. Także z eksploatacyjnego punktu widzenia autu nie można wiele zarzucić, choć zdarzają się drobne ślady korozji (np. krawędzi nadkoli) bądź przetarcia foteli.
Wyposażenie? Jest zależne od wersji i roku produkcji. Na znacznie więcej komfortowych pomocników (np. klimatyzację) można liczyć w autach po 1992 r., gdy zmieniono nazwę na klasa E. Do wyboru mamy albo auta z silnikiem benzynowym często w całkiem niezłym stanie, które są jednak drogie w codziennym użytkowaniu (wysokie spalanie), albo trwałe i oszczędna, ale przeważnie zajeżdżone Diesle. Niestety, za W124 z silnikiem wysokoprężnym w dobrym stanie trzeba zapłacić ok. 10 tys. zł (przeważnie ceny wywoławcze takich egzemplarzy wynoszą 11-12 tys. zł). Jeśli jednak ktoś kupi zadbany egzemplarz, ten zdziwi się, jak mało kosztuje eksploatacja tego modelu i jak trwały może być samochód w tym wieku.
Polecamy silnik 2.5 (D lub TD o mocy 126 KM – niestety, nie występował w kombi), który gwarantuje najlepszą relację osiągów do spalania i trwałości.
10 tysięcy złotych za blisko 20-letni samochód to dość wygórowana cena. Jednak W124 wart jest tych pieniędzy. To solidnie zbudowane auto, które cechuje niedroga eksploatacja. Zadbany egzemplarz będzie służyć długo i bez większych problemów.
Polecamy na AutoŚwiat.pl: Japonia kontra Korea: sprawdziliśmy gdzie produkują lepsze samochody
Audi A6 2.5 TDI
Mimo upływu lat wciąż warte uwagi Audi 100, które w 1994 r. przeszło znaczną modernizację i zmieniło nazwę na A6 (C4), należy do samochodów wartych zainteresowania za 10 tys. zł. Polecamy egzemplarze z końca produkcji z silnikiem benzynowym (przeważnie są w niezłym stanie), a najlepiej dieslem TDI.
Zadbany egzemplarz nawet dziś prezentuje się całkiem nieźle - dobre zabezpieczenie przed korozją, oryginalny lakier odporny na odpryski. Można liczyć na poprawne wyposażenie aut po 1994 r. oraz przestronną kabinę, i to niezależnie czy wybierzemy sedana, czy praktyczne kombi. Przeważnie nieźle prezentuje się także wykończenie wnętrza, o ile do czynienia mamy z zadbanym egzemplarzem, a niestety, tych jest coraz mniej na rynku wtórnym.
Najlepszą propozycją są silniki wysokoprężne. Przed kupnem warto jednak bardzo dokładnie skontrolować ich stan techniczny. Do wyboru mamy odmiany 1.9 TDI/90, 2.4/82 oraz 2.5 TDI/115 i 140 KM. Polecamy wersje TDI (1.9 dla oszczędnych, natomiast 2.5 dla oczekujących niezłej dynamiki). Wolnossący motor 2.4 montowany był jeszcze w "setce" i po modernizacji w 1994 r. został wycofany z oferty. Z "benzyniaków" 4-cylindrowych polecamy silnik 1.8/125 KM - mało dynamiczny, ale dość nowoczesny, całkiem oszczędny i tani w naprawach, natomiast z mocniejszych jednostek dobry wybór to 2.6/150 lub 2.8/193 KM.
Za 10 tysięcy złotych kupimy egzemplarz z lat 1995-96 wyposażony w silnik benzynowy lub 1994-95 z poszukiwanym turbodieslem TDI. Jeśli znajdziemy auto regularnie serwisowane z rzeczywistym przebiegiem 300-400 tys. km, nie należy się obawiać o dalszą eksploatację. Owszem, usterki będą się pojawiać, ale ich usunięcie nie będzie przesadnie drogie - dużo tanich zamienników, niedrogie naprawy.
Polecamy na AutoŚwiat.pl: Japonia kontra Korea: sprawdziliśmy gdzie produkują lepsze samochody
Toyota Celica VI 1.8
Mimo że od debiutu Celiki minęło już 15 lat, jej styl wciąż może się podobać. W przypadku tego auta nie jest to pusty frazes - duża popularność japońskiego "sportowca" na rynku wtórnym mówi sama za siebie. Co ciekawe, Celica dość rzadko poddawana jest "tuningowi optycznemu", dlatego stosunkowo łatwo o auta z fabrycznym wyglądem karoserii.
