Trwa ładowanie...

Mazda 6 2017 – Niewidoczne zmiany

Mazda 6 2017 – Niewidoczne zmianyŹródło: Piotr Mokwiński
d1yxfv0
d1yxfv0

Trudno nazwać bieżącą modernizację Mazdy 6 liftingiem. Auto obecne na rynku od 2013 wolno się starzeje i nie potrzebuje radykalnych modyfikacji. Konstruktorzy wyszli z podobnego założenia i dokonali niewielkich ingerencji, niemal niewidocznych gołym okiem. Pojawił się system optymalizujący tor jazdy, lepsze wyciszenie wnętrza i detale poprawiające komfort.

G-Vectoring Control

To najważniejszy element debiutujący w nowej odsłonie Mazdy 6. System bazuje na oprogramowaniu kontrolującym przepływ momentu obrotowego między kołami. W zależności od tego, w jaki sposób kierowca operuje kołem sterowym w zakręcie lub na prostej drodze, układ zmniejsza lub zwiększa liczbę niutonometrów płynących na przednią oś. Tym samym jazda staje się bardziej płynna, kierowca nie musi dokonywać ciągłej korekty toru jazdy, a pasażerowie w mniejszym stopniu odczuwają przeciążenia i siły boczne działające na samochód. GVC dostępny jest w każdej specyfikacji wyposażeniowej i współgra ze wszystkimi silnikami.

5 silników do wyboru

Paleta jednostek napędowych pozostała na tym samym poziomie. Znajdziemy w niej trzy jednostki benzynowe i dwie wysokoprężne. Podstawowy motor zasilany etyliną ma dwa litry pojemności i występuje w dwóch wariantach mocy. Nie ma doładowania, za to wykonano go w technologii Skyactiv. Generuje 145 lub 165 koni mechanicznych i 210 Nm. Słabszy przyspiesza do setki w 9,5 sekundy, zaś mocniejszy w 9,1. Według producenta oba silniki są bardzo oszczędne – w cyklu mieszanym zużywają odpowiednio 5,6 i 6 litrów paliwa. Najmocniejszy i jednocześnie najbardziej paliwożerny 2.5-litrowy, wolnossący benzyniak ma 192 KM i 256 Nm.

To jednocześnie najszybsza wersja Mazdy. Pierwsza setka pojawia się na liczniku po 7,8 sekundy, natomiast wskazówka prędkościomierza kończy pracę na 223 km/h. Dla oszczędnych przygotowano wysokoprężną propozycję o pojemności 2.2 litra. W bazowej opcji generuje 150 KM i 380 Nm w przedziale 1800-2600 obr./min. To z pewnością stanie się najchętniej wybieraną przez Europejczyków odmianą auta. Występuje w 3 z 4 specyfikacji wyposażeniowych i zapewnia przyzwoite osiągi – 9,2 sekundy do setki (9,8 z automatem) i 211 km/h prędkości maksymalnej. Choć trudno w to uwierzyć, według zapewnień Japończyków, zużycie paliwa w cyklu mieszanym wynosi zaledwie 4,2 litra. Niewiele więcej oleju napędowego pochłania topowy diesel (4,8 litra). Udało mi się zweryfikować te informacje na blisko 200-kilometrowej trasie.

d1yxfv0

Namiastka sportu na asfalcie

Wybrałem najmocniejszy wariant wysokoprężny połączony z manualną, 6-biegową skrzynią manualną. Na papierze cechuje się przyzwoitymi osiągami. Do 100 km/h przyspiesza w 7,9 sekundy i rozpędza się maksymalnie do 223 km/h. Trasa wiodła przez niewielkie miasteczka i górskie, kręte odcinki pokryte gładkim asfaltem. To dobra okazja, by przekonać się o marketingowych zapewnieniach dotyczących systemu optymalizującego tor jazdy (GVC).

W szybko pokonywanych zakrętach auto zachowywało się stabilnie i neutralnie. Spore znaczenie ma w tym przypadku niska względem konkurentów masa własna. Szóstka waży zaledwie 1450 kilogramów. Masa wyraźnie mniejszej Alfy Romeo 159 wynosi ponad 1760 kg. Dzięki temu Mazda jest zwinna i ochoczo reaguje na polecenia kierowcy wydawane prawą nogą. Układ kierowniczy precyzyjnie informuje o aktualnym położeniu kół, a nieźle skalibrowane zawieszenie w udany sposób łączy sztywność i komfort, nawet na opcjonalnych, 19-calowych kołach. Pierwsze kilkanaście kilometrów przejechanych po autostradzie potwierdziło godziny pracy inżynierów nad wygłuszeniem kabiny.

