Trwa ładowanie...
d2udrr2

Morelli: Kubica w punkcie wyjścia

d2udrr2
d2udrr2

Robert potrafi dostrzec i zrozumieć całą otoczkę wyścigu i to, co się dzieje wokół niego – mówi Rzeczpospolitej menadżer polskiego kierowcy Daniele Morelli.

Pamięta pan pierwsze spotkanie z Kubicą?

DANIELE MORELLI: Pamiętam szesnastolatka, który w styczniu 2001 przyszedł do mojego biura z ojcem. Usiadł naprzeciwko osoby mającej spore doświadczenie w Formule 1 i w ogóle nie był tym speszony. Nigdy wcześniej nie widziałem go na torze, słyszałem tylko, że szybko jeździł w kartingu. Zachowywał się bardzo dojrzale jak na swój wiek, w jego oczach zobaczyłem determinację. Byłem pod wrażeniem.

A kiedy uwierzył pan, że talent, charakter i intuicja Roberta mogą go doprowadzić do Formuły 1?

Trzy lata temu, po wyścigu Formuły 3 na Norisringu. Robert wygrał, debiutując w tej kategorii niespełna dwa miesiące po wypadku drogowym, w którym złamał prawą rękę. Sześć tygodni po tym, jak jego kariera zawisła na włosku, młody chłopak siada znów w kokpicie, i pokonując ból, wygrywa w świetnym stylu. Wtedy zobaczyłem, do jakich poświęceń zdolny jest Robert, gdy chce coś udowodnić sobie i innym. I na poważnie zacząłem walczyć o to, by któregoś dnia trafił do Formuły 1. Rok wcześniej usunąłem się w cień, gdy Robert został przyjęty przez Renault do programu dla młodych kierowców. Od razu dałem mu do zrozumienia, że to dla niego wielka szansa. Rozstaliśmy się na rok. Mogłem walczyć o niego lub po prostu powiedzieć mu, że to zła droga, ale byłbym egoistą. Renault miał mu wtedy więcej do zaoferowania niż ja.

d2udrr2

Koniec końców to jednak pan miał rację. Dlaczego współpraca Renault z Robertem zakończyła się po jednym sezonie?

Nie wiem i nie chcę wiedzieć. Patrząc jedynie na wyniki, można dojść do wniosku, że Robert nie miał dobrego sezonu. Jednak osoba, która nie jest obecna na wyścigu, nigdy nie będzie w stanie właściwie ocenić sytuacji. W każdym razie byłem bardzo szczęśliwy, kiedy po roku Robert zapytał, czy możemy powrócić do współpracy.

Jak może wyglądać kariera Kubicy w F1?

Jesteśmy tak naprawdę dopiero w punkcie wyjścia. Nie zapominajmy, że tak wyjątkowy kierowca jak Kimi Raikkonen w szóstym sezonie startów w F1 wciąż nie ma na koncie tytułu mistrzowskiego. Tak jak w każdym sporcie tu też nie można niczego zagwarantować. Wróżę mu długą karierę, co samo w sobie jest już bardzo ważne. Wielu kierowców dostało się do Formuły 1, ale nie potrafiło się w niej utrzymać dłużej niż rok. Robert już udowodnił, że z nim powinno być inaczej.

d2udrr2
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2udrr2
Więcej tematów