W kabinie znajdziemy dobrze wyprofilowane i wygodne fotele o dobrym trzymaniu bocznym. Zestaw zegarów i kokpit są czytelne i łatwe w obsłudze, ale wyglądają tak jak w każdym innym japońskim aucie z połowy lat 90. XX w. To chyba jedyny zarzut, bowiem nie ma problemu również z wyposażeniem - nawet w egzemplarzach z podstawowym motorem 1.8 nie odbiega ono od standardów z II połowy lat 90.: liczyć można m.in. na dwie poduszki powietrzne, ABS, pełną "elektrykę" i centralny zamek.
Podstawowy motor o pojemności 1,8 l i mocy 115 KM nie zapewnia japońskiemu coupďż˝żďż˝ oszałamiających osiągów ("setka" w 10,2 s), dlatego warto szukać wersji 2.0 (175 KM, po liftingu - 170 KM) - dopiero w tym przypadku dynamiczny design pasuje do możliwości silnika (0-100 km/h w 8,1 s). Prawdziwą perełką jest turbodoładowana wersja 2.0 o mocy 242 KM ze stałym napędem 4x4 (Torsen) rozdziale momentu obrotowego między osiami w stosunku 50:50. Znalezienie takiego auta graniczy z cudem, poza tym może ono kosztować grubo ponad 20 tys. zł. Już standardowy układ jezdny zapewnia dobre własności jezdne - dla zawodowców przewidziano zawieszenie sportowe (Super Strut).
Zadbana Celica VI z początku produkcji kosztuje co najmniej 8-9 tys. zł. Auto okazuje się trwałe i poprawnie znosi nawet dość brutalną eksploatację, ale problemem może być brak zamienników niektórych części (np. reflektorów i tylnych amortyzatorów). Silniki pod względem mechanicznym wypadają naprawdę nieźle.
Polecamy na AutoŚwiat.pl: Japonia kontra Korea: sprawdziliśmy gdzie produkują lepsze samochody
Ford Probe II 2.5 V6
Probe II dzieli wiele podzespołów z Mazdą MX-6, nic zatem dziwnego, że to amerykańskie auto zostało zaprojektowane zgodnie z japońskimi wzorcami. Mamy tu m.in. otwierane reflektory, cienkie słupki oraz przeszklony pas z tyłu, pod którym znajdują się lampy.
W kabinie miła niespodzianka: na przednich fotelach wygodnie będzie nawet osobom o wzroście 190 cm. Ponadto Probe II może pochwalić się nietypowym jak na coupďż˝żďż˝, dość dużym bagażnikiem (360 l). Gdyby krawędź załadunku znajdowała się niżej, moglibyśmy mówić o pierwszym praktycznym samochodzie sportowym!
Wiele aut oferowanych na rynku wtórnym pochodzi z USA (oficjalną sprzedaż w Europie rozpoczęto w 1993 r.) - nietrudno o egzemplarz z klimatyzacją czy też pełną "elektryką", lecz pojazdy pochodzące z rynku niemieckiego również wypadają pod tym względem nieźle. Podobnie jak w przypadku Celiki, podstawowa jednostka napędowa - tu jest to benzyniak 2.0/120 KM - nie zapewnia oszałamiających osiągów: sprint do "setki" trwa 10,6 s. Nie można natomiast narzekać na elastyczność, a już na pewno na trwałość japońskiej konstrukcji. Kierowcom o zacięciu sportowym polecamy odmianę 2.5 V6/166 KM. Charakterystyka zawieszenia zależy od wersji silnikowej: w przypadku motoru 2.0 zestrojono je z myślą o komforcie jazdy, natomiast 2.5 - osiągów. Niestety, eksploatacja na dziurawych polskich drogach niezbyt dobrze odbija się na trwałości układu.
Dostęp do niektórych części zamiennych (zwłaszcza blacharskich) może być utrudniony. Mniej problemowe okazują się wersje 2.0 - w 2.5 ze względu na wyższą moc częściej zdarzają się awarie skrzyń biegów i przegubów. Zadbane auta z lat 1995-96 kosztują ok. 7-8 tys. zł.
Polecamy na AutoŚwiat.pl: Japonia kontra Korea: sprawdziliśmy gdzie produkują lepsze samochody
Renault Scenic 1.6
Debiutujący w 1996 roku minivan Renault szybko stał się rynkowym przebojem. Uwaga: zalety, które wtedy przyciągały klientów, są nadal aktualne i warto je docenić.
Zbudowany na bazie kompaktowego Megane'a, Scenic odznacza się wyjątkowo praktycznym wnętrzem jak na auto o długości niespełna 4,2 m. Dzięki wysokiemu nadwoziu osoby nim podróżujące mają sporo swobody, chociaż komfort jazdy nie dorównuje dużym vanom. Standardem jest pięć oddzielnych foteli, trzy z nich znajdują się w drugim rzędzie i można je indywidualnie składać, aranżując wnętrze do aktualnych potrzeb. Nie brakuje też dużej liczby schowków, m.in. pod fotelami. Bagażnik ma pojemność 410 l i regularny kształt ułatwiający jego zagospodarowanie. Przyzwoite wyposażenie oferują wersje RN i RT, w których znajdziemy co najmniej dwa airbagi ABS, "elektrykę" szyb i lusterek oraz immobiliser.