Przy prędkościach rzędu 100-140 km/h do kabiny przedostaje się cichy szum powietrza opływającego karoserię. W tej kwestii poprzedni model wypada znacznie gorzej. Przyzwoicie funkcjonuje też mechaniczna skrzynia. Lewarek ma krótki skok, a poszczególne przełożenia wchodzą z wyczuwalnym oporem. Przyjemność z wbijania kolejnych biegów jest duża. Pochwalić mogę również harmonijną pracę zawieszenia. Większość nierówności skutecznie filtruje, mając jedynie problem z poprzecznymi przeszkodami. Być może na mniejszych kołach (w standardzie 17 cali z oponami w rozmiarze 225/55). Nie udało mi się natomiast zbliżyć do deklarowanego przez producenta średniego zużycia paliwa. Niemniej 6,5 litra w cyklu mieszanym to przyzwoity rezultat. W mieście Mazda pochłonie około 8 litrów, zaś na spokojnie pokonywanej trasie 5,5.

d1yxfv0

Nowe detale wewnątrz

Główne zmiany przedziału pasażerskiego objęły wprowadzenie kolorowej czcionki na wyświetlaczu przeziernym i innego kształtu kierownicy ze srebrnymi wstawkami. Reszta elementów pozostała wspólna z poprzednikiem. Nie oznacza to, że na tle konkurencji szóstka wypada przestarzale. Wręcz przeciwnie. Tworzywa są wysokiej jakości. W wielu miejscach znajdziemy przyjemną w dotyku skórę i miękkie plastiki. Projekt kokpitu jest przejrzysty, więc aklimatyzacja powinna przebiegać błyskawicznie. Dostęp do większości przełączników nie nastręcza trudności. Pewnie dlatego, że guzikom przypisano po jednej funkcji. Nieco zamieszania wywoła jedynie system multimedialny. Przy Discovery Pro znanym z Passata przedstawia się niczym znacznie starszy brat i nie przekonuje szatą graficzną. Animowane wskazówki sugerujące zmianę kierunku jazdy czy też przebieg trasy mogłoby być bardziej czytelne. Co ciekawe, w rodzinnej wersji kombi nie znajdziemy na liście opcji panoramicznego okna dachowego. Jest jedynie szyberdach dostępny w topowej
wersji SkyPassion za 3000 złotych.

Naszym zdaniem

Na tle konkurencji w postaci Opla Insigni, Forda Mondeo czy też Kii Optimy, Maździe niczego nie brakuje. Jest komfortowa, ma przestronne i funkcjonalne wnętrze, dynamicznego diesla, dobre właściwości jezdne i dość bogate wyposażenie w standardzie. Niestety importer nie przewidział zbyt szerokiej możliwości personalizacji. Chcąc kupić lepiej wyposażone auto, trzeba zdecydować się na wyższą specyfikację. Dokupienie pojedynczych udogodnień jest możliwe jedynie w przypadku akcesoriów zewnętrznych (bagażnik dachowy, rowerowy, mocowanie na narty, snowboard itp.), elementów dekoracyjnych deski rozdzielczej (obicie z alcantary lub skórzane), a także doboru odpowiednich felg.

Z uwagi na bogatsze wyposażenie, ceny Mazdy 6 nieznacznie wzrosły. Za bazowy wariant benzynowy (2.0 145 KM) należy zapłacić 89 900 złotych. Lepiej wyposażona, 165-konna odmiana kosztuje blisko 102 tysiące złotych. Podstawowy diesel to wydatek przynajmniej 123 900 złotych. Za najmocniejszą wersję wysokoprężną występującą jedynie w topowej specyfikacji trzeba zostawić w salonie 146 tysięcy. Dopłata do klasycznego automatu wynosi 12 tysięcy. Auto jest już dostępne w Polsce.

Piotr Mokwiński, Wirtualna Polska

d1yxfv0
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1yxfv0
Więcej tematów