Mniej wypadków i pijanych kierowców
Rok 2016 pod względem bezpieczeństwa na drogach nie należał do udanych. Pierwsze pięć miesięcy roku 2017 przekonują, że tym razem może być inaczej.
Mniej tragedii
W 2016 roku polskie drogi należały do jednych z najbardziej niebezpiecznych w Unii Europejskiej. Jak wynika z raportu policji podsumowującego pięć pierwszych miesięcy 2017 roku, tym razem ma być lepiej. Od stycznia do końca maja miało miejsce 10,9 tys. wypadków, w których zginęły 883 osoby, a 13,2 tys. zostało rannych. Policji zgłoszono 166 tys. kolizji. Dla porównania w pierwszych pięciu miesiącach roku 2016 liczby te prezentowały się następująco: 11,9 tys. wypadków, 1024 śmiertelne ofiary, 14,5 tys. rannych i 154,8 tys. kolizji.
Jeśli statystykę zanalizujemy z użyciem procentów, to okaże się, że w 2017 roku liczba wypadków spadła o 8,7 proc, liczba zabitych o 13,8 proc., a rannych o 9 proc. Pod względem ofiar wypadków w 2017 roku sytuacja najbardziej poprawiła się w woj. warmińsko-mazurskim (- 44 proc.), woj. opolskim (-43 proc.) i woj. kujawsko-pomorskim (- 34 proc.). Liczba ofiar wypadków najbardziej wzrosła zaś w woj. wielkopolskim (+ 37 proc.), woj. dolnośląskim (+ 16 proc.) oraz woj. woj. świętokrzyskim (+ 8 proc.).
Bardziej trzeźwo
Jak się okazuje, coraz mniej Polaków decyduje się na prowadzenie pod wpływem alkoholu lub substancji odurzających. Choć liczba kontroli jest podobna - niemal 8 mln kontroli trzeźwości w ciągu pierwszych pięciu miesięcy 2017 i 2016 roku - to „wpadło” o 9 proc. mniej zmotoryzowanych. Ujawniono 19,6 tys. kierujących po użyciu alkoholu, czyli z jego zawartością we krwi zawierającą się od 0,2 do 0,5 prom. (w tym 11,3 tys. to kierujący pojazdami innymi niż mechaniczne). 22,3 tys. kierujących miało powyżej 0,5 prom. alkoholu we krwi.
W pięciu pierwszych miesiącach 2016 roku policjanci wykryli 22 tys. przypadków prowadzenia po użyciu alkoholu (w tym 11,8 tys. pojazdów innych niż mechaniczne) oraz 24,1 tys. kierowców prowadzących w stanie nietrzeźwości.
Idziemy na rekord?
Z policyjnych danych wynika, że sytuacja na drogach w 2017 roku rysuje się w znacznie jaśniejszych barwach niż było to w roku 2016. Jeśli kolejne miesiące nie przyniosą diametralnej zmiany, to rok 2017 powinien okazać się lepszy od rekordowo bezpiecznego roku 2015.
Jeśli porównamy pięć pierwszych miesięcy 2015 i 2017 roku, to okaże się, że w tym roku było o 9 proc. mniej wypadków, o 15 proc. mniej zabitych i o 9 proc. mniej rannych. Lepiej jest również pod względem przypadków prowadzenia pod wpływem alkoholu. W zestawieniu z porównywalnym okresem 2015 roku wykryto o 17 proc. mniej przypadków prowadzenia z zawartością od 0,2 do 0,5 prom. Alkoholu we krwi oraz o 25 proc. mniej kierowców mających powyżej 0,5 prom. alkoholu we krwi.
Spadek wskaźników dotyczących zagrożeń na drogach to dobra informacja. Jest on tym bardziej interesujący, że w ubiegłym roku prężnie rósł import używanych samochodów. Decydujące mogą jednak okazać się miesiące wakacyjne. Od lat okazują się one najbardziej niebezpieczne, a wiele wskazuje na to, że tym razem więcej Polaków wybierze urlop spędzany w kraju, co przełoży się na tłok na drogach.