Przed zakupem warto sprawdzić, czy całe wyposażenie działa, bo w kilkunastoletnim Renault, nawet zadbanym, dość często zdarzają się defekty niektórych urządzeń pokładowych, wywołane chociażby korozją połączeń.
Gama silnikowa modelu sprzed liftingu obejmuje benzynowe silniki 1.4, 1.6 i 2.0 oraz turbodiesle 1.9 dT i dTi (bezpośredni wtrysk paliwa). Silniki wysokoprężne są godne polecenia, jednak wyposażone w nie Scďż˝żďż˝niki zazwyczaj mają bardzo duże przebiegi. Najlepiej poszukać auta z silnikiem 1.6/90 KM, byleby tylko nie był zasilany instalacją LPG - potęguje ona potencjalne problemy, zwłaszcza jeśli zainstalowano ją już kilka lat wcześniej. Zawieszenie vana Renault ma zadowalającą trwałość pod warunkiem, że stosuje się dobrej jakości podzespoły.
Ceny Megan'a Scenica są dość przystępne, za 7-10 tys. zł kupimy jednak tylko model przedliftingowy z lat 1996-99. Użytkownik musi zaakceptować drobne awarie napędu i wyposażenia.
Polecamy na AutoŚwiat.pl: Japonia kontra Korea: sprawdziliśmy gdzie produkują lepsze samochody
Nissan Terrano 2.7 TDI
Za 10 tys. zł bez problemów kupimy Terrano z drugiej serii (po 1993 r.) - przyzwoicie wykonany, dość przestronny, niestety wąski.
Jak większość aut z segmentu 4x4 Terrano II zbudowano na ramie - klasyczny podział na 3-drzwiową rekreacyjną wersję (długość 4,2 m) oraz wariant 5-drzwiowy (dł. 4,7 m). Nie można liczyć na dobre wyposażenie, szczególnie w autach z początku produkcji.
Przez długie lata oferowano wariant benzynowy 2.4 (118 KM), ale - ze zrozumiałych względów - dużo większym zainteresowaniem cieszy się silnik Diesla. Niestety najłatwiej osiągalny jest wariant 99-konny (z lat 1993-96), który nie oferuje zbyt dobrej dynamiki. Optymalnym wyborem byłaby odmiana po modernizacji (rozwija 125 KM - wyposażona jest w intercooler i elektronicznie sterowaną pompę wtryskową), ale ten zazwyczaj bywa już nieco droższy. Naprawdę dynamiczna wersja 3.0 td to już znacznie wyższy pułap cenowy. Układ jezdny to prosta konstrukcja: z przodu zawieszenie niezależne z drążkami skrętnymi, a z tyłu sztywny most ze sprężynami śrubowymi. Nieskomplikowany jest też układ przeniesienia napędu - sztywno dołączana oś przednia i reduktor. Cechy te sprawiają, że jazda Terrano po asfalcie nie jest szczególnie uciążliwa, ale też trudno oczekiwać wysokiego komfortu czy stabilności na zakrętach (auto jest wąskie oraz wysokie).
Duża podaż aut ułatwia znalezienie ciekawego egzemplarza, wiele też jest samochodów rozbieranych na części ("angliki"). Dodatkowo można skorzystać z szerokiej gamy zamienników. Bez kłopotu dobierzemy też akcesoria pozwalające dokonywać off-roadowego tuningu.
Podstawowe problemy? Typowe dla kilkunastoletnich terenówek, dodatkowo luzy w zawieszeniu oraz "słaba" skrzynia biegów. Bliźniaczy model (Maverick) znajdziemy też w Fordzie.
Polecamy na AutoŚwiat.pl: Japonia kontra Korea: sprawdziliśmy gdzie produkują lepsze samochody
NASZA RADA
Dziesięć tysięcy złotych nie gwarantuje nabycia auta w stanie, który gwarantuje bezproblemową eksploatację – musimy zdawać sobie z tego sprawę! Większość samochodów najlepsze lata ma już za sobą i boryka się z różnymi problemami. Ich nasilenie jest mocno uzależnione od wieku i tego, czy poprzedni właściciel dbał o auto, czy nie. Dlatego podczas kupna będą potrzebne nie tylko fachowa pomoc, lecz także szczęście.
Polecamy na AutoŚwiat.pl: Japonia kontra Korea: sprawdziliśmy gdzie produkują lepsze samochody